dlaczego 80 polakow idzie na studia i mysla ze mgr to ktos?

Cos dyskusja wymyka się z pod kontroli i wszyscy skoczyli sobie do gardeł. To ja może w rócę do pytania w temacie: dlaczego 80 polakow idzie na studia i mysla ze mgr to ktos---------- Dlaczego 80%?- ano dlatego, że kiedyś (np w latach 60 -tych), na studia szli naprawdę nieliczni, ale z biegiem lat zaczęło się to zmieniać. Kiedys osób z wykształceniem średnim było np 70%(daje tylko taki przykład), a z tytułem mgr np10%. Teraz czasy są inne. Studia są czymś powszechnym, więc nie dziwmy się, że nagle zrobiło się tylu mgr. i mysla ze mgr to ktos----------ukończenie 5 lat studiów (nie chodzi mi o jakies prywatne uczelnie, które powstały w przeciągu ostatnich paru lat)jest jednak pewnym wysiłkiem i niech nikt nie zaprzecza. A fakt, że wśród tych osób zawsze znajdzie się ktoś, kto nie chodzi na zajęcia, poprawki zdaje co pół roku, albo i robi rok studiów w dwa lata, nie świadczy o tym , że pozostali studenci też tacy są.

mnie smieszą ci ,co skoncza studia i czekaja na propozycje swietnie płatnej pracy tylko dlatego ze skonczyli studia :D::D:D:D:D swietnie płatne posady trafiaja sie tym co potrafia cos robic swietnie lub znja sie na czyms wyjatkowo dobrze,a nie tym ktorzy sciskaja dyplom magisterski dlatego własnie tylu "mgr" wyjezdza sprzatac UK ide na obiad

Poszedłem na studia, bo nie wiedziałem, co po LO mógłbym robić i chciałem odłożyć poszukiwanie pracy o 5 lat. Skończyłem studia i teraz nie mam pracy.

widocznie obrałes zły kierunek:(jak wiekszosc z was

Wybrałem to co lubię - matmę.

i co ? umiesz liczyc?licz na siebie

jabys chial to bys znalazl. mozan zrobic kursy doszkalajace z ksiegowosci, programowania czy czegokolwiek innego i dostac sobra robote. jak sie chce.

Programować umiem, ale w moim mieście nie ma roboty dla programistów :-(

mozna sie szkolic cąłe zycie i nic nie umiec

to poszukaj pracy w innym miescie. trzeba ruszyc dupe za praca. w moim miescie tez nie ma pracy dla inzynierow elektrykow i jad do danii. no proste chyba.

Nie każdy jest tak mobilny jak ty.

pewnie pewnie. lepiej siedziec na bezrobociu i czekac na gwiazke z nieba i pisac na necie jak to jest zle na tym swiecie.

Bo niby jest dobrze? :-O

Bierz sie za siebie czlowieku- matma to dobry kierunek. Gdzie mozesz znalezc prace? -w banku -mozesz dawac korki, przygotowywacx do matury( z tego jest calkiem ladne sianko) -evtl. mozesz isc na nauczyciela- ale nie polecam -mozesz byc programista(najlepsi programisci to podobno matematycy) -mozesz pracowac w ubezpieczeniach(stochastyke i statystyke z penoscisa znasz) Tylko, ze musisz miec chceci aby cos robic. Pozdrawiam. Ja tez studiuje matme stosowana.

Do banku się nie nadaję, bo nie lubię chodzić w garniturze :-) Do korepetycji zaś nie mam talentu. Sam rozumiem matmę doskonale, ale nie potrafię tego przekazać.

No to moze znajdziesz swoje powolanie w nauce. Rob doktorat. Jezeli znasz jezyki, to wyjezdzaj na zachod- tutaj doceniaja ludzi z dobrym wyksztalceniem. Branza IT opiera sie w duzaj czesci na matmie- moza to tez bylaby dobra praca dla ciebie. Ja w tej chwili pracuje w branzy IT.

Niestety, ale nie mogę wyjechać z mojego miasta. :-(