KUFFA.... WRESZCIE ZDAŁAM PRAWKO

No, musze się wykrzyczeć...w niedziele zdałam wreszcie prawko...za czwartym razem .... dzis to dopiero do mnie dotarło , więc chcę się podzielić radością. Pozdrawiam, kobita......

gratuluje

dzięki :D I pytanko w związaku z tym....jak to jest z samodzielnym jeżdżeniem? mam samochód , który czekał na mnie 4 miesiące aż zalicze to cholerne prawko....zaliczyłam i teraz będę musiała sama jeździć...nie bedzie instruktora który może nacisnąć STOP, albo palnąc w ucho jak coś zrobię źle..... co zrobic żeby zacząc jeździć bez lęku???

podaj trasy którymi bedziesz jeździć - weźmiemy urlopy albo pojedziemy inna drogą

:P ...jasssne

ja na poczatku jezdzilam z tata...nie rzucalam sie od razu na gleboka wode:D ale to z 3 razy z nim pojechalam zobaczyl ze sobie radze bo on nic nie musial mi mowic i sama tez czulam ze czuje sie pewnie i bez problemu sama sobie pojechalam tu i tam :D jaka bylam zadowolona z siebie:D smigam ze uuuaaa :D fajnie jest hehe :)

Gratulacje :)

gartuluje :) ja tez na poczatku nie jezdziłam sama. tak około pól miesiaca z bratem. mam prawko od ponad roku i uuuuwielbiam smigac autkiem. najbardziej na trasie, gdzie mozna troszke szybciej- ale w granicach rozsadku :P

gratuluję :)

HURRRAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!! JA TEŻ ZDAŁAM DZISIAJ PRAWKO!!! ZA PIERWSZYM RAZEM!! jeszcze nie mogę w to uwierzyć...