sknera?

Mój facet z którym jestem już ponad rok wydaje mi sie strasznym sknerą.W maju straciłam prace on otworzył własną firme.Niezle zarabia a ja nadal szukam pracy.Problem w tym że nawet nie zaproponował mi żadnej pomocy dopóki nie znajde nowej pracy.Raz dał mi 200zł i na tym sie skończyło.Nie prosze go o żadne pieniądze bo mam swój honor, jednak wydaje mi sie że w takiej sytuacji to on powinien zachować sie jak facet.Zaczynam sądzić ze to nie tak powinno wyglądać i że dwoje ludzi powinno sobie pomagać.Nie wiem jak mu o tym powiedziec, nie chce prosić go o jałomużną.Co o tym myślicie? Prosze o szczere wypowiedzi

ja bym sie w ogole nie prosila, nawet o 1grosik. Miej swoja dume. Poszukaj pracy, w Warszawie jest jej sporo. Sama bylam ostatnio na rozmowie w sprawie pracy w Warszawce. Mysle, ze przy odrobinie wysilku znajdziesz niebawem ;)

Duma dumą, mam ją.Jednak zastanawiam sie czy dalej to ciągnąć taka sytuacja daje wiele do myślenia...Czy nie powinnam tego zakończyć?

ja jestem w podobnej syt jak Ty, z tymże mój przyszły mąż na siłę chce mnie wesprzeć finansowo, póki co nie chcę tych pieniążków, które on sam określa jako nasze.. ale na Twoim miejscu jednak bym się zastanowiła :)

do wyjasnienia sprawy przedstaw mu rachunek uslug seksualnych nima piczki na pozyczki, selawi, mawiaja francuzi, a polacy takie jest zycie

Ale o co chodzi, To Twój sponsor czy co? Nawet nie jest jeszcze Twoim mężem to nie rozumiem dlaczego miałby Cię utrzymywać. Poza tym jak sama piszesz nie prosisz go o pieniądze to pewnie facet sobie myśli, że jest wszystko ok i już. Ja mu się nie dziwię. W takich sytuacjach to się pożycza lub bierze pieniądze od rodziny.

ja też nie rozumiem? Na co chcesz brać od niego pieniądze? Na chleb i masło? Bo jeśli nie, to naprawdę jakaś dziwna jesteś i jeszcze chcesz z nim kończyć znajomość z takiego powodu, to może rzeczywiście skończ, bo na zakochaną to Ty mi nie wyglądasz.

Nie prosze go o pieniądze, jednak on widzi że jestem bez grosza więc dziwie sie ze nawet nie zapyta czy mi jakoś nie pomóc.Nie szukam sponsora

Mieszkasz z nim? Sama? Z rodzicami? Jak mam zgadnąć, czy jest sknerą nie wiedząc tego wszystkiego?

pierdolnij frajera bez zastanowienia bo w przyszlosci na paste do zebow bedzie zalowal kazdy zwiazek czy zalegalizowany czy nie jest związkiem ! ktory mimo wszystko zobowiązuje !

mieszkaliśmy razem przez ponad pół roku w mieszkaniu które miałam do dyspozycji.Potem on stracił prace i wrócił do rodziców bo jak stwierdził "nie będzie go teraz stać na dokładanie mi sie do czynszu itp". Ja też wróciłam do matki.Kilka miesięcy pozniej ja straciłam prace a on otworzył swoją firme.Tak wygląda sytuacja

Anetka - on po prostu myśli pewnie, ze Ci mama zabezpiecza byt. Gdybyście mieszkali razem pewenie spróbowałby jakoś Cię utrzymać. Pewnie nie przyszło mu nawet do głowy, że miałabyś ochotę, by Ci jakoś pomógł. Myślę, że nie jest żadnym sknerą i Ty też tak nie myśl.Poradź sobie jakoś. Potrafisz. :)

mam podobnie nie dość że mam sknere to jeszcze nie moge na niego liczyć

taki facet się nie zmienia jest egoistą i sknerą :( oni już tacy zostają nawet jakby miał miliony to by miał ciebie gdzieś

zapytaj go czy moglby cie zatrudnic u siebie:-)

a ty ile mu dalas w tym czasie gdy on nie mial pracy a ty mialas?? Nie jestescie malzenstwem i facet nie ma obowiazku cie utrzymywac, nawet jakby mial miliony.. Moim zdaniem dobrze robi, nie wiem skad to przekonanie ze jak facet ma kase to ma laske utrzymywac.