Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość edzia20

czy zerwać? czy mój facet to egoista? czy to ja jestem winna?

Polecane posty

Gość edzia20

Witam, mam problem. Może zacznę od tego że ja mam 20 lat a on 30. On miał bardzo dawno temu dziewczyne z ktora byl 5 lati zdradziła go. Wydaje mi sie ze to ma duży wpływ na nasz zwiazek. Ale do konkretów. Niedawno zorganizowałam impreze w domu bez niego na której byli moi znajomi ( m.in. dwóch kolegów których on nie lubi). On teraz ma do mnie pretensje że musiałam zaprosic chłopaków. Jak powiedziałam że nastepnym razem on bedzie na takiej imprezie to znowu on nie chce. Każe mi wybierać on albo koledzy. Uważa że jak jesteśmy razem to powinniśmy wszedzie chodzic we dwoje. Ok, ale on tez ma kolege (moj sasiad za ktorym specjalnie nie przepadam) i chodzi z nim na piwo, beze mnie. Tłumacze mu że tez mam prawo spotykać sie ze swoimi znajomymi tak jak on, ale on uważa że on nie spotyka sie z kolezankami (nie ma) to ja tez nie powinnam sie spotykac z kolegami. Nie uznaje przyjaźni damsko-męskiej. Czy ja jestem nie z tego świata? Czy robie źle? Ostatnio czesto sie kłócimy o to. Wcześniej też nie było różowo. Ja nie mam już sił mu tłumaczyc, nie chce wylewać juz wiecej łez. Zastanawiam sie czy nie lepiej by było odejść... Co robić? Czy moje myślenie jest zle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsafdsfds
Bo nie wytłumaczysz nic człowiekowi który ma SPRZECZNE z twoimi tłumaczeniami DOŚWIADCZENIA. Jeżeli facet na każdym kroku od zdradzonych znajomych słyszy jak to od "kolegi" się zaczęło i sam doświadczył czegoś takiego, to będzie zawsze zachowywał się i myślał jak po traumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edzia20
bardzo prosze o wiecej porad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greg study
nie zrywaj postaraj się go zrozumieć. On zachowuje się tylko i wyłącznie tak jak mu pozwalasz a nie inaczej. Postaw sprawę jasno albo ci zaufa albo pojawią się problemy w związku. Jeśli go też zabierasz na takie imprezy, przebywasz z nim, jesteś szczera, sprawiasz mu mniejsze i większe przyjemności powinien na to pozwolić. Związek to nie może być klatka, a jeśli on nie ma koleżanek to jego problem a nie powód byś ty nie mogła mieć kolegów. Tylko związek oparty na zaufaniu i szczerości jest pełnowartościowy i może byc długi czy wręcz taki do końca. Zazdrość też trzeba zrozumieć mimo wszystko jest jakaś jej dawka potrzebna i świadczy to o jego zachwycie i cenności twojej osoby dla niego choć z drugiej strony musisz trochę tę line przeciągnąć w swoją stronę i nie pozowlić by traktował cię jako swoją własność czy zabawke. Z drugiej strony nie zaniedbuj go kosztem kolegów. Gdzieś to jakoś wypośrodkuj z lekką przewagą w strone tej najważniejszej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edzia20
Ja go nie zaniedbuje kosztem kolegów, nawet nie pamietam kiedy ostatnim razem z nimi imprezowałam (pare miesiecy temu) a z nim spotykam sie czesto,kilka razy w tygodniu. Raz przyjechał do mnie, zadzwonił sąsiad i poszedł z nim na piwo, po godz czy dwóch wrocił. Jak innym razem mu nie pozwoliłam to robił mi wyrzuty a ja chcialam być z nim, spedzic ten czas tylko z nim. Innym razem, wracam do domu a on lezy pijany (popil z sasiadem) i nie robiłam mu awantury. Mówie mu to wszystko i że ja tez mam prawo spotykac sie ze swoimi znajomymi (niekoniecznie nawet z nim) ale nie dociera. och... brak mi sił kocham go, ale wiem ze to sie nie zmieni, on nie zmieni zdania i tak bylo jest i bedzie.... czy mam pozwolic na to zeby wybierał mi znajomych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greg study
Pewnie, że nie, musisz się przyzwyczaić, że masz faceta z którym przeciąganie liny w związku to codzienność. Jeśli sama czujesz się dobrze, realizujesz to co realizować powinnaś dla związku, masz czyste sumienie to nie odpuszczaj walcz o swoja indywidualność. Nie zwracaj uwagi na jego wyrzuty, rób co uważasz za słuszne sama też się realizuj. Może poczucie zagrożenie rozmiękczy jego postawe. Na każdego jest sposób nie martw się a zdanie w różnych warunkach można zmienić jeśli jest niesłuszne. Może go przyzwyczaiłaś do tego i rozpuścił się jak dziadowski bicz, ale da się to jeszcze podreperować, nie możesz mu aż tak nadto ustępować bo ciągłość i stałość danych zachowań zmieni jego odpowiedź na nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobał mi się
wiesz co ja byłam w identycznej sytuacji... facet chorobliwie zazdrosny to choroba!!! to sie nie zmieni!!!gwarantuję!!!ja z tym zyłam 4 lata i miałam dość... powedziałam ze odchodzę to stwierdził że się zmieni i za tydzien to samo... zerwaam to przepraszał ze mni ezamknoł w złotej klatce... miesiąc nieodzywania się... po zerwaniu ma do mnie pretensje z e nie pisze sms do niego... choe chore chore!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×