Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nowoczesny mężczyzna

samotni , nowocześni mężczyźni

Polecane posty

Gość Nowoczesny mężczyzna

trochę długie, ale ciekawe : Nowoczesny mężczyzna. Chciał rozwijać się - skończył studia. Chciał wyprowadzić się od rodziców - kupił mieszkanie na kredyt. Chciał sam na siebie zarabiać - znalazł pracę. Chciał dobrze zjeść - nauczył się gotować. Zajęte koleżanki zastanawiają się dlaczego jest sam. Nie każdy mężczyzna. Raczej „niektóry”. Co któryś. Współczesna socjologia uczyniła go produktem luksusowym, obiektem westchnień, marzeń, złudzeń. Magazyny „jak-schudnąć-w-8-dni-i-poderwać-faceta-w-kwadransR 21; przypominają, że dla dobrze wykształconych kobiet brakuje odpowiednich mężczyzn. Mężczyzna jako produkt deficytowy. Nie musi się starać skoro kobietom tak zależy? W szkole podstawowej był zapryszczonym wyrostkiem. Czasem zbyt grzeczny, czasem zbyt nieśmiały, czasem zbyt chorowity, czasem zbyt tłuściutki. W liceum do trądzikowych zmian skóry dorzucił okulary i aparat na zęby. Koleżankom mógł zaimponować nienagannymi notatkami. Nie umiał bajerować, podrywać. Choć zrobił prawo jazdy, nie jeździł extra samochodem. Nadal jeździł autobusem. Skromne kieszonkowe nie ułatwiało kontaktów towarzyskich. Klasowe idiotki wzdychające do mięśniaków wyśmiewał w zaciszu własnego pokoju. Na studniówkę poszedł z mało atrakcyjną koleżanką, którą znał jeszcze z podstawówki i żałował, że ładne koleżanki są tak zaślepione by nie zauważać chłopaków jego pokroju. Studia miały być przełomem… Jeden wpadał w sidła zakochania. Ona była miła, ładna, świata poza nią nie widział. Nie przeszkadzał jej jego pokój w akademiku ani brak samochodu. Krótko przed obroną zakochała się w koledze ze swojego akademika. Bo nie było z nim tak zwyczajnie. Bo patrzył na nią inaczej. Bo jak ignorował, to ona czuła, że chce go zdobyć. Krótko przed obroną zakochała się w szefie restauracji w Londynie albo właścicielu klubu, do którego chodziła. Krótko przed obroną został sam na sam z przekonaniem, że kobiety są próżne i głupie. Był sam. Drugi chciał być uprzejmy. Otwierał drzwi kobietom. Drżącym głosem zapraszał na piwo. Czasem wymyślał preteksty. Mądrzejszym koleżankom proponował rewanż za notatki czy za wspólną naukę do egzaminu. Głupszym – proponował notatki czy wspólną naukę do egzaminu. Namawiał kolegów z grupy do wręczenia koleżankom jakiś drobiazgów na dzień kobiet. Wręczali ci bardziej przebojowi. Zbyt grzeczny. Zbyt nieśmiały. Tylko kolega. Koleżanki, które go interesowały na czwartym i piątym roku zaczęły wychodzić za mąż. Inne zaczęły wyjeżdżać zagranicę. Był sam. Trzeci uczył się, ciągle się uczył. Małomówny. Studia łączył z pracą. Ojciec nie miał kancelarii, on nie miał pewności siebie. W wolnym czasie czytał. Gdy nie czytał - grał na komputerze. Gdy nie grał - oglądał filmy na komputerze. Założył wirtualną drużynę w jednych z platform menadżerskich. Poznał tak innych facetów, innych choć takich jak on. Miał grono wiernych znajomych - chodzili na piwo, grali w piłkę nożną lub koszykówkę. Zazdrościł kolegom ich dziewczyn. Z innych śmiał się, że stali się pantoflarzami. Był sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowoczesny mężczyzna
Nowoczesny mężczyzna. Skończył studia. Ma własne mieszkanie i samochód. Ma dobrą pracę. Umie gotować. Jest dobrą partią. Bez trądziku i aparatu na zębach. Dobrze ubrany. W klubie przykuwa uwagę kobiet, które dotąd na niego nie zwracały uwagi. Z wyższością gwiazdy o milionowej gaży przebiera w laluniach, które pchają się mu do łóżka. Nie musi się wysilać. Odtrącić taką? Po co? Jeśli tym podobno inteligentnym zależy – niech go podrywają. Lalunie są głupiutkie? Może, skoro działają szybciej, zwinniej, pewniej – dawne „kujonki” muszą się martwić by być szybszymi, zwinniejszymi czy pewniejszymi. On wreszcie ma to czego mieć nie mógł, a szalone kobiety podkładają sobie nogi. Nowoczesny mężczyzna. Nie chce się żenić. Nie jest jeszcze gotowy albo nie uznaje instytucji małżeństwa. Ma dobrą pracę, pasjonujące życie – po co to zmieniać? Wieczny kawaler w wolnym związku. Czaruje, kokietuje i uwodzi. Kobiety topią się. Reagują na jego intelekt i błyskotliwość. Reagują na ciekawe życie, które wiedzie. Reagują na jego seksowny głos i piękne oczy. Każdej nowo poznanej kobiecie, nic nie może obiecać – przecież jest w związku, przecież powinna zrozumieć… A one nie tylko rozumieją ale i próbują go nawracać – rozkochać go w sobie tak, by chciał zostawić wolny związek i tamta kobietę… Dla niego to miłe, ładne, czasem ekscytujące przygody. Nowoczesny mężczyzna. Bardzo by chciał nie być sam. Siostra ma już dwoje dzieci. Mama ciągle pyta czy nie poznał kogoś miłego. Koleżanki powychodziły za mąż - nawet te niezbyt ładne. W każdej kobiecie, która poświęci mu chwilę czasu widzi „kobietę swego życia”. Osacza ofiarę. Ona powiedziała coś miłego, on zrozumiał, że ma u niej szansę. Ona pożyczyła mu książkę, on dopatrzył się w tym pretekstu. Ona wyżaliła się, że mężczyzna z którym jest, jej nie rozumie, on już widzi się na miejscu tego mężczyzny. Śle jak szalony smsy i maile, dzwoni z byle powodu. Gdyby kazała przyjechać w środku nocy – zrobiłby to. Trzy tygodnie euforii i w końcu ona albo zaczyna go unikać albo mówi wprost, że jej to schlebia ale niech da jej spokój. Nowoczesny mężczyzna. Niby skończył studia. Niby powinien być pewny siebie. Niby… Prawdziwa nibylandia. Marzy o kobiecie, która uwiedzie go. Która przyjedzie w białej karocy niczym para księcia na białym rumaku. Która sprawi, że jego potworna nieśmiałość zniknie. Przestanie się rumienić. Przestaną mu się pocić dłonie na myśl o dialogu z kobietą. Przestanie być sam. Ona będzie chciała tylko jego. Będzie oczywiście ładna, mądra i sympatyczna. Będzie dla niego i kochanką i przyjaciółką. Będzie kobieca i seksowna – koledzy będą mu zazdrościć takiej kobiety. A ona będzie jego. Tylko jego. I nie będzie jak z jego kolegami trzymanymi krótko przez żony, bo ona będzie wyrozumiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heniek z biedronki
a ja lubię samotność :p i tak zdechnę pod sklepem nim otworzą :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heha
nowoczesny, może trochę kpiąco ale prawdziwie to napisałeś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heha
ale kobiety tez mogłby ponarzekać, wiem cos o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heha
Andyx, sporo udzielasz się na forum, jak znajdujesz na to czas ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heha
heh a już myślałam że sie w pracy relaksujesz, a Ty chory...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heha
ja czasami na znak protestu wchodzę w pracy na kafe, taki strajk włoski :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nibylandman
ten ostatni typ to ja :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heha
jak się komuś nudzi, to niech napisze 3172609

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamma
aleś się Pan rozpisał, ufff.... Ona: sama. Ma u stóp cały świat. Głowę pełną marzeń i planów. Nogami twardo trzyma się ziemi. Ma poczucie własnej wartości. Nie wyszła za mąż. Dlaczego? Jest ładna, zgrabna, ma piękne oczy i dużo życia w sobie. Zwykle błyskotliwa i cięta, okazjonalnie łagodna i słodka jak miód. Nie robi niczego "bo tak wypada", "bo inni". Chadza własnymi drogami, wie czego chce. Rodzina pogodziła się z faktem, że jest zaprzysięgłą singielką. Ona sama nie wierzy, że z kimś będzie. Wie, że może mieć każdego. To Ona wybiera wśród mężczyzn. Nie spotkała ani razu takiego, który by Ją zatrzymał na dłużej. Nie ma czasu na frustracje. Idzie, stukając głośno obcasami. Zdobywa świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×