Idę do ginekologa do szpitala, czy praktykanci mogą być przy badaniu

i czy to wogóle boli badanie

To państwowa służba zdrowia? Jeśli tak, to zawsze praktykanci są obecni, możesz się sprzeciwić wkładaniu przez nich ręki do odbytu ale do pochwy musisz się zgodzić.

a niby gdzie oni mają sie uczyc i byc dobrymi lekarzami?musze miec praktyki i sie uczyc.

jezeli niechces zeby byli przy badaniu to zaprotestuj i niepowiini byc bez wzgledu nato jaki to lekarz

praktykanic nie zawsze sa obecni, ale skoro masz 18 lat i sie wstydzisz to mozesz powiedziec zeby wyszli

to zależy jaki szpital, jeśli jest to klinika \"wchodząca w skałd\" wyższej uczelni to mogą być studenci

lekarz ma obowiązek zapytać Cię czy zgadzasz się na obecność praktykanta podczas badania - co najmniej zapytać jeśli nie okreslić się na piśmie... o ile oczywiście jest to szpital gdzie studenci odbywają praktyki...

Nie słuchaj tych idiotów wyżej. Oni gówno wiedzą. Praktykant wsadzi Ci rękę w cipkę, ale oni zwykle są delikatni. Gorzej jeśli trafi się wśród nich inwalida - będzie Cię badał nogą

czego bac naprawde to nic strasznego przy moim badaniu bylo 3 praktykantow ja akorat nie mialam nic przeciw temu by mnie badali bo to prawda ze gdzies ta praktyke musza zdobyc a ty musisz sie przyzwyczaic do ginekologa czy innego lekarza przelam sie oni patrza na nasze ciala jak na mieso w masarni dla nich to nic nowego i lepiej byc na luzie wtedy nie zwroca zbytnio uwagi na ciebie

bylam kiedys na badaniu w szpitalu, to byl koszmar lezalam cala gola i patrzylo na mnie siedmiu studentow!!!!!!! podsmiechiwali sie ze mnie potem sie zaczelo najgorsze:o badali mnie :(:o wszyscy po kolei wkladali mi paluchy w cipke a dwoch bylo takich chamow i zaczeli mi cala cipke obmacywac to bylo straszne,strasznie sie wstydzilam, lezalam tam calkiem bezbronna i nic nie moglam zrobic okropneeeeeee :( mam traume do konca zycia,nigdy juz nie pojde do zadnego szpitala!!!!!:(

anetka ty chyba żartujesz?????

nie zartuje,tak bylo:(

Musze dodać że od tego wkładania paluchów zrobiło mi się mokro i miałam ochotę wiecie na co zwłaszcza z takim jednym co był murzynem, niestety nie miałąm odwagi mu to powiedzieć

nawet tu sie nasmiewają:(

anetka88: jak to nie mogłaś nic zrobić??? Zawsze mogłaś się nie zgodzić na badanie!!!! Ale skoro nie zaprotestowałaś, to jednak tego chciałaś- prosty wniosek

Dodatkowo gdy zakładam na głowę kosz na smieci a na twarz zakładam maskę tlenową wyobrażam sobie że jestem samym Lordem Vaderem sprawia to że przechodze na ciemną stronę mocy i nawracam na nią lekarzy z moją stałą frazą "jak się nie posmaruje to się nie wykastruje"

widzicie, że Anetka jest młoda....pewnie nie wiedziała, że moze odmówic. Na miejscu rodzica złozyłabym skarge:O

Anetka z pewnością kłamie (bądź przekłamuje), więc zignorujcie te posty. Notabene - gdzie, pytam Was, mamy zdobywać doświadczenie? Wiedza książkowa to 10% tego, czego później wymaga się od lekarza (nie mylić z konowałem). Byłam przy jednym, do tej pory, porodzie (jako bierny obserwator) i byłam wdzięczna kobiecie, która zgodziła się na moją obecność. Nie zdajecie sobie sprawy, jak ważna jest praktyka... :O

dobra praktyka jest wazna ale nie mozna wpuszczc studentow bez zgody pacjenta!!!!! a tak sie dzieje czesto

wlasnie, jak ktos nie chce byc krolikiem doswiadczalnym dla studentow, to nie musi. i tlumaczenie ze gdzie sie maja biedni uczyc jest zalosne - TAM< GDZIE IM POZWOLĄ PACJENTKI, a nie na siłę :O

moja siastre po porodzie ogladala grupa kilkunastu studentow jak weszli byla zaskoczona, nie wiedziala co sie dzieje i nuie zaprotestowala... zaloje tego bo mowi ze czola sie okropnie..

nie wiedzialam ze moge zaprotestowac:( studenci weszli jak juz lezalam a lekarz powiedzial ze oni tez beda brac udzial w badaniu:( myslalam ze tak musi byc a potem sie zaczelo,zaczeli mnie macac myslalam ze uciekne stamtad z tego upokorzenia:( to bylo 2 lata temu,mialam 17 lat nigdy sie nie rozbieralam a tam byl lekarz i 7 studentow na raz!!!!! czulam sie podle!!!!:(:(

Oczywiscie ze klamie, ja bylam w szpitalu u gina, mialam 16 lat, nie wyrazilam zgodny na obecnosc osob trzecich i nie uslyszalam sprzeciwu, bylam sama z lekarzem, w dali byla tylko pielegniarka, wypisywala cos a lekarz mnie sam badal, nawet bez jej pomocy

dodam ze byl parawan, nawet pielegniarka mnie nie widziala nago

widocznie nie wszedzie jest tak samo!!!!! i nie mow ze klamie BO NIE KLAMIEEEEEE!!!!!! :(