guzek na głowie

jakieś dwa lata temu na samym czubku głowy pod włosami zrobiła mi się ranka - nie pamiętam już od czego, czy jakieś skaleczenie, czy coś, potem strupek, który wielokrotnie rozdrapywałam (denerwował mnie, wiem że nie powinnam). goiło się długo, chyba z cztery miesiące. potem pół roku później powtórzyło się to samo, w tym samym miejscu, tylko że już nie dotykałam, nie drapałam. i od tego czasu mam tam taki guzek - średnicy około dwóch centymetrów, wyraźnie wyczuwalny. zaczyna mnie to trochę niepokoić, zastanawiam się czy nie zwrócić się do lekarza, a jeśli tak to jakiego? nie mam żadnych bolów glowy itp, ale jednak martwi mnie to trochę. miał ktoś może coś podobnego? iść do lekarza czy olać sprawę?

No cóż, muszę przyznać że mój ojciec ma dokładnie taką samą sytuację, tylko że tych wszystkich guzków od rozdrapywania ma dużo. Był u dermatologa i dostał jakąś maść oraz specjalny szapon. Nie wiem czy mu pomogło, ale chyba przestał stosować po jakimś czasie...