Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malerude

kocham i cierpie

Polecane posty

Gość malerude

Witam, postanowilam napisac na forum, bo juz sama sobie z tym nie radze:(Moze od poczatku... Kiedys jako nastolatka poznalam przesympatycznego i przefantastycznego faceta - byla milosc, byla tez odleglosc!!trwalo to naciaganie sie 2 lata..w koncu postanowienie o zakonczeniu tej katorgi.Kazde z nas znalazlo sobie "druga polowe" - tak wtedy mozna bylo to nazwac.Przez 4 lata nasze kontakty ograniczone byly do sporadycznych smsow , moze ze 2-3?nie pamietam, w kazdym badz razie nie bylo to nic znaczacego.Ot zapytanie, co slychac. We wrzesniu tego roku rozeszlam sie ze swoim facetem... Jakos akurat ON mial w tym terminie urodziny, wiec wyslalam smsa.Dostalam po paru dniach odpowiedz, niezwykle radosna i w innym tonie niz zwykle, ze jak fajnie, ze o nim pamietalam, ze o nim "jeszcze mysle w ogole"!!Od smsa do smsa - sie rozkrecilo.W miedzyczasie wyszlo, ze i ja i on jestesmy bez "polowek"..tym bardziej zblizylo to nas do siebie..niestety nie mielismy sie okazji zobaczyc po tych 4 latach.No i niestety w grudniu, z niewiadomych mi powodow przestal sie do mnie odzywac;/Bylam zniesmaczona, bylo mi przykro, nie wiedzialam co mam myslec.Jakos to sobie wytlumaczylam i bylo w miare.Niestety( a moze stety) po ok.1,5 miesiaca niespodziewanie odezwal sie - przepraszajac, ze tak bez slowa, ze sie przestraszyl zobowiazania, ze nie bedzie mial czasu itd.Prosil o szanse,mowil, ze najbardziej by chcial, jakby miedzy nami bylo juz ok.Ja, ze sentyment mi pozostal, szanse dalam.I tak trwa to do dzis...Pisze, dosyc jednoznacznie(chce sie do ciebie przytulic,snilas mi sie, mysle o Tobie ciagle - to tylko przyklady).Poza tym ciagle mi mowi, ze jestem piekna kobieta, ze go oniesmielam!!W koncu ostatnio udalo nam sie spotkac...iiii powiem szczerze - trafilo mnie.Wrocilo wszystko, co bylo kiedys, ze zdwojona sila!!Nigdy przy nikim nie czulam sie tak wpsaniale, z nikim tak latwo i swietnie mi sie nie rozmawialo,do nikogo tak bardzo nie chcialam sie przytulac.Tak, bylo przytulanie, ale nic poza tym.Jak mi pozniej wyznal, wlasnie czul sie oniesmielony i zdurnial i stad moglo byc jego "dziwne" zachowanie - tak to nazwal.Ale ja w sumie nic nie zauwazylam, nie ma sie co dziwic, spotkanie po 4,5 roku nie przychodzi latwo.Szczegolnie, gdy kiedys padaly wazne slowa i nikt ich nigdy nie odwolal.I tak jest wasnie w moim przypadku...Kocham tego czlowieka nadal i nigdy nie przestalam go kochac.Nie wiem, moze to glupie, ale pod skora czuje, ze to jest TO!czego tak bardzo pragnelam w zyciu...iii moj problem polega na tym, ze jestem z tym sama.Jemu o tym nie powiedzialam i chyba nie powiem, bo boje sie jego reakcji...w sumie zachowanie nie bylo jednoznaczne, ale slowa....i przed spotkaniem i w trakcie wskazywaly na to, ze jest wyraznie zainteresowany.Brak bylo tylko dzialania....i dalej jest tak.Nie wiem, miotam sie, mysle ciagle tylko o nim, zasypiam i wstaje z mysla, ze niczego tak na swiecie nie chce, jak byc z nim!!!Nie wiem co robic, boje sie cokolwiek powiedziec, bo nie wiem jak zareaguje, moze przestraszy sie, ze jestem jakas hmmm zbyt do przodu?Myslicie, ze powinien on dac mi sygnal, ze mu zalezy, albo nie?Czekac, czy mowic?ryzykuje duzo, bo nie chce stracic z nim znow kontaktu...jej nie spodziewalam sie, ze po spotkaniu tak mnie to dopadnie!!Myslalam, ze jestem twarda i chlodno oceniam sytuacje, a tymczasem zachowuje sie i mam rozterki jak nastolatka(nie ublizajac:))Moze panowie moga sie wypowiedziec, jak oceniaja to?jak z tego wybrnac?Blagam , pomozcie!!!chociaz cieplym slowem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest za długie do czytania
ale mimo wszystko nie łam si e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może jakiś skrót

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malerude
ojeju, przeczytajcie;] kocham faceta , z ktorym kiedys mnie cos laczylo...boje sie mu o tym powiedziec, ze cos czuje, bo juz raz przestal sie odzywac, z innych powodow, no ale zawsze....jestesmy oboje singlami. To tak w baaaardzo duzym skrocie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×