nie mam zadnej kolezanki, do klubow wiec nie chodze a na zakupy sama....ryczec

mi sie chce

heeeej...nie łam sie... na pewno kogoś poznasz... podejdz w szkole do jakieś dziewczyny, zagadaj,.. złap wspolny temat a zobaczysz ze uda sie zdobyć znajomych:))

nie przejmuj sie ja nie mam zadnych kolegow i kolezanek .CAly czas siedze w domu przed komputerem

ja mam dokladnie tak samo. nie mam ani 1 kolezanki tzn mam jakies ale daleko mieszkaja i spotykamy sie raz na kilka m-cy. poza tym nie mam z kim wyjsc i czesto sama chodze do supermarketow zeby cos robic. do szkoly juz nie chodze wiec nie poznam nikogo

tez witam w klubie

:-(:-o

mieszkam za granica

:) gdzie mieszkasz?

w Norwegii:(

loj to nie dobrze :( a juz myslalam ............

jezuu kochany..a myslałam ze jestem sama....witam klubowiczki.....

Ja mam tak samo... Jedne studia, drugie studia, praca itp., a wszystkie znajomości jakieś takie przelotne :( Nie umiem się zaprzyjaźniać...

witamy, niestety :(

ja sie do was dolacze ... tez jestem sama za granica beczymy razem....

mam w sumie podobnie, ale ostatnio poznałam koleżanke która ma mnóstwo znajomych. Wystarczy zakręcić się koło kogoś lubianego i już grono znajomych się powiększa :-) ale czasem czuję się przerażająco samotna :-(

tylko że w Polsce mieszkam. To jeszcze gorzej niż u Was, bo nie da się usprawiedliwić :(

Vronis to nie od tego zalezy .... w polsce tez nie mialam przyjaciolki na kawe, lampke wina czy zakupy ... :( znajome owszem ale to nie to samo ...

w liceum miałam psiapsiółki... jakoś wtedy zdawało mi się że one będą zawsze trzeba dbać o takie przyjaźnie, bo to jedna z cenniejszych rzeczy w życiu na studiach początkowo wcale się nie integrowałam, bo cały czas poświęcałam chłopakowi :/ a po drugim roku to już wszyscy skumplowani i ja- odludek :(

ja mam identycznie z tym ze ja wyszlam za maz a jedyna najblizsza kumpela wyprowadzial sie do innego miasta ...

Witam Koleżanki:) Ja mam bardzo podobny problem do was. Moje kumpele mieszkają kawałek ode mnie i nie mamy czasu sie spotykać. Zresztą zawsze miałam więcej kolegów niż koleżanek i dlatego teraz tak się ułożyło. Też sama chodzę na zakupy, a na disco bardzo żadko. Mam koleżanki w pracy, ale łączą nas tylko praktycznie służbowe sprawy, a na studiach to też wszyscy gdzieś dalej mieszkają i nie ma kiedy się zobaczyć:/ pozdrawiam

caly wolny czas poswiecilam chlopakowi, a przyjaciolki zniknely. Teraz na zakupy chodze z moim Miskiem, przynajmniej szczerze mi zawsze doradza przy wyborze ubran.