Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość są jeszcze

Nałogowo kupuję balsamy na celulit

Polecane posty

Gość są jeszcze

Help, nie mogę się oprzeć. Gdy tylko jestem w jakimś sklepie i zobaczę jakiś nowy muszę, po prostu musze go mieć !!!!! Ech, w tej chwili mam chyba w domu z 25 sztuk, przeróżnych balsamów, niektóre używam ale większość po prostu tam jest. Chyba muszę się leczyć. Czy ktoś też ma takie uzaleznienie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość są jeszcze
W sumie uda i pupa mogłyby być jędrniejsze. Balsamy to mój nałóg i problem w tym że nie potrafię tego zmienic. Dlatego własnie piszę że kupuję nałogowo. Kupuję więcej niż potrzebuję, jestem w stanie zużyć a jeszcze gdybym wyszła ze sklepu nie kupując czułabym niedosyt. Hmmmm typowe objawy nałogu.....wrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość są jeszcze
HELP !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie może gdzie się dzwoni
heh, mam podobnie, tylko nie z balsamami na cellulit, bo nie mam cellilitu :) za to balsamy o zapachu mleka i miodu.. ojj wszystkie jakie są chyba mam. to samo z maseczkami w saszetkach - muszę iść do rossmana (kurcze, po drodze jeszcze mam...) i chociaż jedną maseczkę przy okazji czegoś innego, co też mi jest niepotrzebne, kupić.. na razie nie zamierzam leczyć się z tego nałogu, nie jest szczególnie uciążliwy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny wy mówicie o balsamach,czyli wydatek nie za drogi ja mam gorzej, BUTY to już nie jest takkie tanie, co wypłatę muszę kupic ze 2 pary. Teraz kupiłam 4 pary japonek a chodzę w tych co kupiłam w tamtym roku, a nowe leżą w szfie w pudełku :O Muszę się przeżucic na cosik innego, bo przecież nie wyrobię, już mi głupio przed rodziną, znajomymi ze ciągle kupuję to samo. A potem te buty rozdaję kuzynkom :O :P i takie zamknięte koło się tworzy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co tam balsamy ja mam tak z
bluzkami i spodnicami mam tyle spodnic ze masakra a niektore bluzki leza w szafie jeszcze z metkami z tamtego roku kupilam poprostu na lato a i tak nie mialam kiedy w nich chodzic i z innymi porami roku to samo Ijuz kupilam w tym tygodniu 3 nastepne na ramiaczkach no i kiecke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość velda
Sprzedajcie co możecie na allegro, kasa się zwróci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość są jeszcze
No właśnie a ja mam problem taki że kupuję balsamy a nie kupuję ciuchów bo nic mi się nie podoba i nic mi nie pasuje. Potem łapię doła, że inne laski tak się fajnie ubierają, mają jakiś styl itd. Mają fajne dodatki, torebki, buty, korale a ja tak po prostu dżinsy i jedna bluzka, jedna para balerinek aż się rozsypią...... Mam całą szafę ciuchów ale to są taki przypadkowe zakupy: tej bluzki nie lubię bo nie pasuje do żadnej spódnicy, ta spódnica jest za szeroka w pasie, ta bluzka ma taki kolor że nie pasuje do żadnej spódnicy, te spodnie mogę nosić tylko do butów na obcasie, a takich w pasującym kolorze nie mam itd......masakra Idę do sklepu z jasną listą rzeczy, które zamierzam kupić po czym zong, bo żadne spodnie mi nie pasują, spódnice jak dobre w biodrach to za szerokie w pasie, więc tylko mogabym je nosić z dłuższymi bluzkami. Bluzka jak mi się podoba to się okazuje że nie ma rozmiaru, albo nie pasowałaby kolorystycznie do reszty moich ciuchów. I w rezultacie wychodzę ze sklepu nie kupując niczego. To samo z butami, żadne mi się nie podobają, albo nie taki fason, albo nie taki rozmiar, albo nie taki kolor. Jak juz znajdę takie, które na pierwszy rzut oka mi się spodobają to się okazuję że to ostatnia para i nie ma mojego rozmiaru. Idę do drogerii i kupuję kolejny balsam. Tam przynajmniej wiem czego chcę, sprawdzam pojemność, składniki, zapach, cenę i juz wiem. Mam kolejny do mojej kolekcji....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do są jeszcze
:D :D :D Chyba Ciebie rozumiem, wracając z zakupów ciuchowych poczas których NIC nie kupiłam, zaglądam chociaż za jakimś kosmetykiem...bez sensu stoją potem w szafce, potem oddaję mamie lub sostrze ... Ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No dziwny jest ten świat
Bo ja z kolei wydaje kasę na wszystko prócz kremów na cellulit. Ciuchy, biżuteria, buty, torebki, książki, kosmetyki..., ale krem na cellulit to jest dla mnie chyba najnudniejszy kosmetyk zaraz po szarym mydle. Kompletnie mnie nie kręci. U mnie w domu nie znajdziesz ani jednej tubki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość są jeszcze
Dla mnie krem wyszczuplający to marzenie o ideale. Nie potrafię być wytrwała w ćwiczeniach, nie potrafię trzymać diety, ale z każdą nabytą tubką balsamu wierzę że mogę być taka jaka pragnę. Szkoda tylko że te balsamy nie dziajają tak jak głoszą relkamy i producenci. Inna sprawa, że trudno mi się czasem zmobilizować by dwa razy dziennie wcierać ten balsam, zazwyczaj po tygodniu, dwóch już mi sie nie chce. Od masażu bolą mnie ramiona i mam dość tego czekania aż się wszystko wchjłonie i mogę się ubrać.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość są jeszcze
Dolina na maksa, we wtorek kupiłam żel firmowy w Tesco, niecałe 8 zeta za 250 ml. W środę kupiłam już trzy preparaty: z nowej serii Miraculum Termiczne Spa o zapachu cynamonu: peeling i masło do ciała (no cholera, musiałam je mieć, kocham zapach cynamonu !!!!) i balsam Body Expert Płaski brzuch. Wrrrrrrr.....a wczoraj byłam znów w markecie i w koszyku wylądował nowy Garnier z rolką do masażu. Boże, patrzysz i nie grzmisz.....wrrrrrrr Siłą powstrzymywałam się by nie kupić Daxa na rozstępy za bagatelka 45 zeta. Tylko ta cena mnie trochę otrzeźwiła.....wrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, dziewczyny nie jesteście same, jeszcze jakieś 2-3 lata temu miałam hopla na tle kupowania majtek, przeważnie atlantica jednorazowo mogłam kupić 5-8 par, i wcale nie wydawało mi się to dużo, w końcu przy którymś \"przeglądzie\" bielizny doliczyłam się 63 pary a chodziłam moze w 10 ulubionych. W niektórych byłam kilka razy, jak w sklepie pojawiały się nowe fasony znów kupowałam, a te stare wynosiłam do takiego pojemnika PCK i tak w kółko.Na szczęście ten nałóg jakoś wyhamował, nadal kupuje majtki ale w mniejszych ilościach. Teraz natomiast kupuje mnóstwo kosmetyków przeważnie żele do kąpieli, żele i balsamy na celulit, szampony i balsamy do ciała, wszystkie półki w łazience zawalone, a ja nie jestem w stanie tego wszystkiego zużyć, jak się przeterminuje to do kosza, zeby rodzice nie widzieli ze wyżucam to wszytko z tubki czy butelki do wanny a opakownie na śmieci. Wiem ze ze mną cos nie tak, wiele razy sobie tłumaczyłam że już tak nie zrobie nie kupie nic dopóki nie skończy się zapas który mam, ale jakos to nie dział, idzie mi na to troche kasy, szkoda tych pieniędzy ale niewiem co mam robić, jednak nie uważam się za \"chorą\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość są jeszcze
paskudny konsumpcjonizm, wrrrrrrr dobrze, że mam hopla jedynie na tle kosmetyków pielęgnacyjnych, kolorowych nie kupuję, czytałam, że są dziewczyny, które mają po kilkadziesiąt różnych błyszczyków do ust, szminek itp.....ufffff szampony i żele pod prysznic występują u mnie w skromnych ilościach, najwięcej u mnie kremów do twarzy, balsamów i maseczek na włosy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Erwinica
Hej dziewczyny !! uppps nie jestescie same...:P ja namiętnie kupuje bielizne.... a zwłaszcza komplety stanik plus majteczki lub bielzne do spania... juz brakuje mi miejsca na nowe.... a wciąz cos nowego przynosze do domku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×