Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutnaBianka

jak wam sie ułozyło życie po rozwodzie ?

Polecane posty

Gość smutnaBianka

pytanie do wszystkich zakochanych nie w mężu, które podjęły odważną decyzję aby pójść za głosem serca, czy nie żałujecie swojego kroku ? czy warto było rzucić wszystko w imię wielkiej miłości? jak to wygląda z perspektywy kilku lat kiedy chemia i zauroczenie przestaje działać? czy nie wpadłyście z deszczu pod rynnę ? jestem na rozdrożu, boje się przekreślić wszystko co było do tej pory, boje się skrzywdzić w gruncie rzeczy dobrego człowieka, którego jedyna wadą jest to że go nie kocham ale już nie wytrzymuję tej podwójnej gry trwającej 3 lata muszę coś wybrać: serce mówi rozwiedź się i łap szczęście bo inaczej będziesz żałować do końca życia a rozum: masz kochającego męża, dziecko, czego ty jeszcze chcesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egoistka jestes
zostaw meza on ma prawo ulozyc sobie zycie z kims kto go pokocha ... jestes egoistka !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnaBianka
atak klonów - czy odeszłaś do kogoś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez jestem ciekawa jak to jest lub jek moze byc. jestem w podonej sytuacji, stoje na rozdrozu i nie do konca wiem co robic. tyle tylko, ze moj maz nie jest taki cudowny i kochajacy. pije i dopiero od niedawna przestal sie o wszystko awanturowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na nic nie ma reguły: jedni będą żałować rozwodu/odejścia, a inny cieszyć się z tej decyzji. Dopóki na własnej skórze się nie sprawdzi, niemożliwe jest realne wyobrażanie sobie na zasadzie \"co by było, gdyby\". Dziecko i tak wszystko wyczuwa między rodzicami i nie ma sensu męczyć się w nieudanym związku lub małżeństwie dla jego dobra. A na koniec np. usłyszeć: \"mamo, widziałem, jak się męczyłaś, trzeba było odejść od ojca\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DeLacyMay
Bianka - jestem z takiej samej sytuacji jak Ty.. na Twoim miejscu odeszlabym od meza tylko i wylacznie gdybym miala 100% pewnosc ze w momencie kiedy podejme decyzje o odejsciu od meza ten drugi bedzie ze mna na bank.. posluchaj glosu serca.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doriana
Odeszliśmy oboje. Początek nieciekawy, wiele kłamstw, potem bardzo trudno i pod górkę. Od jakiegoś czasu spokojnie i teraz widzę w jaśniejszych kolorach naszą przyszłość. Ja miałam pewność że to mężczyzna dla mnie i nie wahałam się potem żałowałam wiele razy bo nic nie jest proste w takim połatanym związku. Jeśli wątpisz czy to dobra decyzja, by odejsć od męża, nie rób tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jak Ci się ułożyło życie. U mnie teraz to sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po 11-u latach pyta autorkę ha ha.No trzeba mieć czas by odkopać tak stary temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No bo teraz domniemam, że może obiektywnie ocenić sytuację :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się rozwiodłem bo nie dało się już wytrzymać z córeczką mamusi, uważałem to za szczyt uległości wobec rodziny, a zdrada była kropka nad "i". Potem poszlem za głosem serca poznałem niezbyt urodziwą ale wspaniała kobietę i było ok do ciąży która sama sobie zaplanowała, chyba stwierdziła że jestem jej i może być soba, nagle jest 5x bardziej związana z matką a do tego wyprowadza kasę z domu, zaciąga pożyczki dla mamy itd... właśnie jesteśmy w ostatnim stadium - rozstajemy się. Tak więc nawet jeśli myślimy że jest beznadziejnie to może okazać się że zmienimy siekierkę na kijek mimo wspaniałego początku. Gdybym mógł cofnąć czas wybaczył bym zdradę i został z byłą żoną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem po rozwodzie bo mi odpie/rdolilo i zdradzilam męża. Gdybym mogła cofnąć czas staralabym się o ten związek. Teraz od 3 lat jestem z kimś kto jest dla mnie gorszy niż były mąż ale staram się walczyć. Po prostu popelnilam błąd i ciągle za niego płacę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się rozwiodłam i rok separacji spedziłam sama ze sobą, przepracowałam parę spraw w sobie (przewodnik duchowy mi doradził, że dobrze jest przez rok nikogo do suebie nie dopuszczac, zeby nie powtarzać schematów) i miał rację gdybym nie posluchała to wpakowałabym się w kolejny toksyczny związek, a tak to uswiadomiłam sobie ze byłam w związku z narcystą (wzor ojca) i na takiego miałam.ochotę zaraz po rozstaniu, Ten rok bycia samej wniosł wiele, teraz zaczęłam się z kimś spotykać, budujemy zdrową normalną relację, nie fo pomuslenia w przeszłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:35 - jezeli zdecyduje sie odejsc od meza to wlasnie po to aby pobyc sama bez zwiazku. Jezeli kogos poznam to ok, a jesli nie to oznaczac bedzie ze nie jestem stworzona do bycia w zwiazkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×