koszmary nocne

witam. pisze ponieważ mam nadzieje że może ktoś mi coś poradzi. słuchajcie, nie ma u mnie nocy żebym nie miała koszmaru. noc w noc mam tak potworne i koszmarne sny, że marze tylko o tym żeby na chwile otworzyć oczy i upewnić się że to nie jest rzeczywistość... albo ktoś w śnie mnie próbuje zabić, albo mnie gonią, strzelają, albo jestem w miejscu z którego nie moge wyjść... tragedia poprstu!! pomocy co moge zrobić żeby to minęło?? może ktoś ma jakieś sposób??

Nie obżeraj się na noc ;)

wchodze na sennik i nic ciekawego nie wyczytuje... albo nie ma tego czego szukam albo to sa jkaieś bzdury... ja już poprostu nie moge..:(

Oliwko: ureguluj tryb życia, postaraj się zmęczyć w ciągu dnia, wieczorem już nie oglądać telewizji (!), nie jeść nic ciężkiego przed snem, położyć się spać koniecznie przed dwunastą w nocy (wtedy najłatwiej organizmowi o prawidłową budowę snu, o wszystkie fazy), po paru dniach lub tygodniach takiej systematyczności, powinnaś spać spokojniej jeśli się nie uda, zwróć się do lekarza, zbadaj serce, może też do neurologa lub psychoterapeuty (może nie radzisz sobie z jakimś stresem)

dziekuje. napewno spróbuje. ale wiesz... jak spie u mojego chłopaka to śpi mi się naprawde dobrze i nie mam żadnych koszmarów...

ale jednak zdecydowanie cześciej spie w domu u niego sporadycznie...