Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aniastellaa

Tesciowa chyba mnie dobijeeeee

Polecane posty

czesc dziewczyny.widze ze nie tylko ja mam problem z tesciowa.jestem w poczatkowej ciazy.spie u tesciow czyli u meza a ubrania mam u swoich rodzicow i jestem tam gosciem.moj maz wybiera sie pod koniec wrzesnia do anglii.jeszcze nie wiadomo jak to bedzie z moja ciaza bo to poczatki ale ta juz snuje plany ze bedzie wychowywac mi dziecko a ja pojde do pracy.chyba mnie jasny szlag trafi.nawet przyjedzie do anglii.w zyciu nie dam jej pod opieke mojego dziecka jest osoba roztrzepana i balabym sie ze cos sie stanie i przede wszystkim nie ma dobrego wplywu bo klnie jak szewc a baba po 50-tce.teraz mam takie nerwy az nie moge jej sluchac wypowiedzi bo co drugie slowo to k...a albo h..j.chcem uciec od niej jak najdalej ale mysle ze to nie mozliwe a nie jestem osoba ktora potrafi wykrzyczec wprost ze mam jej dosyc io zeby sie zajela wlasnym zyciem bo od kilkunastu lat siedzi do roboty nie pojdzie i we lbie juz sie jej poprzewracalo i od rana zaczyna obgadywac wszystkich w kolo jakby nie miala swoich problemow.sorrki ale musialam sie komus wyzalic.jestem strasznie rozgoryczona tym wszystkim.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc wam!!ja mysle ze tam gdzie mlodzi mieszkaja z rodzicami nie da sie zapanowac calkowicie nad emocjami! a czasy takie mamy jakie mamy-- wiele mlodych nie ma mozliwosci pojsc na swoje. ja mozna powiedziec jestem prawie tesciowa bo moja corka od dwoch lat mieszka sama z chlopakiem i zaczyna miec pretensje ze malo do nich przychodze ...hmmm a po licho ja tam potrzebna czesto???? a niech sobie zyja i robia co chca!jak sobie nie posprzataja to beda miec brudno i tyle,a co mnie to?? to oni sie beda wstydzic :) ja podchodze do tego tak ze ja sobie nie zycze jak mi tesciowa sie krzata po domu i mysle ze oni tez by nie chcieli(mlodzi) ale ja swoja tesciowa i matke ustawilam daawno.byla krotka gadka i na temat!! ZADNEGO WTRACANIA MI SIE W MALZENSTWO Z ZADNEJ STRONY!! byly dasy a jakze! i to jakie!! ale poniewaz bylismy tylko zdani na siebie oboje(nikt nam nic nie pomogl i nie pomaga) bylo mi latwiej powiedziec co mysle.teraz po latach wszyscy sie przyzwyczaili do tego stanu i jest ok!!baaardzo wspolczuje takim dziewczynom co im tesciowe mieszaja baaardzo bo widze dookola co sie dzieje.:( a moja corka mowi --mamus ! wszystkie kolezanki i koledzy zazdroszcza mi takich rodzicow jak moi----mowie wam jak sie cieplo robi na sercu jak sie takie rzeczy slyszy:):) pozdrawiam wszystkie i zycze wytrwalosci.:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc mila.zazdroszcze twojemu przyszlemu zieciowi ze bedzie mial taka tesciowa.pomarzyc tylko mozna :)ja znowu chcem uciec jak najdalej od mojej,ale i tak to nic nie da bo i tak przyjedzie gdziekolwiek bedziemy.moze sie nie wtraca do spraw domowych bo sama jest balaganiara i to ja czesciej sprzatam niz ona, tylko musi sie wtracac w wychowanie wnuka ktory jest dopiero w drodze i nie wiadomo jak ciaza bedzie jeszcze przebiegac.ja mam isc do pracy a ona zajmie sie wychowaniem dziecka.to jest najgorsze co moze kobiete spotkac ze strony tesciowej.ale mam nadzieje ze kiedys zdobede sie na odwage i powiem jej co mi na sercu lezy i moze to bedzie najlepszy sposob na \"tesciowa\".pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rosar chyba mi bylo latwiej bo wszystko co mam mam zapracowane swoimi rekami i meza., i wiesz latwo mi mowic prawde tak prosto w oczy bo czy uraze ktoras z mam czy nie to nie mam wyrzutow ze ona taka dobra,tak pomaga ,stara sie a ja niewdzieczna mam czelnosc cos dyskutowac. ciezko bylo i to bardzo ale ciesze sie ze sami do wszystkiego doszlismy.sami!!. mam syna jeszcze -19 lat- i tez jak sie ozeni niech robia jak uwazaja( no chyba ze ktoremus sie bedzie dziala krzywda to zareaguje ale delikatnie) jak porownuje kolezanki i ich zdanie na temat syniow to sie przekonuje ze na szczescie nie jestem nadopiekuncza mamuska i nikt nie bedzie na mnie kiedys plakal(synowa) wychodze z zalozenia ze jak potrafia isc do lozka np.to i niech potrafia myslec i zyc i ponosic porazki i odnosic sukcesy---to jest wlasnie zycie ktorego nikt za nich nie przezyje-zwlaszcza chorobliwie zazdrosne mamusie:):):) zreszta ja wychowuje do jakichs 25 lat--dalej niech sie jakas tez pomeczy haahhahahahahahha. moze dlatego inaczej patrze na wszystko ze ma 4 rke dzieciakow??? hmm moze cos w tym jest?? wielodzietne rodziny(nie mylic mi tu z patologicznymi:) ) sa jednak odpowiedzialne,wieksza milosc ,trudy razem i ogolnie.-a tam ale sie rozpisalam ,..ide spac paaaaaaaaaa pozdrowionka. ps.jak jestes ze zgorzelca to bylam tam w maju :):) i w lubaniu:):) bo ja ze wschodniej polski klikam;););)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniastella
Właśnie takiej tesciowej chcę!!!! Moja żyje jeszcze czasami komuny ale czy dla młodych tak wiele sie zmieniło- zeby do czegos w życiu dojść trzeba ciężko pracowac nikt nam nie da za darmo.Czasami pracujemy w Polsce ale częciej musimy uciekac zagranicę i tam wcale euro nie leży na ulicy. Uważam ,ze jeżeli sami zapracujemy na "coś" to będziemy bardzijej szanowac. Zgadzam sie są różni ludzie i jednych cieszy ciągła pomoc rodziców-teściów ale nie wszystkich. Moja "tesciowa" jak nam dała spokój to czepiła się swojego 50-letniego brata i tam jezdzi codziennie sprzatac , gotować i tylko czekac jak ciotke szlag trafi i ja wyrzuci. Szkoda mi tej baby ale ja do niej nerwów nie mam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakra...
Jestem w 6 miesiącu ciąży. Z moim partnerem nie mamy ślubu i narazie się na niego nie zanosi. Do jego rodziców z racji sytuacji mówię narazie na "Pan" i "Pani", choć jak się komuś coś opowiada no to wiadomo, że mówi się "teściowie":) Mój facet niestety jest to typ człowieka, który uważa, że samo wszystko przyjdzie, a już jemu to już w ogóle... Wszystko mu się z góry należy i nikt mu nie odmówi. No cóż... tak wychowali go rodzice (oboje!!! nie tylko mamusia-bo maminsynkiem nie jest). Walczę z tym jak lwica, często przez to płaczę, ale dzięki temu, że nie ustępuję widzę efekty. Narazie pracuję tylko nad nim, ale jak tylko dziecko przyjdzie na świat i będziemy na swoim, na zapas zacznę pracować nad teściową. A co do tego swojego... no właśnie. Jego rodzice niedawno wybudowali ogromny dom - do remontu. Oczywistą ich propozycją było, że idą na jedno a My na drugie piętro. Co ja na to? NIGDY W ŻYCIU. Moja rodzina (babcia, mama, tata itd.) nauczyli mnie, żeby nigdy przenigdy z nikim nie mieszkać!!! Młodzi mają być samodzielni - co nie oznacza oczywiście, że nie wolno poprosić o np. posiedzenie z dzieckiem jak trzeba. Ale swoje dziecko wychowuję ja! Jego rodzice byli oczywiście zniesmaczeni, bo jakto, a czemu, a kto to widział, taki duży dom itd... Powiedziałam NIEMA MOWY. I jestem z tego dumna bo okazało się, że i oni i moi rodzice mogą nam dać coś na pół - dzięki temu nie będę wysłuchiwać, że nie jestem u siebie, albo ile ja to im zawdzięczam. A zapewne przy jakimkolwiek konflikcie tak by było i zawsze przy jakiejś sprzeczce byłabym w mniejszości. Cieszę się z tego niezmiernie, choćby dlatego, że wiem, że jestem na tyle odważna, że jak już zamieszkamy razem to tym razem "teściową" zacznę uczyć, że niema nic za darmo i żeby wkońcu przestała naskakiwać synkowi bo on jest teraz głową rodziny i ma być odpowiedzialnym, normalnie, życiowo myślącym facetem. Więcej odwago dziewczyny. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewabiond
Dziewczyny czyżby wasze problemy z teściowymi się skończyły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia samosiaaaaa
Oj te teściowe!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę mojej teściowej
Tak ostanio zaczyna się każda myśl po przebudzeniu. Na szczęście mój mąż, a jej syn myśli tak samo ;) To nie ma rozdarcia. Naszego dziecka nie widziała od miesiąca. Typ - wszystko na pokaz. Trzeba widzieć miny jej znajomych jak mówią, że no G. ciągle opowiada o wnusi....na co ja: taakkk??? A to dziwne, bo skąd może wiedzieć co u dziecka jak od miesiąca jej nie widziała? hahahaha ubaw po pachy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniastellaa
Och te teściowe-moja mnie wykończy psychicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do myszka miki ***
ma rację teściowa, że ci niesprzata, gotuje ,pierze. Przecież ona jest jedna a twoje rodziny więcej. Ona już się narobiła. Chciałaś mieć służącą, to sobie najmij.Tesciowa ma rację, ze nic nie robi. Chciałaś miec chłopa, to się zawija rękawy i zapierdziela przy swojej rodzinie, a jak ci źle to trzeba było zostać stara panną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×