Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość może kideyś się uda

Dlaczego tak trudno pokonac miłość?

Polecane posty

Gość może kideyś się uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samozycie
bo to narkotyk czysta endorfina uwaniana do organizmu... kiedy milosc sie konczy kranik sie zamyka... czlowiek wpada w depresje dlatego ze ten wlasnie zwiazek przestaje byc uwalniany do organizmu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może kideyś się uda
to znaczy, ze w końcu się skończy tylko trzeba czasu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwrfwref
tak, nawet jeśli największa, po pewnym czasie się wypala, chyba że ją zasilasz, wciąż na nowo się zakochując lub pozwalasz jej się zmieniać, lub - wmawiając sobie że to nadal miłość - po prostu użalasz się nad sobą w praktyce, jeśli nie masz już do czynienia z obiektem miłości, dwa lata powinny wystarczyć żeby śladu po niej nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może kideyś się uda
aż dwa lata? No to pocieszenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dokladnie ten narktyk dzila ale tak do 3 lat max. pozniej nastepuje inna reakcja wyksztalacja sie srodki morfino podobne ktore nie daja eufori a spokuj.. tak czy siak czas jest jedynym sposobem na pokonanie tego uczucia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwrfwref
no ja się odkochiwałam dwa lata z hakiem (wycie w poduszkę, gorycz braku sensu i takie tam...) ale potem miałam całkowicie z głowy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może kideyś się uda
aż się śmiać zaczęłam. Dwa lata :D Super :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jakos nie mogę przestać.. :(:(;( chociaz może jakbym kogos poznala bylo by inaczej...??? moze to tylko przyzwyczajenie ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwrfwref
wy się nie śmiejcie, naprawdę to było jak odwyk ale to zależy też na pewno od wielu czynników... w tym pewnie od pojawienia się bardziej interesującego obiektu westchnień ;DDD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seksowna 40
zgadzam sie to dokladnie odwyk... endorfiny...to jak anrkotyk chemia dziala do trzech lat..;-) o Boze musze wytrzymac tyle ???hahaha:D:D no coz niestety a to dopiero poczatek ....kot mnie pocieszy???:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe sa leki na to typu ekstaza.. kiedys stosowana jako lekarstwo na depresje.. ale dluzsze stosowanie doprowadza do zapadania sie receptorow w mozgu co za tym idzie glebsza depresja i samobojstwo.. obecnie jednak znowu chca ja przywrocic tym razem jako lek na chorobe parkinsona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seksowna 40
hahaha sorry ale tak zle to jeszcze ze mna nie jest :D:D narkotyki - chemiczne - nie leza w moich ziantersowaniach, wole je wytwarzac w przyjemniejszy sposob hahah:D:D niz lyykac i sie zabijac;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×