Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama77

Dojrzewające dzieci i problemy

Polecane posty

Gość super karolcia
Ja mam syna który ma 14 lat i córkę, która ma 12 lat:) z synem nie miałam żadnych problemów, natomiast z córką tak. Moja córka b.dobrze się uczy ale ma same uwagi a ze zachowania ma dobry a mój syn wzorowy, chociarz trochę gorzej uczy się od mojej córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasssia
Witam wszystkich! Mam syna, z którym nie mam absolutnie żadnych kłoptów wychowawczych, ma 16 lat. Natomiast ma bardzo duże kłopoty z nauką, właśnie nie zdał do następnej klasy. Myślę, że nie ma dzieci idealnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasssia
Jest mi bardzo przykro, czuję się taka zawiedziona :) Mam wrażenie, że nie zrobiłam wszystkiego co było możliwe. Tak strasznie szkoda mi syna, został bardzo skrzywdzony przez nauczycieli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasssia
oczywiście buźki miały być smutne, a nie uśmiechnięte, wcale mi nie do śmiechu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie znam oczywiscie twojej sytuacji, ale moim dniam pozostawianie w tej samej klasie ma sens tylko wtedy jesli dziecko ogolnie nie jest dojrzale tak jak pozostali z grupy rowiesniczej nie jest to nic zlego, w nizszej klasie moze sie odnalezc i dalej radzic sobie rewelacyjnie ale posotawianie z powody zlego stopnia np. z 1 przedmiotu wplywa na dziecko, zle, stresujaco i demotywująco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasssia
Haris Pilton masz 100% rację, ale on wybrał sobie sam taki a nie inny zawód i chce dalej kształcić się w tym zawodzie, a i szkoła mu odpowiada, więc niech zostanie na drugi rok i niech spróbuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
joasiu -----> a syn chodził do szkoły, czy raczej wagarował ? Bo to jest istoną rzeczą w klasyfikacji do następnej klasy Jeżeli chodził i nie opuszczał bez wyraźnych przyczyn - powinni go przepuścić nawet pomimo słabych ocen - wyciągają. Jeżeli natomiast sa ewidentne wagary i unikanie zajęc w ciągu całego roku szkolnego - to udoopią :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasssia
Kasiu - przez cały rok do maja chodził pod koniec maja się załamał i zaczął wagarować dlatego, że nauczyciele m€wili mu, że i tak nie zda, nie dali mu żadnych szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli nie masz z nim problemów wychowawczych ,jak piszesz,to jaki jest powód kłopotów w szkole? czy to pierwszy rok z takimi problemami?z czym sobie nie radzi??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasssia
zawsze był bardzo słabym uczniem. Ma problemy z nauką od I kl podstawówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
joasiu, może warto przemyśleć korepetycję albo namówić go na zmianę wybranej szkoły-gimnazja mają różne stopnie trudności i nie ma powodu stresować go zbyt wysokim poziomem nauczania. Może przydałaby się też pomoc psychologa lub sensownego pedagoga szkolnego.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasssia
megan - od początku nauki jest pod opieką pedagogów, psychologów z poradni psychologiczno-pedagogicznych, gimnazjum już skończył, teraz jest w zawodówce i tak sobie nie radzi. Na pewno dużo winy jest w nim, bo twierdzi, że nie będzie się uczył bo i tak nic nie zapamięta. Ma jakąś awersję do nauki, bo poza nauką w szkole wszystko jest ok z jego pamięcią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja córka ma dysleksję i dysgrafię-całe zycie musiała uczyć się dużo więcej niż inne dzieci,miała okresy załamania,nic jej się nie chciało,brakowało sukcesu który byłby motywacją do dalszej nauki,powtarzała klasę, miała poprawki.Dużo nad nią pracowaliśmy i teraz nie ma problemów z akceptacją siebie i swoich niedociągnięć,wie że musi pracować więcej ,bo ma taką dolegliwość, a my nie wymagamy od niej cudów.Może i Twój syn ma jakiś problem z uczeniem się, może czuje się gorszy, nie wierzy w siebie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama76
mamo 77 dokładnie to co opisałas jest z moim synem nie zapisuje zadań domowych nauczycielka z niemieckiego tez kiedyś wezwała mnie do szkolły i mówi że syn dostał najwyższą ocene z testu w klasie po czym na drugi dzień przychodzi do szkoły i dostaje 1 bo nie wyciął zegara z wycinanki normalnie koszmar i głupota ze sprawdzaniem czy zapisał zadanie domowe to juz była wyznaczona koleżanka ale to nie zawiele pomogło zmagaliśmy sie z tym całe drugie półrocze i nic nie pomogło dwie trójki będa na swiadectwie tylko przez te zadanie bo nauczycielki mówia że wiedze ma 4-5 ale za lenistwo jest jak jest najgorzej ze syna to zadowala bo przecież inni maja gorsze oceny bla bla kary na wyjscie i na komputer nic nie pomagają ach teraz wakacje zobaczymy co bedzie wprzyszłym roku miejmy nadzieje że lenia sie pozbędziemy ......pozdrwiam ci ewidze że nasi synowie są bardzo podobni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasssia
tak, wiary w siebie nie ma, masz rację, twierdzi, że i tak nie da rady. Także nie wymagamy od niego cudów, ale zeby chociaż minimum dał z siebie. Nie wiem jestem załamana, zniechęcona. Z drugiej strony wiem, że nie mogę mu pokazać jak bardzo mnie zawiódł, bo będzie mu jeszcze ciężej. Megan jak nakłoniłaś córkę do tego, żeby chociaż chciała spróbować? Widzę, że masz podobne problemy co ja, może Ty mi pomożesz, bo już brak mi sił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia78
do mama 77 jak czytałam twój wpis to czułam sie jak bym go sama napisała mam syna w wieku 12 lat urodziłam mając jak ty 17 lat problemy z kłamstewkami mam od ok 6 miesiecy a 2 m-ce temu przyłapałam go wraz z kolegami na oglądaniu stron pornograficznych nie wiem co sie z nim dzieje jest jedynakiem opuscił sie w nauce chodz jak do tej pory był bardzo dobrym uczniem i zdawał z nagrodami w tym roku ma średnią 4,0 liczy sie tylko ze zdaniem kolegów i to oni sa dla niego najważniejsi ma wiele wiecej niz oni a i tak ciągle jest niezadowolony gdy cos chce a nie są to tanie prezenty (ok 1000zł) a ja mu odmówie to zaraz sie denerwuje i mówi ze mnie nienawidzi dostał od nas w kwietniu konsole PSP już mu sie znudziła i teraz chciałby x boxa nie zgodziłam sie wiec jest obrażony od 2 dni mój mąż pracuje od roku za granicą wiec jestem zdana sama na siebie rodzina mówi ze jest po prostu rozpieszczony bo zawsze jako jedynak miał co chciał nie wiem co dalej robic chyba najgorsze jest to ze nie umiem być konsekwentna lecz tym razem napewno nie ustąpie i nie kupie mu tego co chce pozdrawiam wszystkie mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj ja tez nie jestem konsekwentna i rozpieszczem synka a potem sama mam do siebie pretensje, ze ma poprzewracane w glowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasssia
jeśli kocha się bardzo swoje dzieci, to trudno ich nie rozpieszczać, szczególnie, jeśli kogoś na to stać. Ale można rozpieszczać i ich nie krzywdzić. Lepsze to niż surowe, zimne wychowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma ideałów
historia pewnego dorastania:) nie ma idealnych dzieci i idealnych doroslych.jestem matka doroslego dziecka i naprawde wspolczuje Wam,bo sama przechodzilam z moim przez rozne problemy.Z perspektywy czasu moge tylko powiedziec,ze rozmowy,rozmowy,rozmowy i tolerancja to gwarancja zachowania rodziny w jako takiej rownowadze:). Ja akurat nigdy nie mialam problemow z nauka,gorzej z zachowaniem,moje dziecko zawsze mialo swoje zdanie na kazdy temat i swoja prywatna opinie,czesto niezgodna z paniami w szkole. Ostatecznie skonczylo sie na oblaniu ustnej matury z konfliktowego przedmiotu,mimo bardzo dobrych wczesniejszych ocen!!!!!!Afera w szkole,dyrektor szalal/nie byl przy egzaminie/,telefony do domu z przeprosinami itp;).Ostatecznie dziecko zdawalo na studia rok pozniej.Obecnie jestesmy na etapie kolejnych studiów,mam nadzieje,ze ostatnich:).Co roku zdaje na cos innego i po roku rezygnuje,w tym byly juz dwa bardzo oblegane ,oczywiscie dostal sie i olal. No to sie napisalam. Na koniec -wlasnie zakonczyl drugi rok i jest nadzieja,ze tam zostanie:) co do klamstw,to musze przyznac,ze temat nas ominal,moje dziecko z rozbrajajaca szczeroscia wyznawalo wszystko, moze dlatego,ze nie stosowalismy zbyt drastycznych kar:),dzieki temu udalo sie je kilka razy uchronic przed powaznymi problemami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja córka jest jednym z trojga dzieci, więc miałam wsparcie i ona też ze strony jej braci i mojego męża,ale nie było łatwo.Miała nerwicę szkolną, bała się kolegów z klasy, bała się śmieszności. Długa to była droga, ale uporczywe utwierdzanie jej w tym ,ze tym razem napewno się uda, ze dostanie dobra ocenę, że wierzymy w nią-powoli zaczęły dawac efekty.Przyznam,że pomogły mi nauczycielki, bo zdarzało im się wystawiać jej ocene na wyrost, choc wcale na taką nie zasłużyła.Trwało to wiele lat-chodziła głównie do społecznych szkół z małą liczbą uczniów w klasie,ale powoli pozbyła się lęków, choć nie powiem, jeszcze zdarza jej się zniechęcenie,nawet złość jak coś nie wychodzi ale umie już nad tym zapanować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasssia
megan - miałaś szczęście, że trafiłaś na nauczycieli, którzy chcieli pomóc, ja nie miałam tyle szczęścia, wręcz zniechęcali mnie i syna, ale co się dziwić chodził do państwowych szkół, a wiadomo kto tam uczy... Ach szkoda słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrawiam wszystkie przyłączające się mamusie do dyskusji 🖐️ Nie ma znaczenia chyba ile miałyśmy lat jak urodziłyśmy nasze maleństwa :) fajnie że nie jestem tutaj jedną z najmłodszych mam :) Jak okazało się, że jestem w ciaży był to szok dla moich rodziców bo w tamtych czasach to było\" nienormalne\" dla otoczenia. Szkołe skończyłam takze zawód wyuczony miałam. Ja bardzo szybko dojrzałam jak syn miał 3m-c wyprowadziłam się od rodziców i zamieszkaliśmy wspólnie z \"ojcem\" dziecka.To on utrzymywał rodzinę ja nie pracowałam. Slubu nie wzielismy( bo chyba czuliśmy w kościach, że nasz zwiazek sie kiedyś rozpadnie). Jak syn podrósł dalej się uczyłam zocznie. Następnie praca i syn poszedł do przedszkola. Z \"ojcem\" dziecka rozstałam się jak syn miał 4 lata. Na początku stosunki miedzy nami i dzieckiem były dobre, niestety jak znaleźlismy swoje nastepne połówki wszystko zaczęło się psuć. Walka o alimenty itd itp .........:( Syn to przeżył ( zaczęło sie moczenie nocne ) :( ale na szczęscie po 1,5 roku problem zniknął. To jest niewyobrażalne jak takie małe dziecko wszystko przeżywa. Od 3 lat jestem mężata i mam starszego partnera. Syn ma z ojczymem dobre stosunki choc róznie czasami bywa bo to teraz okres buntu. Jest jedynakiem i też go rozpieszczam czasami nie jestem konsekwentana i potem zastanawiam sie czy robie dobrze?! Staram sie z nim rozmawiać i tłumaczyć mu różne zachowania. Po 2 klasie szkoły podstawowej przeprowadziliśmy się do innego miasta, miał problemy z przystosowaniem się do nowego otoczenia i kolegów. W 3 klasie był nieznośny, krnąbrny a w szkole uwaga za uwagą. Pani wychowawczyni( starsza kobieta która po roku odeszła na emeryture) stwierdziła, że ma ADHD. Doznałam szoku bo ja matka obserwuje swoje dziecko i nic takiego nie zaobserwowałam. Jest żywym dzieckiem to wiem ale do ADHD to mu jeszcze dużo brakuje.:) Poprosiła mnie wychowawczyni, żeby pójsć z synem do Poradni Psychologicznej na badania. Dla świetego spokoju poszłam a przy okazji dowiedziałam się że syn bardzo dobrze wykonał wszystkie testy i pani doktor nie widzi u niego żadnych oznak ADHD. Wszystko wiazało się z tym, że było mu cieżko przystosowac sie do nowego otoczenia, chciał zdobyć kolegów wejśc w grupe rówieśników. Reszte dokończe potem.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haaa ADHD to temat rzeka... widzisz - u Twojego syna diagnoza była przedwczesna czesto klasyfikuje sie niektorze zachowania jako ADHD, objawy dysleksji, dysgrafii lub innych schorzen, tak dla swietego spokoju potem mamy dzieki, które faktycznie cierpia na te dolegliwosci musza wysluchiwac opinii pt. \"teraz to co drugi ma ADHD, wredna dziecieki to po dupie lac, a nie choroby diagnozować\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma ma ideałów
joasssia znam dzieci,ktore srednio radzily sobie w szkole i naprawde znakomicie radza sobie teraz w doroslym zyciu.Moze warto ,zeby zmienil szkole?zaczal sie uczyc innego zawodu?pogadaj z nim. Moze chodzi tez o zmiane srodowiska?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasssia
Nie, on właśnie nie chce zmiany szkoły, rozmawiałam z nim. Mam nadzieję, że jakoś przebrniemy przez tą nieszczęsną szkołę. Będę mu pomagać i wspierać, może jakoś skończy ją. A potem może będzie już tylko lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
c.d.......... na szczęście w 4 klasie problem minął a w drugim semestrze klasy 4 zaczął sie problemek z brakiem zadań. I dalszą historie już znacie... Ojej jak ja się rozpisałam he he :) prawie cały życiorys napisałam :) Nasze dzieci mają rózne okresy zachowań, które na szczęście mijają więc i problem zainteresowania pornografią kiedyś minie. oj nie ma ideałów Mamusia78 🖐️ cierpliwości Ci życze do syna i będzie coraz lepiej. Oh takie te nasze jedynaki już mają ciężkie charakterki. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rzeczywiście rzadko można liczyc na pomoc nauczycieli ,gdy dziecko sprawia problemy.Nauczyciele chętnie zajmują się zdolnymi i spokojnymi dziećmi-po co się męczyc,myślę sobie ,że dobrze by było abys namówiła syna na zmianę szkoły,w tej ma opinię \"trudnego dziecka\"i nauczyciele się nie wysilają-może w nowej znalazłabys jakiegos sensownego pedagoga i problemy by się skońzyły.Życzę powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasssia
megan - pomyślę jeszcze o zmianie szkoły. Dziękuję wszystkim za wsparcie. Nie miałam z kim o tym porozmawiać, dobrze, że weszłam na ten temat i wiem, że nie ja jedna mam takie problemy. Z kimkolwiek nie rozmawiam to wszyscy wokoło mają same super zdolne dzieci - uczące się na same szóstki, świadectwa z paskiem itd..., itp... Jeszcze raz dziękuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×