czy wy tez tak macie?wejdcie i doradzcie

mam znajoma, ktora mam wrazenie ciagle mi wytyka, ze nie mam ciekawego zycia towarzystkiego, to prawda, ze ona jest moja przyjacolka i nie posiadam niewiaodmo ilu znajomych, glownie spotykam sie z nia i 2 innymi kolezankami, ktore ona tez bardzo dobrze zna.. i tu sie zaczyna..czuje, ze gdybym miala super szalone zajete zycie byloby inaczej, bo wiem jak traktuje kolezanke, ktora ma ful znajomych, ona jest dla niej jakby takim guru..a ja taka szara mycha nad ktora ma przewage..nie doslownie bo to nie jest tak, ze mna pomiata czy cos;) ale jednak czuje sie to i owo. juz jakis czas temu pwiedziala, ze do mnie i tak nie ma kto pisac, uwaza, ze siedze ciagle w domu i zamulam..siedze w domu, nie wiem czy to az tak wiele..trudno mi porownac z innymi..jak czuje, ze za dlugo siedze w mieszkaniu wychodze na dwor, na rower.. jak urozmaicic swoje zycie? ale tu sie znow zaczyna, ze chyba powoli zaczne zyc dla niej nie da siebie, ze zaczne szukac znajomych zeby jej pokazac, ze tez moge miec ich wielu a to bledne kolo..

:(

domyślam się , że jesteś młodziutka, ale jednak doradziłabym tej \"kolezance\" co by się zajęła swoim życiem... Rozumiem, że gdybyś była z tego powodu nieszczęśliwa czy coś w tym stylu... niech się martwi. Ale skoro Tobie jest dobrze jak jest.... Wg mnie lepiej jest mieć mniej przyjaciół, ale sprawdzonych, niż więcej fałszywych...

:) mam 19 lat..ja sama nie wiem czy mi dobrze, tu wlasnie tkwi problem, bo moze to dobrze miec wlasne zycie, zeby nawet te najblizze przyjaciolki wiedzialy, ze ktos poza nimi jescze jest..a u mnie tak wlasnie nie ma i one czuja sie hmm zbyt pewnie? po prostu wiedza, ze jak jednej nie ma np bo wyjechala a druga nie moze wyjsc to ja jestem skazana na siedzenie w domu:( co mnie troche tez doluje.mam znajomych ale jednak zawsze wol wychodzic z kims bliskim.. boli mnie to troche wszystko..wiem, ze powinnam to olac cieplym moczem..no ale to roche dziwne jak nawet przy przyjaciolce nie moge czuc sie dobrze, bo wiem, zeona ciagle obserwuje jak ciekawe mam zycie..

znajdz sobie chłopaka :) zaboli koleżanke...

no własnie, co z tym chłopakiem? ;-)

hah, nie chce jej dogryzc, chcialabym zaczac zyc dla siebie i zeby darowala sobie takie gadki, bo to moje zycie..nie musi mi mowic, zebym nie siedziala w domu bo to naprawde brzmi jakbym byla jakas pokraka;| ale fajny chlopak by sie przydal ;):)

eh... tylko żeby to było takie proste, prawda? :D

Ada..to Ty?

ja nie jestem mloda bo mam 39 lat, a mam dokladnie to samo, siedze w domu, w zasadzie to mam tylko 1 kolezanke ktora mnie odwiedza, zero meza i dzieci, a mezczyzni twierdza, ze jestem nadwyraz ladna, ale to tak na marginesie. No i tez mam taka kolezanke w pracy, ktoramnie zawsze i wszedzie tak opiniuje, ze siedze tylko w domu i kompletnie nie mam zadnego zycia towarzyskiego z sugestia jednoczesnie, ze jestem wb tego do niczego.

nie jestem ada:) no wlasnie, nawet mam paru na oku :)..ale zwykle jak jakis facetmi sie podoba to nigdy nam ni wychodzi wiec teoretycznie moge powiedziec, ze juz mi sie odpodobali i w ogole nie mam zadnych planow wobec nich :)

wiola--> rozumiem cie, a czemunie maszfaceta? no czasem te kolezanki moga doryzc, chociaz nie wiem czy ona to robi swiadomie.. i czy naprawde chce mi dokopac, bo jakby nie bylo dobra zniej dziewucha:) ale to mnie strasznie irytuje, moze irytuje bo ma racje? ech

ja bym jej jednak nie ufała...