studiuje ktoś w Nysie?

co powiecie o tej szkole?

a koło jakiego miasta leży ta Nysa?

w woj.opolskim

a gdzie to jest? daleko od Warszawy?

woj. opolskie jest daleko od warszawy

A można studiować w Nysie ?

no właśnie. na wsi szkoła wyższa? no chyba że taka rolnicza

Skoro w Pułtusku, jest to czemu nie może być w Nysie. Pytanie tylko, co to za szkoła i czego (i w jakim stopniu) nauczy swoich studentów. Wyższa Szkoła Zaplatania Koszyków z Wikliny

We warszawie som najlepsze szkoły

ja tam do budowlanki chodzilam,oj fajne czasy

Nie no widać, że ten topik typowi Warszawiacy zdominowali, którzy oprócz Warszawy nie znają nic ... http://www.pwsz.nysa.pl/index.php

cicho ja tam na studia ide:P tylko chcialabym sie dowiedziec jacy sa nauczyciele i czy sieka jest na 1 roku

Co cię sieka i wykładowcy interesują ? :O Pytaj czy tam dobre impry są :D .

akurat som

no to tez ale zazwyczaj w takiej szkole to nauczyciele nie są tak łaskawi jak w prywatnych

jak sie ma auto to wszEdzie nie daleko. OPOLE WROCŁAW PRAGA DREZNO

Hej ja jestem z Nysy.Studiuję tu na pierwszym roku filologię angielską i mówię Ci porażka,odradzam każdemu.Odsiew po pierwszym roku niesamowity z 60 studentów zostało ledwo co 18 i to jeszcze chcą po tym roku się przenosić.Jest tragicznie pod każdym względem.szczególnie jesli chodzi o prowadzenie wykładów zdarza się że nic nie tłumaczą ani nie wykładają.Poza tym chamstwo ze strony wykładowców szczególnie magistrów straszne,traktują ludzi jak śmieci,jesli ktoś jest językowo lepszy to go niszczą.Nie wiem na jaki chcesz iść kierunek,ale z tego co słyszałam to na innych jest podobnie.Ja na przykład mimo iż zdałam sesje planuje się przenieść do Opola,mimo,że wiąze się z to z dojazdami to wolę dojeżdżać i mieć święty spokój niż tu tracić nerwy.

no nie załamuj mnie:( ja na kosmetologie albo dietetyke...

jeżeli chodzi o kosmetologię to niestety jest podobnie odsiew był i to niezły,ponoć jest bardzo ciężko.Poza tym ja widziałam statystyki.Studia zaczyna około 150 osób po pierwszym semestrze jest około 50 po roku około 30 a po drugim tak z 20 przy czym licencjata udaje się obronić około 10 osobom.naprawdę odradzam i podobne zdanie ma wielu tu studiujących,którzy raczej drugi raz tego błędu w wyborze uczelni nie popełniliby.

całe zycie w nerwach:( ale skąd tu wziać kase na prywatne;/ zeby nas kurwa szanowali;/

Wiesz tu na tej nyskiej uczelni nie licz na szacunek,ja na przykład skończyłam juz jeden studia i co?nic bo jestem własnie źle traktowana przez równych mi.Pierwsze studi robiłm w Opolu i tam trakotwano mnie lepiej aniżeli tu.

Także zastanów się poważnie.Wiele osób lekceważy ostrzezenia ja tak zrobiłam nie jeden mi mówił że tu porażka a ja i tak tu poszłam teraz strasznie żałuję.Fakt przeniosę się ale ile nerwów tu straciłam.W erze gdzie jest niż i tyle uczelni do wyboru ,gdzie z tego co wiem jest już lepsze niż kiedyś lepsze nastawienie do studentów wybrałam jakąś lepszą i normalniejszą uczelnię ,niekoniecznie prywatna.

znalazłam we wrocku kosmetologie na prywatnych ale semestr 1750 zł.. czyli razy 6 semestrów..nie wiem chyba pojde najwyzje bede zyc biednie i to masakra bedzie

Ja tez odradzam szkole w Nysie. Kiedys mieli tam dziwny system rekrutacji...

wiesz ja bym wybrała Wrocław zdecydowanie.1750 za semstr to wcale nie jest az tak dużo,to znaczy jest dużo ale w Nysie zaoczne kosztują chyba na kosmtelogii drożej a poza tym wierz mi lepiej żyć biednie ale spokojniej.jeżeli chodzi o rekrutacje to oni mają system przyjmujemy wszystkich a potem wykańczamy ich psychicznie nieraz słyszało się żeby rezygnować,że nie chcą żeby ten rok się utrzymał,że jestem dnem totalnym,najgorszym rocznikiem że tu idąc na studia trzeba umieć wszystko bo tu szlifuje się tylko diamenty.Koleżanka własnie kończyła studia i miała straszne problemy z napisaniem pracy przez promotora stwarzane.czesto jest tak,że wybierają sobie paru pupilków na przykład około 10 osób a reszte wykańczaja.

emu dobrze na Ciebie trafiłam pozdrawiam Cie serdecznie !

i co najważniejsze zaliczenia egzaminy mogą zaskoczyć,trudno jest zdać coś czego nikt nie wyłożył.A to jest normalne,nieraz studiujących robią w balona umawiają się a potem nie pojawiają,mówią na czym będzie polegało zaliczenie a potem dają coś innego.ja tu miałam za darmo naukę,zero dojazdów kosztów mieszkania ale wolę iść do Opola i stracić kasę niż tu się denerwować.

Nie ma się co czarować. Takie szkoły nastawione są głównie na trzepanie kasy ze studentów (dziennych, wieczorowych, zaocznych) . I na tym polega cała ich filozofia. Maksymalny zysk przy minimalnym wysiłku i nakładach.

myslę,że gdyby więcej było tu osób z Nysy to więcej róznych rzeczy nieciekawych na temat tej uczelni byś usłyszała.Może pojawiłby się głos za ale to tak jak mówię przypadek by był.

to wypowiadac się