Krótka sonda - stłuczki parkingowe

Jak długo macie samochód i ile razy ktoś was NA PARKIINGU wgniół/zarysował/podrapał. Interesują mnie ludzie mieszkający (i parkujący samochody) w dużych miastach. Acha, podajcie też markę samochodu.

nowe clio. 1. Ku*wy oyebały mi cały samochód drzwiami. Staję dalej a oni jakby celowo podjeżdżają i walą drzwiami. 2. 2x zarysowany zderzak na parkingu pod blokiem, QWY nie potrafią parkować na kopertę a się pchają ! Sport narodowy ?

ford escort raz na parkingu przytarłam w słup betonowy bo się nie zmieściłam raz ktoś mnie przytarł przed sklepem i nawiał Warszawa

Piszcie dalej, pliiii....z.:)

warszawa opelek corsa rok produkcji 2002 ;) tylny zderzak - ja , niskiego slupka nie zauwazylam ;) przedni zderzak - jakas niemota sie nie zmiescila ... :O i odjechala oczywiscie

Piszcie piszcie, bo ja chyba pójdę z tym moich samochodem do egzorcysty.:(

Drugie pytanie: kto z was zostawił swoje namiary jak kogoś przytarł?

aaa no i qtas mi wjechał w pupe ruszając spod świateł, zderzak był malowany. oczywiscie wawa

nigdy nikogo nie przytarłam...oprócz słupka :P w razie mojej winy zostawiłabym moje namiary za wycieraczką :) jestem porządnym obywatelem

seicento, Częstochowa, raz zarysowałam o samochód dostawczy - nie mogłam wyjechać bo facet zaparkował baaardzo blisko.

a no i raz przerysowałem auto pod blokami, ale to pijany byłem i uciekłem.

odjechałam .... stchórzyłam

mam dopiero prawko i jeszcze żadnej stłuczki ale często zdarzało się że babki na parkingu by mnie stukneły- jestem kobietą i mam taki pogląd że w większości kobiety jeżdżą nie ostrożnie i powodują najczęściej stłuczki są ślepe czy co!!!

i przyfanzolilam w bmw przyciemniane szyby i te sprawy,zadnych namiarow nie zostawilam bo jak sobie wyobrazilam wlasciciela to spierdzielalam gdzi pieprz rosnie usprawiedliwia mnie chyba strach przed utrata zycia co?:)

Moja historia wygląda tak: matiz 2001 od tego czasu przeciętnie dwa razy do roku ktoś we mnie przytrze i to tak, że muszę z tym jechać do blacharza. Słowem będzie jakieś 10 razy przynajmniej. Uważam, że pobijam wszelkie statystyki. Ja wiem, ze to się zdarza, ale dlaczego mnie tak często???? Dodam, że cztery razy pomyślę, nim gdzieś ten samochód zostawie. Nigdy nie parkuje jak jest ciasno. Albo wolę stanąć 10 cm od słupa niż 1,5 m od innego samochodu. O co chodzi???? Wymyślałam już różne teorie. Dobra wiem, matiz. Tylko że jak mam ślady czerwonego lakieru na sobie, to drugi się też poharatał, czyż nie. Może dlatego że taki mały i granatowy, więc go nei widać, nie wiem. Dodam, że rąbnęli mi jeszcze aulfelgi, tudzież pomalowali go raz sprayem w wymyślne wzorki. Mieszkam w miarę spokojnej dzielnicy i nie parkuję w podejrzanych miejscach.:( :(

Kobiet jeżdzą nieostrożnie? Ja raczej widzę facetów jak przywalają w świerk albo w mur i nawet taki nie wyjdzie zobaczyć, co się stało (jemu). Nie wybrazam sobie, zeby kobieta sie nei przejęła.

mam na myśli kobiety jeżdzą nie ostrożnie a faceci jak wariaci i w dodatku same chamy -chociaż kiedyś poprosiłam o zmine koła gościa nie odmówił i dzięki mu za to są jeszcze porządni....na tym świecie

ja raz przygrzałam w inne auto: Bóg mnie chyba opuścił, był całkowicie pusty parking i tylko jedno auto. Zostawiłam namiary, ale też bałam się, ze trafie na jakiegoś mafiozę albo cwaniaczka, co będzie ode mnie próbował wyciągnąć więcej. Trafiłam na przemiła starszą panią.:)

opel astra- raz nie zmieściłam się do garażu i otarłam troche zderzak

Po prostu ręce mi opadły, jak stalo mi się to znowu. Stałam NA TRAWNIKU, żeby zejść z drogi wszelkim potencjalnym kandydatom do przygrzania we mnie. Komuś się jednak udało.

nie jestes jedyna z takim szczesciem.... swoje auto mam 3,5 roku i na koncie: - przyrysowane obie strony przy parkowaniu - pare razy wgniecione drzwi prez \"umiejętne\" otwieranie swoich przez innych kierowcow - swa razy wychodzac do pracy zastalam calkowicie oberwane lusterko - no i mam cos czym pobiję wszystkich.... w tydzien po zakupie auta zostalo mi one oblane.. uwaga.... ciemnym lakierem do paznokci... caly bok, szyby boczne i przednia... niestety skonczylo sie na zmywaniu rozpusczalnikiem :-(

na mnie babka na parkingu jak cofała i jeszcze jak ryja darła że to moja wina zadzwoniłam po policje i wiecie co dostała mandat bo z jej winy i zamkneła się

Z tym lakierem do paznokci to rzeczywiście niezwykłe, ale wyobraź sobie mojego matiz całego w srebrno-złote graffiti. Ludzie się za mną oglądali na ulicy.

a ja mam zamiar zmienic samochod na troche nowszy ale jak czytam to chyba jednak jeszcze pojezdze swoim starym poczciwym passatem :D

No dokładnie, ja nie mam odwagi pomyśleć nawet o nowym samochodzie.

Audi 80 Mam je 2 lata Raz lekko dotknęłam bramy, przy cofaniu u sibie pod domem Kiedy indziej mój genialny brat wysiadając musiał otworzyć drzwi na całą szerokość i zakleszczyl je miedzy moim samochodzem a cinquocento stojącym obok. Efekt - trochę mojego lakieru na jego i male wgniecenie.

Stary Peugeot 205. Wielokrotnie obrypany drzwiami. Dwukrotnie w mojej obecności - kretynka popatrzyła, że stanęła obo ciasno, po czym dwa razy przypierdoliła drzwiami - ja siedziałam w samochodzie :O Normalnie brak słów. Drugi raz babsztyl zaparkował w tym samym czasie co ja, ale mnie nie zauważyła :O Raz przywaliłam zderzakiem w machę auta przede mną - zablokowało mnie, nie mój problem, ja musiałam wyjechać. Zdarty lakier na błotniku - nie wiem kiedy, nie ja. Ogólnie nie chciałabym mieć nowiuśkiego lakieru - za duży stres.

renault megane wtedy Jedna baba uczyła się parkować polonezem na moim nowiutkim autku, widziałam to z daleka, potem próbowała uciec. Miałam uszkodzone drzwi (dwie pary) i błotnik:O:O:O:O:O:O Potem golfem; ktoś zaparkował tak, że złamał lusterko. Odjechał i go nie nakryłam.

nie mją pojęcia o jeżdzie zabrać im prawa jazdy!!! dwa razy miałem stłuczke i to z baby winy... kobiety jak nie umiecie jezdzić to pchajcie wózek!!!!

jakiś nieudacznik tak wyjeżdżał że mi urwał lusterko lewe, a tak mocno sie "przytuliłam" do zaspy żeby nie obtłukli, chol**** by to wzięła.