Facet bez ambicji???

co myślicie o facecie, który ma licencjat, fartem dostał prace w zawodzie ale nie chce sie dalej kształcic ( od tego czy np zrobi mgr zalezy jego dalsza praca, awans lub wyzsza pensja), zarabia 1800 netto i ciągle mówi ze nie ma pieniędzy , w sumie nie wiem co on z nimi robi bo mieszka z rodzicami i płaci im na utrzymanie 400 zł. Na moją informacje, ze ja po licencjacie ide na mgr zareagował smiechem i pretensjami po co, ze to tylko strata pieniędzy ( bo ja studiuje zaocznie), ze to i tak mi si ew zyciu do niczego nie przyda. Gdy powiedziałam ze chce nie tylko dla ewentualnych korzysci w przyszłosci tylko tez dla siebie zeby sobie udowodnic ze potrafie ( bo dobrze mi idzie na studiach , trafiłam w kierunek, mam stypendium naukowe). On sie złosci, ze to strata czasu i pieniędzy i wcale nie patrzą na to co ja umiem tylko biorą kase....facet nie chce wesela bo uwaza ze to strata kasy i sie na to nie zgadza....co myslicie o takim facecie??? on ma 31 lat...

moze sie ktoś wypowie??

Ważne jest jedynie to, co sama o nim myślisz. W/g mnie on nie chce, żebyś była mądrzejsza od niego. Eta wsio ! ;)

ja mu nie zabraniam dalej sie uczyc tylko jemu sie juz nie chce....

Ale on Ci zabrania, i to jest co najmniej dziwne. Jeśli on sam nie ma ambicji, niech robi co chce, a Ty w żadnym wypadku nie rezygnuj z tego, co robisz. Faceta zawsze można wymienić na nowy model, ale tego czego się nigdy nie doświadczyło z powodu posłuszeństwa wobec mało interesującego faceta, wybaczyć sobie nie można całe życie. Trwaj więc przy swoim. Bądź szczęśliwa :)

stary koń bez ambicji, leń a do tego zakompleksiony to nie będzie żadne życie z nim tylko jedna wielka frustracja moim zdaniem koleś powinien pójść w odstawkę

tak samo jest ze slubem...znamy sie krótko a on juz cos wspomina, ze jesli kiedys to absolutnie bez wesela bo on nie ma zamiaru brac pozyczki zeby zadowolic 2 rodziny....ale prezenty to chętnie wezmie!!!kurde na wesele mozna np przez rok czy 2 odlozyc....i co sie mu spieszy ja mam dopiero 24 lata i chce te studia skonczyc;)

bez amicji i do tego starszny sknera :/

czy to nie dziwne ze on po 5 miesiącach znajomosci juz wspomina o slubie???? przciez tak na dobrą sprawe ja go nie znam na tyle....

daj sobie z nim spokoj ,a on pewnie tylko uprzedza Cie na przyszłośc :/

sknera bo on zarabia jak dla mnie nie tak strasznie mało ( ja mam połowe z tego co on), płaci rodzicom 400 zł, cos tam na niektóre rachunki, ciuchów nie kupuje ( chodzi w potarganym płaszczu!!!!) i chyba odkłada na konto ale dla mnie to głupota bo moze odłozyc mniej a ten płaszcz kupic...

Dupa ja byłam z kimś takim i naprawdę nie polecam z biegiem czasu się koleś rozleniwi bardziej, dorobi do tego wielka ideologię, ślubu w końcu nie weźmiecie bo szkoda kasy, a poza tym on nie będzie przecież na nic miał czasu, a najmniej czasu będzie miał dla Ciebie i w ogóle co rusz będziesz miala z jego powodu stresa, bo byle gówno i byle wydatek to strzeli focha jak pimadonna daruj sobie serio

albo np idziemy do sklepu bo ja chce kupic sobie buty ( i zeby nie było ...za własne pieniądze kupuje)i były jakies za 70 zł i takie za 80 a mi 10 zł brakowało do tych za 80 a on widział ze mi sie podobają...ja nic nie mówiłam a on sam ze on nie ma zeby mi dokładac do tych butów!!!! no byłam w szoku bo to 10 zł, oddałabym mu je w domu a poza tym nie chciałam i nic przeciez nie mówiłam!!!

ma 31 lat i mieszka z rodzicami , chodzi w tanich ciuchach , kształcić sie nie chce , Tobie tez odradza , uprzedza Cie żę w razie jakiegos odległego ślubu to nie masz co marzyć o weselu . Czy na prawde "Tego" chcesz ?

kiedys powiedziałam ze skoro zarabia 1800 netto ( plus 250 netto na benzyne) to moze cos wynając i mieszkac sam zwłaszcza, ze ma taką sytuacje ze w tym mieszkaniu mieszkają jego rodzice, siostra z dzieckiem i on a mieszkanie ma małe 3 pokoiki i on nie ma pokoju tylko spi na kanapie w salonie....to si eoburzył ze go na to nie stac!!! ja mam 900 zł na reke, połacam studia, swoje rachunki, kupuje sama kosmetyki, ubrania czy jak gdzies chce wyjsc to tez za swoje i troche odkładam i nie marudze a on ciągle ni ema kasy....nigdzi enie wychodzimy bo szkoda kasy , lepiej siedziec ciagle u mnie bo przeciez u niego nie ma warunków zeby TO robic!!!!!!!!!!!!!

Nie rozumie po co jeszcze z nim jestes? skoncz ten zwiazek albo z nim pogadaj, jestescie razem 5 miesiecy wiec juz powinnas sie zorientowac w sytuacji o co mu w zyciu chodzi , tak mniej wiecej czy kiedys ma zamiar sie wyprowadzic itp.

Dziewczyno, widzisz, jestes zaradna i dajesz sobie radę. Nie jestes ani leniwa ani bez ambicji. On - tak. Wygodnicki leń królewicz. I to się niestety nie zmieni, bo facetowi taka sytuacja odpowiada. NIestety wiem co mówię, bo miałam taki sam okaz... zmarnowałam przez niego kilka dobrych lat, starałam zmienić, przekonać, przemówić do rozumu... ale bezskutecznie. Jedno wielkie udręczenie oraz jedno wielkie rozczarowanie. Serio mówię, daruj sobie gościa, bo z niego ani nie będzie dobry kochający mąż, ani dobry kochający ojciec, ani tym bardziej dobry kochający partner. Egoista zasmarkany. Brzydzę się takimi facetami, dziwię się, że jeszcze masz ochotę uprawiać z nim seks. On idzie po najmniejszej linii oporu. Obrzydlistwo.

jemu chyba w zyciu chodzi o to zeby znalezc naiwna babke z mieszkaniem i sie szybko z nia ozenic zanim wyda si ejaki jest na serio ale ja mam juz go dosyc bo jak mozna siedziec w domu przez kilka godzin prawie codziennie???? on do mnie przychodzi tak około 17 i siedzi do 23 a ja juz padam ze zmęczenia bo przeciez ja po pracy musze isc do sklepu, pomóc mamie przy obiedzie, posprzatac i cos sie pouczyc a on mi wypomina ze ja mu godziny wizyt wyznaczam:( i jeszcze ten tekst ze u niego nie ma warunków zeby TO robic!!!!!!!!

żalisz sie nie wiem po co jak i tak z nim nadal jestes:O naprawde jestes az tak naiwna i wierzysz że on sie zmieni? w sumie zmieni sie ale na gorsze:O

ni ewiem moze to wydac sie dziwne ze tak wczesnie ale ja juz mysle o rodzinie , ze za jakies 2-3 lat chciałabym miec dziecko ale jak sobie pomysle ze on przepije pieniądze ( bo niestety pije, nie jest alkoholikiem jak twierdzi bo co to jest jedno spotkanie tygodniowo w barze na 6-8 piw!!!!! ile na to kasy idzie. i on mi tłumaczy ze nie pije jak pijacy bo musi tylko dla przyjemnosci!!!!nie chce potem siedziec w domu z dzieckiem i czekac na pijanego męza, miec niepozapłacane rachunki i nie miec za co dziecku jesc kupic nie mówiac juz o innych zwykłych wydatkach!!! wybaczcie ale musze to z siebie wszystko wyrzucic:(

ostatnio jest między nami kiepsko...i chyba niedługo bedzie koniec ale chciałam sie upewnic czy mam racje??? niektórzy mi mówia ze ja juz mam 24 lata to nie moge tak wybierac ale ja nie bede sie swiadomie na cos takiego skazywała...siebie i moze kiedys swoje dzieci!!!

na wszystko mi szkoda kasy. po prostu niektorzy tak mają i koniec.albo sie z tym pogodzisz albo odejdź od niego

to sobie znajdz lepszego sponsora

jakiego sponsora???? sama na siebie wydaje!!!!

jasne że masz racje :)

jak zajdziesz w ciaze to nie bedziesz chodzic do roboty ktos cie bedzie musial utrzymywac?

ty wydajesz na siebie on na siebie.nie mow mu co ma robic z wlasnymi pieniedzmi

wiesz nie pozwole soebie na zajscie w ciąze z nim!!! to jedno a drugie odkładam sobie na tą własnie okazje pieniądze;) nie jest tego wiele ale zawsze cos i jak jeszcze odłoze przez 2-3 lat to na miesiące mojej ciązy, gdy nie bede pracowała i na pierwsze po urodzeniu starczy;)

te komentarze pewnie należą o podobnych osob jak twój facet , zostaw go na pewno spotkasz jeszcze jakiegoś fajnego faceta , a czasy sie dawno zmieniły , i jak masz 24 lata to jeszcze możesz "przebierac" ;)

ja mu nie mówie co ma robic z własnymi pieniedzmi ale niech on nie mówi mi na co ja mam wydac swoje a robi to bo zabrania mi np isc na studia bo to strata kasy....ale strata mojej wiec mu nic do tego;)