Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aniamin

zmotywujmy się jeszcze 1, warto! nie 4 lecz 40!

Polecane posty

Gość Skorpio8310
Prosiatko-no ja niestety mam insulinoodpornosc. TEraz biore tabsy anty i zamierzam od wrzesnia sie pozadnie wziac za siebie. Do tej insulinoodpornosci dochodzi PCO-zespol policystycznych jajnikow. Tak naprawde lekarze nie wiedza,czy nadwaga/otylosc jest przez te insulinoodpornosc, ewentualnie PCO, czy odwrotnie, te choroby przez nadwage. A ile dochodzilam do swojej wagi... Hmmm... Nigdy nie bylam chuda, nawet szczupla. Juz jako dziecko rodzice jezdzili ze mna do lekarza. Mysleli ze jak zaczne dorastac to przejdzie. Ale bylam w ogolniaku,ciagle na jakis dietach i nic. W koncu lekarz rodzinny wyslal mnie w drugiej klasie LO do endokrynologa. Pamietam jak dzis, weszlam do gabinetu, kobieta zrobila wywiad. Spytala czy jest ktos z rodzicow, byl ze mna moj tata. Kazala wejsc, zobaczyla mojego tate, usmiechnela sie i powiedziala,ze tu nie ma co leczyc, ja juz po prostu taka jestem i raczej nie mozliwe bym schudla. Wiec to bylo stopniowo...Ale mi sie wydaje, ze ostatnie 10 kg przywalilam przed matura w trakcie nauki i na studiach w trakcie sesji :-( NIestety moj kierunek studiow nie sprzyja ruchowi. Caly czas przed kompem, dlatego sama wynajduje sobie ruch, ale czasem ciezko mi sie zmoblizowac, czasem mam lenia... Ah...:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skorpio8310
No nic to ja uciekam do wyrka. Jutro mam calodniowy wyjazd w ramach zajec, wiec pewnie wroce bardzo pozno. Ale jak tylko bede miala jeszcze sily to do WAs na pewno zajrze!! Trzymajcie sie cieplusio!! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no coz...ciemna nocka...:D ja wlasnie zeszłam z roweru...nogi mnie bola i usiasc nie moge...chyba przesadzilam ale co tam jutro powtorze i bedzie dobrze...troszke mi sie chce 😴 i trzeba bedzie sie polozyc wreszcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie odchudzaczki w ten jakze paskudny poranek...ehhh co za pogoda u mnie jest taka wichura i ilewa ze nawet internet ledwie mi chodzi 😡 moze przynajmniej zabiore sie za prasowanie skoro aura za oknem sciagnela mnie juz z lózka a jeszcze chetnie bym troszke😴 no ale coz do regularnego sniadanka jeszcze prawie 2h wiec rozkladam zelazko:D kurde mam ochote na taka świeżutką bułeczke pszenna z żółtym serkiem i pomidorkiem:) ehh nie takie mysli sio sio sio...moj chlebek chrupki tez jest pyszny:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie! rany, widzę, ze tu wszystkie ostro ćwicza- brawo, tylko ja jeszcze się ociągam monikabox, ja też jeszcze nie zaczęlam prasować, bo wczoraj sprzątałam łazienkę, kuchnia, była kąpiel no i gotowałam. a poza tym jeśli chodzi o to prasowanie, to ja mam naprawdę dużo, bo postanowiłam jakiś czas temu wyprać całe pościelowe, jakie bylo w pewnej szafie, a strasznie duzo tego. bo do tej szafy mama włożyła jakiś środek na mole- wiem, dziwne i skomplikowane- ja jestem za tym, żeby mama wyrzuciła tę szafę i te futra- stare i niemodne, ale ona tak się przyzwyczaje. mama z nią problem. ona trzyma w domu te stare meble z lat 70 tych np szafa i kredens- fuj. ja ten kredens pozbawiłam juz góry. była awantura. w ogóle z moja mamato szok. nie chcę was zanudzac. ale powiem jeszcze o jednym- o gruszce:) albo nie....bo się niepotrzebnie rozpisze wracając do tematu- prosiatko ja juz się boję, co bedzie, jak ty za chwilę będziesz szczupła i kto nas tu bedzie mobilizował? bo ty bardzo fajnie dązysz do swojego celu, i co ważne osiagniesz waga idealną. scorpio, fajnie, ze do nas dołaczasz- jeśli chodzi o studia, to super kierunek ta geodezja, bodajże, tak? na czasie i fajny, zazdroszczę Ci- mnie nie miał kto pokierować. tzn, jedna kuzynka radziła ksiegowość, ale mi nie brzmiała ta księgowa, to tak jak sklepowa, byly lata 90, nie wiedzialam, co to jest, ze to takie na topie. teraz chciałabym być ksiegowa. ale po co Ci pedagogika przy tych studiach, chyba ze chcesz wykładać na uczelniach? jeśli chodzi o werdykt pani dr, to nie jestem przekonana, czy był słuszny, tzn, ze nie schudniesz. ja byłam u endo poźno, bo chyba 3 lata temu i pani nakazała mi schudnięcie, to był warunek do dojścia do zdrowia. już pisalam 100 razy ona motywowała to tak, ze w tluszczu są hormony i one jeszcze powoduję produkcję następnych. i nikt nie mówil mi, ze nie schudnę, zresztą dlaczego nie- ja w swoim życiu łącznie schudłam już 43 kg :D Dziwne, ze masz problemy ze schudnięciem, skoro ruszasz sie i ograniczyłaś tyle, ale ja myślę, ze to tylko kwestia czasu i organizm zacznie się dostosowywać, czyli pobierac zapasy. dieta białkowa, białko jest budulcem mięśni, czyli ktoś kto ćwiczy powinien jeść bialko, aczkolwiek moze za duzo tego bialka, może za mało urozmaiceń. są toerie, wcale niegłupie, ze białko odzwierzęce, czyli mleko i jego przetwory szkodzi, dlatego ja ostrożnie z tym. kupuje np sojowe. jej też ser, ale rzadziej. kiedyś wiecie co? odżywialam się przez kilkanascie lat jogurtami bakomy, po kilka dziennie i myslalam, ze to jest zdrowe. a tymczasem jogurty kolorowe to takie landrynki. na naszą dolegliwość mleko też nie słuzy. no i jeszcze mleko to zaparcia. może stad problemy? bo wizyta w łazience raz na tydzień to problem, i może tu jest przyczyna nie-chudnięcia. ja radzę Ci tylko dodać do potraw, jako posypkę otręby, są też granolowane, ale ja mówię o zwyklych i siemie lniane też jak dodatek, na początek. jeszcze kilka śliwek suszonych. myślę, ze pomogłoby. dziewczyny a ja zmykam po hula-hop, u gugajny zaczwalają aaa, jeszcze scorpio, chętnie zobaczylabym fotki, ale ja narazie nie moge dac zwrotnego, bo wyglądam strasznie, tzn myślę, ze nie tak strasznie, ale na zdjęciach to ochyda. juz nie wiem czemu wierzyć- lustru, czy foto. foto-ble. jak bedę ważyła 80- to dam foto:), więc może poczekajmy. wiem, ze na topiku u gugajny dziewczyny wymieniają sie fotkami, ale ja ....brrrr - jak bendem scuplejsa poza tym dopiero niedawno kupilam aparat cyfrowy i przeniosłam zdjecia do komputera, ale nie wiem jak wysłać. pewnie to proste- chyba trzeba przenieść do siebie na pocztę a stamtąd wysłać. jeszcze nic nie jadlam. hm, czy truskawki, czy sałatka kalafiorowa.....aa, niech bedzie sałatka. piszcie, pozdrawiam, zajrze, jak przyjadę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 78120
witam panie ponownie pisze zadko ponieważ neta mam tylko w pracy dziewczyny po pierwsze oczywiscie wszystko co pisze to według mnie a zawsze można sie mylić nie wiezcie dieta cud ,nie próbujcie sie odchudzać szybko moja dieta polegała na cwiczeniach ale nie za czesto bo jestem len zero jakiegokolwiek pieczywa makaronów cukier dziennie dwie małe łyżeczki rano nie jadłam nic dopiero w pracy dwa kubki kefiru jakis owoc najczesciej jabłka suszone sliwki a po pracy jarzyny ryz jajka czasem kawałek gotowanego mięska i kefir Dziewczyny jak byłam głodna zawsze miałam kubek kefiru on mi pomógł a do smarowania zwłaszcza nóg vichy i folia na noc Pozdrawiam wiem ze się da ale to cięzka praca ja nosiłam rozmiar 48 teraz 36-38

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
78120- jejku 38........z 48.......szczena opada, ale wiem, ze to możliwe, bo jeśli można zeszczupleć do 42, 40, to dlaczego nie do 38. gratuluję. zagladaj czasem, bo prosiatko ma pytania? np, jak udaje Ci się utrzymać wagę, na ile wróciłaś do normalnego jedzenia teraz? opisz trochę teraz swój styl życia w wolnej chwili. ile juz utrzymujesz swoją wagę? oczywiście nie sugeruję, ze kilogramki wrócą....podziwiam, bo takie osoby, jak ty są najlepszą motywacja. a mnie jeszcze interesuje, jak otoczenie, co mówią? pewnie oczy wychodzą im z orbitek. i jak Ty odbierasz siebie? nosiłasz te namiociki w rozm 48, a teraz....więc jakie wrażenia z jednego i drugiego? napisz, jeśli czas Ci pozwoli... gratulacje, pozdrawiam, pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to dałam ciała, dziewcyznki ;(;( byłam dzis cos zalatwic na miesice i....RZUCIŁAM SIE na zapiekanke ;( no ale gdyby to jedna.....dwie dodatkowo wzielam na wynos i doslownie zeżarłam w domu :O no normalnie załamka... teraz bede musiala glodowac ze 2 dni zeby to sobiew wybaczyc ;( Skorpio8310 ----> PCO nie bierze się z otyłosci, lecz otyłosc i rozne zaburzenia metaboliczne są objawami towarzyszącymi PCO. Zresztą , jest forum dziewczyn z PCO i tam jest masa szczuplutkich kobiet :) Aniaminka ---> co do mleka to uwazaj, moja dietetyczka zabronila mi "naduzywac" ;) bo tam jest laktoza, czyli dwucukier, zbudowany z D-galaktozy i D-glukozy,, a my[ ja i Ty ;) ] mamy nietolerancje glukozy i dla tego za duzo mleka = beee ;) za to przetwory mleczne są juz dla nas bezpieczne. Buzka dla Was 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha...bo zapomnialam napisac ---> wnioski z dnia dzisiejszego są następujące : 1. nie moge przy sobie nosić zbednej gotówki !! [ 3.50 na zapiekanke zawsze sie da poswiecic...] only karta platnicza 2. nie moge SAMA wypuszczac sie na miasto - gdy jestem z moim facetem on mnie bardzo pilnuje...baaardzo :P w ogole strasznie dumny jest ze waga pokazuje 2.5 kg mniej :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 78120
witam drogie panie ponownie Schudłam z trzy lata temu wage trzymam 55-56 nie waze się przed okresem bo w tedy można sie załamac tak prawde piszac nie wróciłam a raczej mój organizm mi (na szczeście ) nie pozwala do powrotu do jedzenia przed odchudzaniem jak zjem za dużo lub za tłusto bardzo mi nie dobrze żle się czuje żołądek mi sie zmniejszył Teraz już od dawna w tygodniu jem mało zdrowo i czesto bo posiłków jest z 5 ale bardzo małych nauczyłam się po wielu trudach odchodzić od stołu czując głód bo jak wiadomo dopiero po chwili czujemy się najedzone A w niedziele mam dzień brzuszka i pozwalam sobie na coś słodkiego ale to musi być przed 14 Pozwalam sobie na kromeczke chleba a nawet czasem dwie ale tylko i wyłącznie zytni na zakwasie Kupcie sobie ksiazke Tombaka uważam że warto Zastanawiam sie nad octem jabłkowym dużo znajomych po nim chudło ale nie sprawdziłam tego na sobie I jeszcze jedna dosć ważna sprawa co dziennie musimy chodzić do kibelka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem juz wyspana... aniu nie martw sie mi malo snu potrzeba... wiec w dzien nie jestem taka bardzo zmeczona... no i nie jestes sama z tym niecwiczeniem... jestem przeciez jeszcze ja... len nr 1!!! z biegania nici bo jak wracam do domu z pracy to maz wychodzi a jak wraca to ja wychodze i poki co nie ma kiedy ale jak tylko bedzie mial przestoj w robocie i bedzie pozniej do pracy wychodzil to go wyciagne... ide na zakupy... zajrze pozniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 78120
nie napisałam wzrostu mam 170 cm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i dzis byl pogrzeb tej dziewczyny o ktorej wczesniej pisalam... nie chce sie rozpisywac na ten temat bo juz bym chciala zapomniec o tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj, asiu! wlaśnie chcialam zapytać o jej mamę, ale wiadomo:( poza tym , rozumiem, ze nie chcesz pisac... sia, my się musimy zabrać za cwiczenia, bo wszystkie dziewczyny, oprócz nas ćwiczą ostro. już myślalam, ze ja tylko nie. dobrze, ze mi o sobie przypomnialas:), ale róbmy coś...ja juz od 5 godzin jadę po hula-hop:D, ale wreszcie się wyszykowałam:) cyferki, ja też mam 170:)- i to by było na tyle, jeśli chodzi o podobienstwa liczbowe między nami...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ej, ja też nie ćwiczę... biegam chwilę wieczorem i już. Dostałam dzis okresu, pierwszy raz równiutko miesiąc po poprzednim! jestem spuchnięta i chce mi się jeść. zreszta, kiedy mi sie nie chce :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
78120- mądrze postepujesz, też bym chciałą, zeby moj organizm dawał znaki, ze za dużo zjadlam, he he. chociaż rzeczywiście na diecie czuję się lepiej, słodycze zamulają. fajnie z tym dniem brzuszka, raz w tygodniu można, a nie tak jak ja całe życie sobie robilam dzień brzuszka 156- nie martw się zapiekankami- wyciągnęłaś wnioski. wiem, ze ciągnie nas - i to jest to, z czym musimy się zmagać. ja wczoraj też sobie pozwoliłam i dziś już nie było spadku wagi, a dziś prawie nic nie zjadlam i nie jestem glodna. jutro to nadrobisz, byleby bez przesady rozza, czujesz głód, bo pewnie nic nie jesz, ale rozumiem, ze taki twój plan. widzisz mnie głodównki odbierają dobre samopoczucie- tzn ja nawet nigdy nie bylam na glodówce, tylko b. mało jadłam. i wtedy non-stop mysle o jedzeniu i jestem zla i to ssanie...rozza, jak kotki, czy je widziałaś? tombak- chciałam kupić jego ksiązkę w Łodzi, lecz akurat nie bylo. kupiłam eliksiry Bardadyna. mleko- wiem, ze szkodliwe, dlatego piję sojowe, lub w ogóle. a ja cale zycie mleczkiem sie poiłam....głowa do góry, niech nas humorek nie opuszcza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczynki🌻 dopiero teraz udao mi sie uruchomic neta wichura mnie odcieła:o dzis w zasadzie zjadłam tylko sniadanko nieduze ale na obiadek to sobie pozwoliłam:p jako zupke to moj bigosik z wczoraj jeszcze skonczyłam, ale gotowałam ziemniaczki i fasole szparagowa, oczywiscie nie dla siebie ale skubnełam sobie 3 i troszke obgotowanej fasoli podsmazonej bez panierki z ziołami...pysznosci:) na małym deserowym talezyku jadlam chłopak sie ze mnie smial ze jem jak 5latek ale wlasciwie to sie najadlam i teraz juz nic:) sadze ze na dzis to juz wszystko i ze wytrzymam bo ciagle jakos glodna nie jestem... ja dzis pol dnia przy zelazku i jeszcze nie skonczyłam wiec doskonale rozumiem Aniu co masz na mysli mowiac duzoo:o wieczorkiem jeszcze 30min na rowerku i 15min na twieterze i mysle ze wystarczy zebym znow tak jak wczoraj nie dostała kolki od tego krecenia niemiłosiernego:P zmykam dalej do prasowania zajrze wieczorkiem do was:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też zupkę zjadłam, z wcześniej salatkę kalafiorowa i trochę arbuza, nie jest źle, a jeszcze sobie zrobię napoj sojowy ja też zmykam do prasowania, pozdrawiam, pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrobiłam zdjęcie jednego kotka. Drugi jest zdrowy, mama też, ale ten wygląda fatalnie. Zaraz założę mu wątek na kocim forum . http://img.photobucket.com/albums/v230/ultravioletx/P6260012.jpg http://img.photobucket.com/albums/v230/ultravioletx/P6260011.jpg http://img.photobucket.com/albums/v230/ultravioletx/P6260010.jpg Bidulek :( boję się go dotykać, bo może to jakaś ciężka zakaźna i jak zarażę swojego psa? zresztą boję się też kocicy, one potrafią nieźle bronić swoich dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To najprawdopodobniej zaawansowany koci katar i kotek nie ma szans na przezycie na ulicy. Potrzebuje szybko domku :( choć tymczasowego. Nie wiem co robić, nie mogę go wziąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziweczyny! ja dopiero teraz sie odzywam bo mialam pracowity dzien :P dieta ok, chociaz nie mialam czasu na porzadny obiad... caly czas na uczelni... a wiec: sniadnie - 1,5 kanapki z warzywkami, miesem i takimi tam... II sniadanie (wlasciwie to powinnam to dozucic do pierwszego ;)- twarozek owocowy (na oko 150 gr), Obiad: Twarozek oddtluszczony (200gr)+ kawalek kabanosa i pokrojony ogorek i papryka ;) kolacja: jablko. mowie wam, nie jestem z tego dumna... ale coz, wtorki u mnie inaczej wygladac nie moga! aaaaaaa w miedzy czasie lyknelam kawke z mleczkiem ;) ale to co sie pisze o mleku... sama nie wiem. jak myslicie_ troche do kawy moze szkodzic... chyba powinnam wychodzic z zalozenia, ze co ZA duzo to niezdrowo... sama nie wiem. bije sie z myslami. skorpio- widze, ze zostajesz z nami??!! bardzo mnie to cieszy ;) rozza- kotek rzeczywiscie potrzbuje domu... oby sie udalo cos znalesc. 156cm- glowa do gory! jeden dzien dobroci jeszcze nikogo nie zabil ;) tylko sie nie poddawaj i nie daj nastepnym razem :o jedna zapiekanka ok... 3... ;P ale wszystko dasie nadrobic! cyferki- ja juz sie boje, ze jak schudne to przytyje... ania- jak widzisz nie masz co sie bac- nawet jak was opuszcze, niedlugo potem pewnie wroce ;) hehe. napewno bede jeszcze zagladala- wspierac was no i meldowac sie i zdawac relacje z zycia \"po\" ;) monika- zazdroszcze dzisiejszego menu ;) moje bylo ubogie i maaaaalo smaczne. eh. do uslysznia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozza, pierwsze i trzecie zdjecie mi się nie otworzylo- jeszcze nie. drugie tak, zasmucilam się. piękne biedactwo. biedactwo. rozza, a czy jemu pomoglyby jakieś antybiotyki, lub masc? prędzej antybiotyki. jak myślisz? myślalam, ze dadzą sobie radę, jakoś. smutne. jak myślę, o ludziach w pobliżu, to nikt pewnie nie wziąłby kotka. moja ciocia mieszka koło parku i karmi koty, przychodzą do niej, ma tak jakby swoje, lecz nie mieszkają u niej. po czasie, czasem po kilku latach nie ma ich, nie wiadomo, co się z nimi dzieje. samce czasem idą do samic. ciocia coś mówiła, ze podejrzewa kogoś, ze coś mógl zrobić...otworzylo mi się 3 zdjęcie, na pierwszym wygasła strona. ten kotek, to straszne, jak mu można pomóc? czy on ma oczko? napisz? czy można go zanieść do weterynarza? od razu mi się humor popsuł. nie dziwię się, ze Ty chodzisz smutna. takie rzeczy dobijają. napisz, czy temu kotku mozna pomóc, bez zabierania go do domu. prosiątko- ja dziś dietkę też mialam smaczna tak sobie, bo ta zupka gotowa niedobra, już nie kupie. jutro robie znowu sajgonki warzywne- pycha, tylko już nie będę smażyć. kocham sajgonki. :(:(:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skorpio8310
Ja tylko na sekunde dzisiaj.Wrocilam z centrum kosmicznego, bylo fajnie. Ale jestem totalnie padnieta. Niewiele jadlam, a czuje sie taka pelna...Probuje nadrobic teraz jakimis plynami, zeby sie troszke oczyscic i przeczyscic, ale nie pomaga. Uciekam do wyrka! Podajcie maile to podesle foteczki!! Do jutra!! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
centrum kosmiczne- to musiało być odlotowo... z góry dzięki za fotki. ja mam taki stary adres- mam nadzieje, ze pamiętam- www.sweethaert@wp.pl- tam jest napisane- haert- to błąd. ale mam taki błąd w mailu. to do jutra cyferki... rozza, czuję, jakby powietrze ze mnie uszlo jak z przeklutego balonika, zero checi do czegokolwiek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem wykonczona przez duze W nawet juz na rower srednio ochote miałam:( caly dzien przy prasowaniu az do obrzydzenia:0 a jutro rano tez by jeszcze troszke trzeba było:( znalazlam na czarnej oliwce fajny przepis na soczewice po etiopsku musze wyprobowac v\\bo swietnie wyglada...ale raczej pewnie w piatek dopiero bo najblizsze dwa dni jeszcze musze spedzic na bieganiu po dziekanacie:( prosiatko ehhh tak malutko zjadlas...kurde ja mysle ze powinnysmy jednak jesc smaczniej bo motywacja nam spadnie trzeba szukac alternatywnych przepisow zeby było smacznie a malo kalorycznie bo zamiast miec silna wole to rzucimy sie na jedzenie znow:P ja juz widze siebie wcinajaca kurczaja w sosie słodko-kwasnym z frytkami:) posiedze troszke na czarnej oliwce i poszperam w jakis fajnych przepisach, jesli bedzie cos godnego uwagi to wam podrzuce...w koncu zasluzylysmy tez na male zdrowe przyjemnosci Aniu jak mozesz to podrzuc nam tu przepis na te sajgonki...ja chetnie sprobuje je zrobic:) rozza biedny ten kociak...serducho sciska jak sie patrzy na takie cieriace malenstwo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej hej znalazł się dom tymczasowy dla kocinki, poszłam z pudełkiem go zabrać, na szczęście był, wzięłam. Okazało się że z bliska wygląda fatalnie, cały pyszczek zaropiały, ledwo oddychał. Nie wiedziałam, gdzie jest najbliższa lecznica całodobowa, pobiegłam po koleżankę, ona wiedziała i razem poszłyśmy do weta- 30 min w deszczu a ten biedny kotek nie wiedział co się dzieje. Pożyczyłam 50 zł - tyle wyniosła wizyta- to zaawansowany koci katar, dostał kropelki do oczu, antybiotyk w zastrzyku, wazy pół kilo i jest kicią:) nosek i oczka oczyszczone. Ale się cieszę! do tego tata czasem jest człowiekiem i pozwolił przenocować kici w łazience- w pudełku oczywiście. Więc teraz kicia śpi na biurku w pudełku, mam nadzieję że jutro poczuje się lepiej. Rano zawożę ją do tej pani od tymczasu. Trzymajcie kciuki, żeby wyzdrowiała. Uffffff.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem wykonczona przez duze W nawet juz na rower srednio ochote miałam:( caly dzien przy prasowaniu az do obrzydzenia:0 a jutro rano tez by jeszcze troszke trzeba było:( znalazlam na czarnej oliwce fajny przepis na soczewice po etiopsku musze wyprobowac v\\bo swietnie wyglada...ale raczej pewnie w piatek dopiero bo najblizsze dwa dni jeszcze musze spedzic na bieganiu po dziekanacie:( prosiatko ehhh tak malutko zjadlas...kurde ja mysle ze powinnysmy jednak jesc smaczniej bo motywacja nam spadnie trzeba szukac alternatywnych przepisow zeby było smacznie a malo kalorycznie bo zamiast miec silna wole to rzucimy sie na jedzenie znow:P ja juz widze siebie wcinajaca kurczaja w sosie słodko-kwasnym z frytkami:) posiedze troszke na czarnej oliwce i poszperam w jakis fajnych przepisach, jesli bedzie cos godnego uwagi to wam podrzuce...w koncu zasluzylysmy tez na male zdrowe przyjemnosci Aniu jak mozesz to podrzuc nam tu przepis na te sajgonki...ja chetnie sprobuje je zrobic:) rozza biedny ten kociak...serducho sciska jak sie patrzy na takie cieriace malenstwo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorki dziewczynki ze dwa razy to samo ale ten internet mnie wykonczy po prostu:( super ze kociak ma sie lepiej szkoda takiego malutkiego stworzenia niczemu nie jest winne:( ale najwazniejsze ze ktos teraz sie nimzajmie ...ja chyba pojde juz spac bo czuje ze stopien zmeczenia u mnie juz osiagnał apogeum:O dobrzej nocki dziewczynki i do jutra:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozza, zajrzalam w jakiejs nadziei, ale nie spodziewałam się takiej wieści! o matko! a kto się znalazł? skąd wzięlaś pieniadze? odda ci ktoś? o Jezu, jak się ciesze, ze kicia już mozę ocalona. dzięki 🌼 szybko zadziałalaś. to jak znalazłaś panią od tymczasu, tak szybko? przez tę stronę? czy ona jest z twojego miasta? teraz tylko, żeby się ktoś na stałe znalazł. a te oczka to już lepiej wygladają? ja myślałam, ze kicia już może nie ma oczka. ona tak się krzywiła na tym zdjęciu, przeszkadzało jej to. ciekawe, co u niej teraz. pewnie brak jej mamy, ale najważniesze, ze pomoc doszla. napisz jutro, co dalej. 156- masz rację, nie glodówką się wygra z tluszczykiem, lepiej jeść poprostu smacznie. to ty chyba podawalaś nam stronkę z przepisami? jutro musze tam zajrzeć, dziś nie, bo bym się glodna zrobila. jutro też podam przepis na sajgonki. rozza, ten pan chyba dużo wział za wizytę- 50 zl to dużo, mimo wszystko. ty mieszkasz w warszawie? chyba tak- u was wszystko drogie. no, odetchnęlam .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, przez stronę, tu jest wątek koteczka na dogo: http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=6237178#post6237178 I zgłosiła sie \'\'kocia\'\' pani. Ja już wstałam, bo musiałam go zakroplić. Dziś znowu zakatarzony i zaropiały, ale żyje i nawet posyczał na mnie rano :) pieniądze pożyczyłam od koleżanki i od taty a w pare dni się uzbiera i mi oddadzą- z dogomanii.pl i z miau.pl . Leczenie pewnie będziejeszcze kosztowalo. Oczka ma, ale baaaardzo spuchnięte, właściwie nie moze ich otworzyć. No ale kropelki na to mają pomóc. Jak wyzdrowieje będzie szukała stałego domku. Ale się cieszę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×