Ma dopiero 45 lat, i chyba już się u mnie zaczęła menopauza...

Witam wszystkich Ma dopiero 45 lat, i chyba już się u mnie zaczęła menopauza... Możliwe ze już... nie jestem na to przygotowana, nie czerpie radości z sexu, w ogóle nie mam na niego ochoty.... Głupio mi przed mężem.. To co już po mnie..

No. Juz po tobie.

http://media7.filewind.com/g.php?filepath=11143 :D

i kurde stale mi mało. Mąż nie chce częściej niż 2 razy na tydzień - trudno :(

I nie pamietam, czego on w ogole chcial.

a ja mam problem odwrotny. Mam 45 lat i teraz dopiero chce mi się seksu!!!!A nie mam z kim

\"Kotek\" Dzikuje wielkie wsparcie... A Kobiety skoro u was tak, to moze u mnie to jeszcze nie to moze powinnam pojsc do jakiegos lekarza...

Jeżeli ktoś cierpi męki z powodu menopauzy i przeżywa ten sam koszmar co ja, BARDZO PROSZE O POMOC! Mam 52 lata, 4 lata temu zaczęły się u mnie swędzenia pochwy. Ponieważ nie miałam upławów, czułam się dobrze, miałam regularny okres, więc nie pomyślałam, że mam stan zapalny, a już napewno, że zaczyna sie u mnie menopauza. Zaczęło mnie to bardzo męczyć, więc poszłam do lekarza. Lekarz stwierdził, że to nie stan zapalny, tylko organizm produkuje mało hormonów i stąd te dolegliwości, zapisał tabletki i maść. W tym czasie przebywałam 3 miesiące za granicą, ale leki brałam regularnie a mimo to nic nie pomogło. Upławów dalej nie miałam, ale drapałam się i dlatego robiły mi się wewnątrz pochwy drobne ranki, które okropnie piekły. Po powrocie poszłam do innego lekarza, który skierował mnie na biopsje pochwy (z powodu tych ranek), ale okazało się, że to nie komórki rakowe....tak naprawdę chyba sam nie wie co. Zrobiłam cytologię, mammografię piersi, wszystkie wyniki dobre. Po badaniu USG wszystko dobrze, nie mam mięśniaków. Wszystko niby dobrze, a ja odchodzę od zmysłów. Zapisał mi hormony (NOVOFEM) i maść gdyby piekło. Biore już 3,5 roku, ale poprawy nie widać. Rozumiem menopauza, rozumiem rozdrażnienie, uderzenia gorąca, bezsenność. Wszystko to mam i to się jeszcze da wytrzymać. Wiem, że kobiety mające menopauzę cieszą się życiem, uprawiają regularnie seks i czują się dobrze. Nie wiem czy może dobrze jest w tym czasie uprawiać dużo seksu, czy wcale? A teraz czym się objawia mój problem: chodzę, siedzę, wszystko dobrze, w pewnym momencie w macicy biega milion mrówek, które kłują i przechodzą do łechtaczki, ale w środku nie na zewnątrz i przechodzą na wargi sromowe. To trwa kilka sekund, ale to jest takie uczucie, że można dostać pomieszania zmysłów. To nie boli i nie piecze, ale to jest tak coś dziwnego, że nie umiem tego określić. Są dni, że zdarza sie to kilka razy dziennie, ale jest tak, szczególnie przed okresem, że swędzi pół dnia bez przerwy i wtedy piecze mnie przy wejściu do pochwy, wargo sromowe są bardzo opuchnięte, dlatego muszę się ciągle skrobać i to mi dobiera chęć do życia. Czasami mi sie zdaje, że to sie nigdy nie skończy. Wiem, że powinnam się cieszyć, że mam jeszcze regularny okres, ale czasami myślę żeby sobie wyciąć macice z całą resztą i dopiero wtedy ten koszmar sie skończy. Mieszkam w małym mieście i może moi lekarze nie mają dużej wiedzy na ten temat, dlatego BARDZO PROSZE O POMOC JAKIEGOś KOMPETENTNEGO LEKARZA ALBO KOGOS, KTO PRZEZYL TO SAMO CO JA. Z GORY BARDZO DZIEKUJE!!!!

Proszę o rady!!!

moze czopki antybiotyku ? nystatyna lub metronidazol. oba leczą swędzenie być może masz grzybice pochwy i stąd to swędzenie.

A może jak by mnie jakiś facet dobrze i ostro wziął, to by to minęło. Może jestem niedoj.ebana

nie wiem kto wyslal ostatni post ale napewno nie bylam to ja, jezeli nie interesuja cie sprawy o ktorych pisze sie na tym forum to po co tu wchodzisz i podajesz sie za kogos i piszesz takie glupoty i przede wszystkim GLODNEMU CHLEB NA MYSLI wiec moze ty masz z tym problem i ci tego brakuje

dziekuje za rade, ale nie nie jest to grzybica pochwy wszystkie badania mam robione regularnie i nie jest to zadna choroba tego typu, wlasnie chodzi o to ze mam wszystkie badania wszystko jest niby w porzadku a te uciazliwe dolegliwosci nadal nie istepuja

Aniu - wybierz się do kobiety ginekologa. Jej będziesz mogła bez skrępowania wytłumaczyć co Ci dolega. Być może wystarczy jakiś drobiazg, by Ci pomóc.

Może jakiś nerw jest za to odpowiedzialny.:O Nie wiem. Z pewnością nie potrafimy Ci pomóc, bo nie jesteśmy ginekologami.

Aniu..masz boreliozę///... stąd te mrowienia tak się dzieje po ugryzieniu kleszczy!