zauwazylam ze niektorzy ludzie nie potrafia zyc w pojedynke

wola tkwic w zwiazku ktory nie ma przyszlosci(i dobrze o tym wiedza) niz byc samym. rozstaja sie dopiero wtedy gdy pojawi sie w ich zyciu ktos nowy. moim zdaniem postepuja wobec swoich partnerow po prostu nie fair. nie rozumiem ich. boja sie samotnosci? moim zdaniem lepiej zyc samemu niz meczyc sie w zwiazku z mezczyzna ktorego sie nie kocha tylko dlatego zeby z kims byc.

tak ale tez z wygody we 2 łatwiej jets z kim pogadac, gdzie wyjsc, wyjechac wygoda, potem obawa przed samotniacia:) człowiek jets zwierzęciem stadnym. Inni kogos mają mam i ja:)

a gdy pojawi sie ktos inny to od razu rzucaja 'starych' partnerow dla 'nowych'. jak ci starzy musza sie wtedy czuc. jak z dnia na dzien przestajesz byc z jednym a zaczynasz byc z drugim

nie rozumiem takic ludzi...

można się oszukiwać, ale taka jest prawda :O

ale to nie znaczy ze na sile trzeba z kims byc :O i mylisz sie. mozna nie lubic zyc w pojedynke ale mozna to umiec.

Zgadzam się, Autorko :)