zaliczka alimentacyjna i alimenty

Mam problem: mój były mąż przez wiele lat nie płacił alimentów na córkę. Nigdy też nie kwapił się do podjęcia pracy. Wcześniej pasożytował na mnie (10 lat), po rozwodzie znalazł sobie inną ofiarę (czyt. kobietę), która go utrzymywała i utrzymuje do nadal. Do 2004 roku alimenty wypłacał mi fundusz alimentacyjny, po jego likwidacji przez jakiś czas nie dostawałm żadnych pieniędzy. Od połowy 2006 roku zaczęłam pobierać zaliczkę alimentacyjną i nagle.. pod koniec ubiegłego roku mój były wygrał jakieś pieniądze i zapłacił za 12 miesięcy z rzędu. Dał kasę córce, zamiast za pośrednictwem komornika.Czy powinnam to zgłosić i jeśli tak to gdzie? Komornikowi? Urzędowi, który wypłaca zaliczkę alimentacyjną? Czy stracę teraz te 170 zł? Czy powinnam zwrócić zaliczki alimentacyjne za 2006rok? On uważa, że jest z alimentami na bieżąco, ja - że to zaległe płatności. Co robić? Proszę o radę osoby znające się na przepisach, najlepiej znajdujące się w podobnej sytuacji, lub urzędniczki, zajmujące się zawodowo tego typu problemami.

zgłoś komornikowi zaliczki nie stracisz bo on nadal zalega za poprzednie lata, tak to zrozumiałam zaliczka jest na poczet zaległych alimentów

to i tak jest część z kwoty przysądzonej. Najlepiej zgłoś to komornikowi. Jak tego nie zrobisz to on to zrobi.

zaliczka jest na poczet bierzących alimentów. natomiast to co dostałaś sama możesz zakwalifikować tak jak ci wygodnie- skoro on tego nie zadeklarowal na pismie- ogólnie prawo mowi o tym, że najpierw zadłużenie potem bierzące- komornikowi zgłoś a najlepiej wejdź na forum http://www.ops.pl/ i tam anonimowo popytaj pracowników socjalnych

ike, mądrze piszesz ale pisz bieŻące, bo aż razi w oczy

zawsze na kompie popelniam rażące błedy;) nic juz z tym nie zrobię. zreszta normalnie też zawsze miałam problemy z ortografią - nie każdy jest we wszystkim doskonały

Zgłosi, fakt. Uważa mnie za oszustkę i naciągaczkę, więc poleci do komornika na skrzydłach. Jak próbowałam z nim omówić stanowisko - żeby mu za bardzo nie zaszkodzić, to zagroził: \"a teraz czeka cię śmierć\". Jezuuu... na opsie narazie nikt nie odpowiada.. Dzięki za odpowiedzi

na opsie odpowiadają zazwyczaj w godzinach pracy;) a ty pilnuj swego i zadnych stanowisk z nim nie ustalaj- nie bądź głupia

dzięki, Ike! Faktycznie doczekałam się odpowiedzi na opsie. Jutro idę do komornika, niech się dzieje co chce.