Zadbane paznokcie swiadcza o klasie kobiety

Niedobrze mi sie robi, gdy widze jakas wiesniare z brudnymi pazurami

Nie doceniasz ludzi cieszkiej pracy

popieram... tyle że ciężkiej pracy

Prawdziwa dama pracuje glowa, a nie dupa

a ja zawsze mam pomalowane i zadbane... niecierpie brzydkich pazorow... i nie ma tipsow :P

dodam że zadbane i naturalne paznokcie....a nie sztuczne tipy

po raz pierwszy słyszę, że paznokcie sa na dupie.. Ty może sie do lekarza wybierz

oczywiscie nie sprzata, nie pierze, nie gotuje, tylko siedzi i pachnie. i patrzy jak jej pazury rosna.

:D

i oczywiście sprzątam i robię wszytsko co trzeba w domu. bez przesady - to że ktoś ma zadbanie dłonie od razu świadczy o tym, że leży i pachnie:O dodam, że plastiku na paznokciach tez nie trwaię, blee.. tylko swoje naturalne, nawet krótkie, ale zadbane, bez skórek, pomalowane i czyste. zawsze

ja tez robie duzo rzeczy w domu, fakt czasem sie lamia, ale umiem o nie zadbac, zawsze sa pomalowane (uwielbiam kolory ktorymi robi sie frencz, jasny roz, przezroczysty beż etc), sa pare milimetrow poza opuszek palca i spilowane ladnie, sama doszlam do wprawy. nie potrzeba miec tipsow...

uwazam sie za kobiete z klasa. ale moje paznokcie przegraly z remontem. to co? klase stracilam?

Kobieta z klasą nigdy o sobie sama ne powie,ze jest "kobietą z klasą" a jezeli sama o sobie tak mowi,to juz nie ma klasy.O tym czy jestesmy "kobietami z klasą"decyduja inni i mnóstwo rzeczy skąłda sie na to czy nalezymy do takowych kobiet.A poza tym teraz juz bardzo mało jest kobiet "z klasą" a nawet mozna by rzec,ze nie ma juz kobiet "z klasa",bo zawsze jakis szczegoł dyskfalifikuje kobiete do tego miana.

a co to niby jest ta KLASA? jak ktoś dba o paznokcie to dba, jak nie to nie i tyle w temacie............nie widzę związku z jakąs tam KLASĄ czy jak kobieta ma obsrane gacie i zadbane paznokcie to znaczy ze ma klasę?

kobieta z klasa to jest nauczycielka

Kobitki, mozna pracowac fizycznie i miec ładne paznokcie.Moja praca wymaga tego, ze czasami tez pracuje fizycznie( i to najgorzej dla dloni) a mimo to paznokcie mam zawsze zadbane.Przeciez piekne dlonie nie sa wynikiem siedzenia po 2 godz. 3 razy w tyg. u kosmetyczki, tylko 10, 15 min. w domu.I nie musze sie wstydzic ze w sklepie, czy na pocznie ktos spojrzy krytycznie na moje dlonie...Warto o nie dbac bo to one swiadcza o kobiecie

a tak naprawde...jak dbacie o swoje dłonie i paznokcie???

Inwerso, zapomniałaś dodac, ze te z akrylami i tipsami niech sie nie udzielaja...Tipsiary odpadają.jestem facetem z krwi i kości, ale jek widze zadbana panne ze sztucznymi paznokciami to od razu mi w oczach brzydnie...Jakies zielone lub rozowe nienaturalne szpony...Myslicie ze tego nie widac...kazdy sie pozna ze zstuczne

Co 2 albo co 3 dni delikatnie je opiłowywuje nadając im kształt potem smaruje żelem zmiękczającym skórki, po chwili delikatnie je wycinam potem myje rece i nakładam lakier czasasmi robię przerwy w nakładaniu lakieru i wieczorem wsmarowywuje w paznokcie balsam z herba studio.Ponadto często wsmarowuje w ręce krem do rąk i paznocki i wcieram olejek do paznokci.

Jezeli dziewczyna jest ladnie opalona to tak

Raz w tyg.robie generalna renowacje moich pazurków.najpierw mocze dlonie przez ok.10 min. w wodzie z mydlem, potem wcieram w paznokcie olejek zmiekczajacy.Usuwam skórki drewnianym patyczkiem, opiłowuje je, myje dłonie wsmarowywuje odzywke...DFopiero następnego dnia je maluje, zeby mogly ochlonac troszke od lakierów...Na codzien po kazdym myciu dloni wcieram w nie serum, wieczorem delikatnie opilowuje pazurki i ewentualnie, jesli nie sa pomalowane wcieram w nie odzywke-olejek

dokładnie, już panowie nawet nauczyli się odróżniać ;) ja ma naprawdę długie (teraz 12mm poza opuszkę) bo takie lubię, spiłowane na kwadratowo, bo nie lubię migdałków, zero skórek - usuwam, maluję co parę dni (skórki) olejkiem z Inglota, myję je codziennie szczoteczką - taką malutką do paznokci, bo jednak przy takiej długości ciężko umyć je dokładnie myjąc ręce, używam odżywki profilaktycznie raz na jakiś czas, maluję - frencze albo właśnie ostro różowe lakiery (w lecie wygląda to fajnie:) ) ale fakt, jest duża róznica między paznokciem sztucznym a naturalnym.. nie przyklejam jakichś bajerów bo dla mnie to wygląda brzydko.. tyle z dbaania o moje pazurki.. aha, no i jeśli coś robię w domu (w wodzie, typu mycie maczyń - z detergentami otd) to staram sie w ręawiczkach, żeby paznokci w detergentach nie rozmaczać.. tipsom mówimy nieeee

moja praca bardzo niszczy paznokcie. Wychodzę do pracy ze ślicznymi,czystymi i pomalowanymi,a wracam z brudnymi,połamanymi i obdłubanymi. A nie pracuje przy łopacie ;/ Ostatnio stosuję odżywki i staram się zdrowo odżywiać,ale nadal jest niefajnie. Tak więc brzydkie paznokcie nie zawsze oznaczają,że nie dba się o siebie...

ocenianie czy ktos jest fajny czy nie, czy ma klase czy nie, tylko po paznokciach jest nie fair. liczy sie calosc. a najbardziej liczy sie to co czlowiek ma w glowie. ladne paznokcie to tylko mily dodatek i nie powinny przesadzac o tym jak kogos postrzegamy. zeby byla jasnosc. brudowi pod paznokciem, ktory wynika tylko z lenistwa mowie NIE. i nienawidze jak niektorzy faceci maja taki dlugi paznokiec u najmnieszego palca jednej z rak. obrzydlistwo :((

hej:) a ja mam nerwicę:( od dziecka obgryzałam paznokcie,to był nałóg,coprawda jak nie miałm stresu nie obgryzałam.Ostatnio niestety wiele się wydarzyło w moim życiu i za żadne skarby nie umiałąm ich zapuscic.2 dni temu zrobiłam sobie tipsy zelowe,krótkie,białe,mam nadzieję ze dzieki temu oduczę sie obgryzać.Też mi wstyd że mam tipsy,ale lepsze to niz brak paznokci:/