Co za ironia ?

studiuje Dietetyke, a praktycznie cały czas jem fastfoody, pizze itd, dzisiaj zjadłem paczke chipsow, alpejskie melczko, i 3 batony studenckie. Mam tak szybka przemiane materii ze i tak jako cacet waze 70 kg przy 182 cm wzrostu :) Kiepski bedzie ze mnie motywator :)

dobry jesteś :D lubie takich ludzi hehe

mało... zwykle cacety ważą 120-160kg

wiesz szybka przemiana materi jest do czasu zresztą jak wszystko! pamiętaj że przyjdzie czas że ją stracisz, powinieneś to wiedzieć skoro jesteś w takiej branży

dodam jeszcze, że przecież możesz stwarzać pozory swoją figurą :P to czym się przejmujesz :D

i ogolnie nie umialbym byc na diecie... nie wyobrazam sobiej esc czego nie lubie i kiedy chce....dziwne dla mnie jest ograniczanie , skoro sam nigdy tego nie musialem robic :)

u mnie to rodzinne dziadek cale zycie byl bardzo szczuply , chociaz kochal sie w golonkach, slaskich kielbasach itp...on zawsze jadl cieple kolacje i sniadania :) a cholesterol mial w normie :)

diety nie są niczym przyjemnym długo trzeba się przyzwyczajać do pewnych ograniczeń, ale wychodzi to na zdrowie! jeśli mówimy oczywiście o dobrych dietach

ja współczuję Twojej żonie w przyszłości :D chyba, że również będzie taka jak TY :D hehe

powiedziałeś był... czyli albo już nie jest szczupły albo poprostu już go nie ma a jakaś przyczyna musiała być

wiesz zdaje wszystkie egzaminy , wszystko to rozumiem ale i tak to dla mnie jest abstrakcja :) jem to na co mam ochote i kiedy chce, podczas sesji gdy mniej jadlem potrafilem w tydzien 5 kg schudnac...

zmarl na raka pluc, a cale zycie byl szczuply, chociaz gdyby przecietny czlowiek jadl jak on to by chyba 120 kg wazyl, jak przeliczylem kiedys srednio w ciagu dnia mial cos kolo 5 tys kcal a pracy nie mial fizycznej :)

studiuje farmacje ale zawsz jak mnie cos boli i ktos chce mi dac procha mowie cos w stylu:\" nie bede sie faszerowac chemia, poloze sie, moze przejdzie\" :P:D

ja współczuję Twojej żonie w przyszłości ? dlaczego ?