Czy ktoś z Was kradnie?

papier toaletowy z ubikacji w pracy

to też kradzież

Ja tylko serca:) choc ostatnio strasznie się zaniedbałem:)

sami uczciwi tu siedzą...

a ja kiedys wzielam ze sklepu jako 5latka kostke rosolowa bo myslalam ze to cukierek...

ja czasem kawe z pracy znaczy nie cala tylko troche jak mi zabraknie w domu

No..kurde - jeszcze nie !!!! ale może nadrobię starcony czas i w koncu cos palnę :P

a widzieliście kiedyś złodzieja w akcji?

kieszonkowca w tramwaju

hehe ojciec mojego chlopa przynosi z pracy wszystko co sie da, długopisy, linijki, dziurkacze, wode mineralna (przelewa do butelek które ukradkiem wnosi do zakładu) , zeszyty, nozyczki, wszystko, papier toaletowy tez kiedyspewnie przyniesie...

kiedys ukradlam batonik kitkat ze sklepiku, jako nastolatka - ale miałam emocje :D

no właśnie , ten dreszczyk czasem kusi

moja kolezanka z biblioteki wynosila mase ksiazek... ale to pewnie dlatego ze babka byla slepa :)

czasem lubie podkrasc komus z szafki jedzonko. a potem jeszcze dla hecy wysmarkac sie np. do maslanki , ktora uprzednio upilem i grzecznie z kultura odstawic na miejsce.

Nie kradnę ! Ale ale .. się częstuję w tesco, tzn częstowałam jak byłam małolatą ;) Uważam że to nie kradzież bo nie chowałam do kieszeni i nie zanosiłam do domu, a otwierałam czekoladę na oczach wszystkich i jadłam ze smakiem, z koleżankami i nikt nas za to nigdy nic ... Teraz ponoć w tesco to za batona można mieć sąd grocki, ale zdarza mi się poczęstować batonikiem i jakoś nic się nie dzieje, raz mi zwrócono uwagę, odpowiedziałam że muszę spróbować, bo nie będę kupować kota w worku :P Znam takiego co kradnie, klucze, dokumenty, wózki ... Kradł w sklepie kosmetyki i to dużo, opowiadał o tym tak, jakby był z tego dumny, porażka

O przeraszam !!! Jak poznalam towarzystwo, pewne ... to pamietam ze ukradlam szminke w tesco, slodzik dla kolezanki, wynioslam gazete za 15 zl e empiku, to kradziez, ale bylam wtedy pod wplywem amfetaminy, chcialam zobaczyc jak to jest krasc i w ogole sie nacpac, nic fajnego, dobrze ze tylko taka kradziez i nikt mnie nie zlapal, porazka tez moja, ale nie bylam soba, wtedy to chcialam umrzec i bylo mi wszystko jedno

wybaczę Ci z całego serca jeśli wejdziesz do księgarni i ukradniesz słownik ortograficzny:) grocki:) no żesz w kułerwę!!!!!

Mistrzu ;)

teraz uwazam to za porazke ale w momencie kradziezy to mialam ubaw po pachy, jeszcze apaszke wlozylam do kieszeni, ja piernicze, ale mialam nasrane do glowy, dobrze ze szybko sie z tego obudzilam i odcielam

Nie kradnę,jeszcze tak zdesperowany nie jestem żeby ukraść batonik w sklepie.

o kurde, to ja napisalam groCki, ladna siara :D grodzki :P

to nie była desperacja Andrzeju, nigdy tego nie robiłam w samotności a zawsze w towarzystwie, wydawało nam się to bardzo zabawne :P

90% osób posiadających komputery to złodzieje :-)

A Mistrz nie musi mnie już tak poprawiać, bo błędy ortograficzne zdarzają mi się bardzo BARDZO rzadko :P Aż miło było go popełnić :P

niczego,nigdy-wiernosc zasadom.Przeraza mnie powszechnosc tego zjawiska w Polsce,choc zdaje sobie sprawe z tego ze zlodzieke sa w kazdym kraju...,ale u nas jest to plaga-powinnismy z tym cos zrobic...

Kiedyś na dyskotece wypadło mi 20 zł z kieszeni,pewna dziewczyna podeszła do mnie i mi o tym powiedziała:)

W sómie masz rację, w końcó ściongam filmy, mózykę, a to piractwo łokropne, bendziemy się smarzyć w piekle, zobaczycie

kilka lat miałam jak ukradłam z jakiegoś sklepu małą, zieloną gumę :o ja do dzis to pamiętam i mam wieeelkie wyrzuty sumienia!

Kiedy mi wypadło 50 zł, nikt mi ich nie zwrócił, ale jak komuś wypadło to zdarzyło mi się podnieść i oddać, czyli jestem dość porządną dziewczyną, jeszcze nastoletnią, także mogę się wyrobić na prawie 100 % uczciwą osobę ;)