Nie mam nigdy orgazmu. JAKA POZYCJA NAJLEPSZA??

POmimo ze wspolzyjemy regiularnie juz od jakiegos czasu, nigdy nie udalo mi się osiągnąc orgazmu. Staramy się, ale nigdy nie wychodzi... Znacie moze jakies pzycje, które mogłyby mi to ułatwic??

zmień faceta, za mało się stara :o albo mu powiedz co cię kręci :)

moim zdaniem najpierw powinnas poznac wlasne cialo czyli powinnas sama doprowadzic sie do orgazmu(masturbacja). A jesli chcesz pominac masturbacje to probonuje pozycje na jezdzca wtedy sama wybierasz rytm ruchow. Ja najpierw wybieram pozycje na jezdzca a poniej jak tak na nim sobie skaczesz wez sie poloz na nim mam nadzieje ze wiesz o co mi chodzi wtedy dodatkowo stymulijesz lechtaczke w tej pozycji zawsze dochodze. no i oczywiscie wazna jest gra w stepna.

Tu nie chodzi o pozycje.

no chba jednak troche chodzi , bo ja mam orgazmy tylko w jednej - na jezdzca wiec nie medrkuj zoska

a o co?? u mnie wlasnie o pozycje chodzilo tez nie maialm orgazmu jak zaczelam wspolzyc moj facet byl bardziej doswiadczony i mowil jaka pozycja moze doprowadzic mnie do orgazmu no i udalo sie.

Juz probowalam :( niestety nie poskutkowalo :(

a bawilas sie kiedys sama z soba? czy wtedy tez nie maialas orgazmu?

pozycja oralno-genitalna powinna zalatwic sprawe

rozumiem....tez znam to uczucie...próbujesz na wszystkie sposoby i nie czujesz tego..masakra...czasem zastanawiałam się,czy ze mną wszystko ok..czy wogole jestem zdolna do orgazmu...ale teraz juz wiem,ze to wymaga czasu-u jednych mniej u innych więcej. podobno kobieta uczy sie dochodzić nawet 2 lata od rozpoczecia współzycia!wazna jest gra wstępna i to jaki jest dla Ciebie partner-powiedz mu o swoich problemach i o swoich pragnieniach. czasami pomaga zrobienie czegoś perwersyjnego! czegoś na co nigdy wczesniej bys sie nie zgodzila;) jego tez to podnieci! troche odwagi,ale nic na siłę! musisz czuć się pewnie i bezstresowo! ;) powodzenia!

Dzieki za rady... yagoja, dzieki za wsparccie, myslalam ze to cos ze mna nie tak.. ale nie chcialabym zeby to trwalo 2 lata :(:(

2 lata to tylko teoria! napisałam Ci to,zebyś sie nie martwiła i wiedziała,ze czasami to może potrwać:) ja dobrze Cie rozumiem,bo sama tak sie czułam,ale teraz (choć wciąż nie często)udaje mi się osiągnąć szczyt-chyba sama ciągle się uczę ;)

2 lata, żeby nie 20. jak na mój gust to niestety ta druga opcja wchodzi w grę.

Yagoya, a czy masz jakas pozycje w ktorej często udaje Ci sie szczytowac??

Yagoya, a czy masz jakas pozycje w ktorej często udaje Ci sie szczytowac??

hmmm czy często? to pojęcie względne...dziś kochaliśmy się 5 razy ;) i raz udało mi się szczytować,wtedy robiliśmy to na jeźdźca :) ale każdy wydaje mi się sam musi znaleźć swoją pozycję,w koncu kazdy jest inny:)

gorzej,jeśli powodem tego problemu jest"anatomiczne niedopasowanie"...