i co wy na to ?

Poznałam miesiąc temu super kolesia .. Często się widujemy bo jesteśmy i w grupie teatralnej i w szkole. Było wszystko okey aż do momentu kiedy nie pojechaliśmy na konkurs , wtedy pojawiła się tz. "chemia". Nie było całowania ani nic więcej .. poprostu przytulaliśmy się ... było miło .. bardzo miło ... nie chciałam isę angażować bo słyszałam o nim że zmienia panny jak rękawiczki to znowu że szuka tej jedynej .. No ale za późno ... trafiło mnie jak nie wiem .. Spędziliśmy jeszcze takich pare dni aż . Pewnego dnia ide ze schodów szkolnych a on stoi z inną przytulając się .. poprostu stałam jak słup i gię gapie. Potem zeszłam szybko i go unikałam jak ognia bo nie widziałam co mam o tym myśleć. Kiedy byłam na próbie to wyszłam po picie do sklepu i znowu on!! Tym razem z inną :( też przytulony =/ ja cała speszona przeszłam szybko obok nich że niby się spiesze i powiedziałam do niego tylko "cześć". Następnego dnia dorwał mnie i isę pyta o co chodzi ja nie chciałam mu powiedzieć dopiero później że się w nim zauroczyłam .. a on mi na to że wie i że to przecież nic nie bylo oficjalne itp. A ja mu na to że wiem i dlatego nie mam prawda być o niego zazdrosna więc go unikam. I tu się pojawia moje pytanie .. co ja mam zrobić? Nie chcę go stracić :( jako kumpla a on sie chyba teraz boi albo nie chce odzywać .. = / głupia sytuacja ..