Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alexia.katowice

CZY WSZYSCY FACECI TO TAKIE FLEJTUCHY JAK MÓJ? JESTEM JUZ BEZSILNA...

Polecane posty

Gość alexia.katowice

Dziewczyny, czy Wasi faceci to takie flejtuchy i brudasy jak mój? Faceci, czy Wy wszyscy tacy jesteście? Ja już trace siły w nadążaniu ze sprzątaniem za moim brudasem. Gacie i skarpety zostawia tam gdzie popadnie. Brudne koszule wkłada między czyste. Wszelkie rzeczy zostawia wszędzie tylko nie we właśniczym miejscu. Umycie naczyń graniczy z cudem. Umycie zębów to także cud... A jak błagam o porządek to słyszę, że się czepiam. Mieszkamy w małej kawalerce i natychmiast robi się bałagan. Każdy dzień po pracy zaczynam od odgruzowywania pokoju.Aż wstyd kogokolwiek zaprosić. Trace siły, nadzieję. Chyba nabawię się choroby psychicznej (w wersji pesymistycznej) albo go zabije (w wersji optymistycznje). Jak ja chciałabym być lesbijką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lapincjuszkas
mój facet czasami jak u mnie nocował to nie mył zębów przed snem :( masakra. Nigdy nie umył zębów !!!!! i mial wiecznie ubrudzone łapy "(przez prace) nie dalo sie tego podobno domyć:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alexia.katowice
mnie to po prostu dobija, już zdzierżyć tego nie mogę. Już bym wolała mieć takiego metrosexulanego gogusia. W sumie takich nie lubie,ale brudas to pomyłka ewolucji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lapincjuszkas
ja juz z nim nie jestem. Człowiek jak zakochany to ślepy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja myślę, że dla samego bycia z nim powinnaś zostać uznana za świętą ;) Nie zniosłabym ani jednego dnia z brudasem w myśl miłości, blehhhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ups ups yps yps
mój mąz z wiekiem zaczyna robić sie flejowaty .wczoraj naprzyklad złapałam go na gorącym jak dłubał w nosie i gile kładł na popielniczke .oczywiście ,pomimi tego ,że ja nie pale ale to ja ją myje bo przecież mozna by było do niej przykleić się .tak ,tak faceci to fleje ,co niektórzy :P:P:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alexia.katowice
No ja niestety nie jestem zaślepiona miłościa. Tylko mi jego flejostwo haczy na maxa. Pewnego dnia właśnie tak zrobie, że go uduszę gołymi rękami. Co ciekawego, nawet jego matka mi mówiła,ze pod tym względem będę mieć ciężkie życie z nim. Kiedyś to brudne koszule wywlekałąm mu z szafy, a teraz robie tak,że jak nie włoży kilka razy z rzędu do kosza z brudami, to... chodzi później w brudnych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzieś głęboko
a ja postanowiłam z tym nie walczyć..poprostu nie będę sprzątać brudnych gaci, koszul, skarpetek, szklanek puszek po piwie, mam to głęboko gdzieś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alexia.katowice
Tylko,że ja z tym świntuchemmieszkam i sprzątam dla siebie, nie dla niego, bo jemu to i tak nie robi różnicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mąż może nie rozrzuca brudnych gaci i skarpetek po mieszkaniu, chociaz czasami jakaś brudna koszulka wisi kilka dni na krześle dopóki ja jej nie sprzątnę, ale ogólnie to nic nie umie robić. Moja teściowa niczego go nie nauczyła, jak zamieszkaliśmy razem musiałam zacząc prace od podstaw. Np stoją śmieci przy drzwiach i aż się proszą żeby je wynieś, on wychodzi do pracy i olewa smieci, jest już sterta brudnych rzecy, ja mówię może byś się zainteresował i włączył pralke bo zabraknie ci zaraz czystych gaci, on na to no dobra,nie mówię już o obiadach. Nigdy nie podjął tematu a co dziś robimy na obiad, jak ja zrobiłam to zjadł a jak bym nie zrobiła to moze jak by zgłodniał to by się skapnął że mozna by coś ugotować. Wogóle nie umie planowac, jak by był burdel na kółkach to tez nie wpadł by na pomysł że może by w końcu posprzątać. Jest jednak 1 plus, jak ja już coś zaplanuję to zrobi ale musze mu wszystko powiedzieć. Tak samo z opłatami jak ja nie pamiętam to on wogóle. On poprostu w domu nie miał żadnych obowiązków wszystko za niego i jego tatusia robiła mama. Wole nie myśleć co by było jak bym go poznała 10 lat później, byłby już kompletnie nie do zreformowania. A tak pracuję nad nim już 4 rok i małe postępy są. Ale co ja sie nagadam to moje. Kiedyś tez chyba wyladuję u psychiatry. Mój synek jest malutki ale jak tylko zacznie w miarę kumać to go będe uczyć wszystkiego. Moja mama zawsze nakładała na mnie i mojego brata duzo obowiażków ale teraz to doceniam. Umiemy praktycznie wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alexia.katowice
Ja nad moi jołopem też staram się pracować. Ale na razie to Syzyfowa praca, niestety.Gotować umie i to lepiej ode mnie,ale co z tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale dlaczego większość matek niczego nie uczy tych swoich synusiów. Czy moja matka była wyjątkiem? Ja kiedyś chyba nie wyrobię i wygarnę wszystko mojej teściowej. Ona jeszcze twierdzi że wszystkiego uczyła mojego męza. Tylko jakoś nie nauczyła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3423
Nie jestem flejtuchem, ale moze kiedys bede.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alexia.katowice
Mój jest jedynakiem...Jeju ja zeświruje jak tak dalje będzie,albo puknę go w ten durny łeb:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ile ona ma do powiedzenia
Czytam Wasze wypowiedzi i az niedobrze mi sie robi. Jak mozna sie tak zachowywac? Po prostu tego nie rozumiem. Wiedzcie ze Wasz facet swiadczy o was samych ! Ja bym z takim flejtuchem nie wytrzymala jednego dnia. Druga sprawa jest to ,ze nie musicie byc z flejtuchem w zwiazku. Nikt Was do tego nie zmusza. Czemu nie chcecie czegos zmienic? Ja na swojego nie narzekam. Brudne ciuchy wrzuca do kosza na brudne ciuchy, od czasu do czasu pozmywa, obiad tez czasami ugotuje. O higiene dba. O myciu zebow nie bede nic pisac bo to smieszne jak mozna ich nie myc. Uzywa dobrych perfum , chodzi na silownie i na basen. Czesto robi mi niespodzianki bez okazji lub zabiera w rozne ciekawe miejsca. Po protsu normalny zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...................../........
a moje Kochanie Myje się codziennie, zęby dwa razy dziennie. Skarpetki i gatki ZAWSZE wędrują do brudów. Jak Go poproszę to zmywa, pierze albo robi jedzenie. Wynosi zawsze śmiecie. Po prostu jest KOCHANY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorry kobiety
ale wy jesteście głupie jak wytrzymujecie z tymi brudasami, no sorry ...ja bym takiego w diabły posłała, prawdziwy facet musi być cywilizowany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spoko.. u mnie w kawalerce do dziewczyna jest brudasem. Garow nie zmywa (ja to robie), wszedzie zostawia swoje ciuchy i kosmetyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytam i jak bym widziala mojego skarba... codzienny porzadek to jedno a drugie to to co zebralo sie przez lata (kiedys caly dzien szukalismy podlogi wyrzucajac wszystko, nawet nie ogladalismy co to-zyl tyle nie wiedzac, ze ma te rzeczy to dalej bez nich wytrzyma) ale i tak go kocham (pewnie by mnie zloscilo jak by byl porzadniejszy ode mnie i zwracal by mi uwage:P) ale nie mieszkamy razem, jak zamieszkamy pewnie dopiero bede miala wszystkiego dosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ten opis tyczyl sie sprzatania:) taki straszny jak panowie opisywani w temacie z linka nie jest -m pelna kulturka:) pozdrawiam wszystkie polowice balaganiarzy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 180 zl za 2 miesiace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alakotama
ja kiedyś byłam z takim co nie mył się przez cały tydzień a soboty-odśiętnie, i łaził w tych samych ciuchach, które również zmieniał na świeże odświętnie...nie wytrzymałam długo moj obecny facet na szczescie myje sie 2 razy dziennie, zeby nawet czesciej, dba o porzadek, pomaga w zakupoach, kuchni sprzataniu...jedyne co mnie wkurza to fakt, ze ubiera np. sweter kilka razy na raty np. dzisiaj i za tydzien i za 2 i dopiero potem daje do prania. fakt ze pachnie markowymi perfumami ale sam fakt...ja to co mam dzis wrzucam do kosza z brudami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no z tym swetrem
to troche przesadzasz. ja jestem kobieta i tez tak robie. piore dopiero po 3-4 razach noszenia bo sie nie poce a jak taki swterek wyplucze po praniu w lenorze to bardzo dlugo pachnie swiezoscia. i jak dzis zaloze jakis golf i wieczorem jest swiezy to chowam do szafy i zakladam kiedy mi przyjdzie na to ochota np za tydzien dopiero. no chyba ze po jednym zalozeniu jest nieswiezy przepocony to go piore i juz. zreszta pod takim golfem czy sweterkiem zimowym zawsze mam podkoszule lub krotki rekaw i to zwsze piore po jednym razie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×