Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość beznadziejna pani domu

perfekcyjna pani domu oglądacie ten program???

Polecane posty

Ja zamrażam przede wszystkim takie rzeczy :) Kupuję w sklepie kilka kilogramów mięsa w promocji, najtańszego jakie jest. W domu kroję je na drobne kawałki i rozdzielam na porcje. Nastepnie każdą porcję pakuję do torebeczki i wszystko zamrażam. Napisałam o jedzeniu dla moich zwierzaków czyli dla psa i dwóch kotów. Dla psinki wyjmuję codziennie z zamrażarki porcję mięska i gotuję jej gar żarcia do którego dodaję warzywa i ryż. Dla kotów też codziennie wyjmuję z zamrażarki porcyjkę mięska i czekam aż rozmarznie i daję im na surowo do zjedzenia. Jest to bardzo wygodne takie zamrażanie bo nie muszę codziennie biegać do sklepu żeby kupować jedzenie dla zwierząt. Mam wszystko pod ręką. Mięso jest różne np. gulaszowe na wagę, udka kurczaka, skrzydła indyka, a dla kotów mięsko wołowe, pierś kurczaka lub ryba. Oczywiście nieraz te pokarmy zastępuję suchą karmą lub puszką. Ostatnio zamroziłam w pojemniczku ugotowane grzyby. Z grzybów mam również zamrożone kilka woreczków kurek. Latem zamroziłam kilka woreczków jagód i truskawek. Mrożę również fasolkę szparagową. Myję, tnę na krótsze kawałki i zamrażam. Jak gotuję zupę to jest ona super dodatkiem. Mam również zamrożony bób. Kiedyś mroziłam chleb ale żeby go później jeść musi być odświeżony w piekarniku to wtedy jest taki chrupiący jak prosto z piekarni :) Zbyt dużo rzeczy nie zamrażam bo jest tego teraz tyle w sklepach że w każdej chwili jak potrzeba to można sobie coś kupić. Często zapominam co leży zamrożone w lodówce i dopiero po sezonie zimowym znajduję przypadkowo w zamrażarce to co zamroziłam a wtedy są już w sklepach owoce czy warzywa świeże. Dlatego staram się zamrażać tylko to co najbardziej w moim domu idzie. Mięsa dla nas staram się nie zamrażać bo w każdej chwili mogę kupić świeże. Oprócz zamrażania trzymam w lodówce rzeczy już zamrożone jak ryby czy lody. Oglądałam dzisiaj program wielkie sprzątanie :O po prostu szok :O niedobrze mi się zrobiło w pewnym momencie. Tam dorośli ludzie uczą się sprzątać od podstaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maselko
moglabys doladniej opisac jak ten zamrozony chleb sie odswieza? ja kiedys zamrozilam bochenek a potem go upieklam na termoobiegu na nawet niskiej temperaturze wiec nie wiem jak to sie stalo - z wierzchu byl zwęglony a w srodku jeszcze zamarzniety....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też zamrażam pieczywo
zamrażam świeże, rozmraża się albo przez zostawienie w temperaturze pokojowej np na noc (w uchylonym woreczku foliowym) albo rozmrażam na szybko w kuchence mikrofalowej moja babcia kiedyś odświeżała stary chleb w piekarniku, alewczesniej skrapiała go wodą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość listek w kwiatki
W pewnym momencie zainteresowałam się, jaka jest dalsza droga rzeczy, umieszczonych w kontenerach PCK . I ktoś piszący wcześniej na ten temat ma rację. Niewielka ich ilość trafia do najbiedniejszych. W związku z tym, niepotrzebne ubrania zawiozłam osobiście do siedziby PCK. I przy okazji dowiedziałam się, że przyjmą chętnie również zbyteczne przedmioty gospodarstwa domowego, czyli talerze, garnki, kubeczki czy np. stary ale sprawny mikser ręczny, chodzący budzik nam już zbędny itp. Na moje pytanie , na co to komu, pani z PCK odpowiedziała - przychodzi do nas teraz kobieta, której spłonął dom. Nie ma nic. Takich potrzebujących jest pewnie wielu. Teraz, zanim wyrzucę na śmietnik, dwa razy się zastanawiam. Pozdrawiam was, fajny wątek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myzia
przypomniało mi się pani w sklepie z lustrami /podobno kryształowymi/ doradziła aby myć je wodą z denaturatem, gdyż preparaty do mycia szyb niszczą lustra dodam , że jeszcze tego nie zastosowałam , nie wiem jak moja koleżanka, która kupowała u niej lustra /dowiem się/ ale swoje lustra w domu myłam środkami do mycia szyb i rzeczywiście nie wyglądaja za ciekawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masełko -- ja chleb przygotowuję w ten sposób: rozmrażam go najpierw normalnie kładąc gdzieś na stole a jak jest już rozmrożony to traktuję go jak pieczywo mało świeże. Najpierw nagrzewam piekarnik aby był gorący później chleb szybko oblewam wodą pod kranem ale tak aby nie nasiąkł i kładę na blaszce i wstawiam do tego gorącego piekarnika. Bez żadnego termoobiegu. Piekę go tyle aby był mięciutki pod naciskiem ręki (ok. 15 min.). Jest wtedy cieplutki nawet wewnątrz i chrupiący. listek w kwiatki -- dobrze że piszesz o tym że można oddawać różne naczynia i urządzenia do siedziby PCK. Mam tego sporo i chciałam wyrzucić na śmietnik bo nie wiem co z tym zrobić. A tak to wyniosę. A moze jeszcze są jakieś inne punkty które przyjmują takie rzeczy ? myzia -- ostatnio umyłam lustro octem i gazetą - pomysł Anthei - bardzo dobrze się sprawdził :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Jolanta
🖐️ 👄 ja również nie zamrażam wielu produktów bo wszystko można kupić, ale obowiązkowo pieczywo, gołąbki, pierogi ruskie własnej produkcji :D i nawet zupy w zamykanych plastikowych pojemnikach, natkę pietruszki bez łodyżek i koperek itp. Oglądałam w czwartek program Wielkie porządki i przyznam że z obrzydzenia ledwo dotrwałam do końca programu. Jeszcze nie widziałam żeby w mieszkaniu leżały zdechła mysz!!! obok klimatyzacji i druga w środku! Coś mi się zdaje że bohaterka, młoda babka za wiele czasu nie spędzała w tej chatce bo np w kuchni ani w innych pokojach nie było widać podłogi - wszędzie leżały ubrania. Prowadzące program aby dostać się do lodówki, odsunęły stertę ubrań i po otwarciu drzwi lodówki przeżyły szok. Otóż ta młoda "gospodyni" na półce lodówki trzymała w torebce foliowej ziemniaki, które oczywiście zdążyły już dawno puścić białe kiełki. Ta młoda babka przyznała, że nie chce jej się prać tylko idzie i kupuje sobie nowe ciuszki , no stać ją było na to bo nawet banknoty dolarowe leżały na podłodze. Okna miała lekko matowe tak je zapuściła! W sumie dobrze że pokazują takie programy, bo jak się człowiek napatrzy to dostaje takiego kopa do sprzątania że hej :) W programie Anthei uśmiałam się gdy pokazywano jej dobrą radę. Chodziło o to że Anthea powiedziała że gdy brakuje nam czasu na sprzątanie powinniśmy nastawić budzik dużo wcześniej :) Ach, gdyby to było takie proste :P 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaoda
Cześć wam! Od jakiegoś czasu śledzę sobie tę stronkę (a program PPD oglądam już od jakiegoś czasu - i też mnie nakręca :]), a dziś nastąpiła ta wiekopomna chwila i postanowiłam napisać. Kurcze może jesteście mi w stanie doradzić jak wyszorować #$%!!!!*#???!!# - płytę gazową? Mam zdaje się ceramiczną (tzn taka czarna i gładka z Teki jeśli to dla kogoś istotne) i doprowadza mnie do czarnej pasji: każda malusia plameczka czegokolwiek - co prawie miało ochotę wyskoczyć z gara, jak mi tam pacnie to oznacza szorowanie całej płyty - bo nie ma takiej opcji, żebym se ino ściereczką przeleciała po tym "fleczku" (mazy, mazy, mazy).Zdaje se sprawę, że to mój problem - jak sobie kupiłam debilną płytę to i mam. Ale przy samych palnikach porobiły się takie plamy które za grzyba wyszorować nie potrafię - Cify, cility - w sprajach, mleczkach za przeproszeniem gówno dały (normalnie myję ją płynem do naczyń - i po 48186178686478647 spłukaniu - wygląda prawie jak ze sklepu, no własnie prawie...). A już absolutnie nie mogę sobie poradzić z tymi czarnymi pajacami co to sie na nich garnki stawia - ja mam tą płytę ze 2 lata i naprawdę jeszcze nie udało mi się odstawić takiej większej sensacji pt.ostre przypalenie czegoś - a to badziewie wyglada naprawde jak po sporych przejściach........ Jak macie jakiś patent - to bardzo proszę - podzielcie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kaoda -- taka płyta o jakiej piszesz kojarzy mi się bardziej z płytą elektryczną. Nie spotkałam się z płytą ceramiczną na której są ustawione te czarne metalowe pająki pod garnki. Dlatego nie wiem co Ci poradzić. Jedyne co mi przychodzi do głowy że może byś spróbowała czyścić ją takim płynem w butelce ze spryskiwaczem Ajax. Butelka taka biała trójkątna i są do niej do kupienia wkłady czyli same buteleczki do przelewania do tej butelki ze spryskiwaczem. Jest to typowe do używania w kuchni, pięknie pachnie. Ja spryskuję jakąś powierzchnię i wycieram papierowym ręcznikiem bez spłukiwania. Bardzo dobrze czyści tłuszcz i inne zabrudzenia. Wydaje mi się że takie mazy o jakich piszesz mogą powstawać od wody. Nie wiem czy to pomoże ale takie coś mi przyszło do głowy. Jolanta -- może to i dobry pomysł z tym budzikiem :D. Ale czy to chodziło o poranne wstawanie czy trzeba nastawiać budzik do rozpoczęcia jakiejś pracy domowej. Dzisiaj zaczęłam sprzątać biblioteczkę. Tak nazywam to niby pomieszczenie na książki. Piszę niby bo to nie jest żaden pokój tylko taki korytarzyk w którym są porobione półki na książki. Sami je z mężem zrobiliśmy. Kupiliśmy deski z płyty oklejonej na czarno na wymiar i zbiliśmy regalik o różnej wysokości półek. Musiały się tam zmieścić również segregatory i albumy na zdjęcia. Po zbiciu regału okleiliśmy brzegi półek specjalną taśmą do tego celu. użyliśmy do tego gorącego żelazka a później pilnika aby wyrównać brzegi. Powyjmowałam z półek wszystkie książki aby dokładnie umyć półki a było co myć :D Poprzeglądałam co warto wyrzucić a co zostawić. Powyrzucałam stare foldery, lektury szkolne, książki dla dzieci, nieaktualne instrukcje itp. Każdą książkę wytrzepałam z kurzu. Zostały mi jeszcze półki z gazetami które zbieram już dobrych kilka lat albo i dłużej. Szkoda mi je wyrzucać bo tam są ciekawe przepisy kulinarne albo inne porady. Ale będę musiała się ich jakoś pozbyć bo już miejsca nie mam na ich trzymanie. Nazbierało mi się tyle przepisów że chyba życia mi nie starczy aby to wszystko co napisane wypróbować. Zbieram tylko i zbieram a nie gotuję :P Czy Wy tez jesteście takimi chomikami i zbieracie różne przepisy. Zawsze sobie obiecuję że jak będę miała czas to wykorzystam wreszcie to co teraz nazbieram ale czas leci a ja tylko z kurzu wytrzepuję. Może jak będę na emeryturze :O Zostawiłam dokończenie tego sprzątania na jutro. Zostały mi różne pamiatki, albumy, segregatory, teczki itp. Tutaj też znajduje się dokumentacja i rachunki a w tym właśnie muszę najdokładniej poszperać. I podłoga do umycia :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Jolanta
🖐️ Beza :D chodziło raczej o poranne wstawanie żeby od rana zacząć sprzątać :P tylko trochę to nierealne żeby tak jak Anthea w programie z uśmiechem na ustach wyskakiwać rano z łóżka i z entuzjazmem sprzątać :) Kaoda :) ja mam kuchenkę jeszcze starą, blat biały emaliowany, będę dopiero zmieniała ale na pewno nie na taką z tym blatem jaki masz bo swoją choć może niezbyt nowoczesna to psikam W5 w sprayu z Lidla do kuchni potem ręcznikiem papierowym i rewelacja, naprawdę, te cify i ajaxy mogą się schować. Przyznam się że używam do sprzątania całej serii W5. Też mi się skojarzyło tak jak beza pisała, że może masz twardą wodę i stąd ten problem z czyszczeniem płyty. Ja bym na twoim miejscu popytała w sklepie gdzie kupowałaś tą kuchenkę jak ją czyścić, może trzeba jakiś specjalny płyn? lub wodą z octem spróbować czyścić i wycierać bawełnianą szmatką. Beza ja kilka dużych worków (po kilka oczywiście) wypełnionych niepotrzebnymi już gazetami, książkami oddałam już dawno do segregacji bo w mojej podwarszawskiej miejscowości jak już pisałam raz w miesiącu można bezpłatnie oddać w oznaczonych workach, więc skorzystałam :) Dziś byłam na targu skąd oprócz zakupów zdobyłam piękne nowiutkie skrzynki drewniane i orągłe różnej wielkości plastikowe przezroczyste pojemniki od zaprzyjaźnionych sprzedawców. 🌻 🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny juz od jakiegos czasu was podczytuje ja rowniez ogladam ten program i musze powiedziec ze bardzo mnie inspiruje. Wczoraj posprzatalam prawie caly segment jeszcze zostaly mi szuflady. A ile smieci bylo maz tez zadowolony bo jak teraz otwiera swoja szafke to sie nie boi ze cos mu na glowe spadnie. Mam wielka ochote pomyc okna i poprac firanki ale jestem w 23 tygodniu ciazy i do tego zagrozonej wiec nic z tego moglabym poprosic meza ale poco mam sie denerwowac ze nie robi tak jak ja chce tesciowej nie wypada zwracac uwagi a ja myje okna zupelnie inaczej wiec musza poczekac trodno ale te szuflady mam nadzieje dzis posprzatac POZDROWIENIA DLA WSZYSTKICH

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dązę do perfekcji
witam Was wszystkie :) kaoda ja mam taką płytę, jak Ty. Gazową o lustrzanej tafli i czarnych "pajączkach" do stawiania garnków. Długo opracowywałam patent na jej perfekcyjne umycie i w końcu mi się udało. Myję ją na przemian: 1. cilitem bang w sprayu /ten z zieloną nakrętką/ - doskonale odtłuszcza 2. przy następnym myciu używam specjalnego mleczka do płyt ceramicznych - usunął wszystkie dziwne plamy, których nawet cilit bang nie domywał 3. pajączki doczyściłam dopiero w zmywarce. ręczne szorowanie było jak syzyfowa praca, natomiast kilka "sesji" w zmywarce rozwiązało problem na długi czas. teraz pajączki wkładam do zmywarki od czasu do czasu. 4. jak dotąt jeden raz rozkręciłam palniki, aby doczyścić je z tłuszczu całe dokładnie Mam tą płytę już 7 lat i poza drobnymi zarysowaniami od polerowania /widocznymi tylko przy zapalonym świetle pochłaniacza i przy dokładnej kontroli mojego wprawnego oka ;) płyta wygląda super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dążę do perfekcji
beza 62 "Zostały mi jeszcze półki z gazetami które zbieram już dobrych kilka lat albo i dłużej. Szkoda mi je wyrzucać bo tam są ciekawe przepisy kulinarne albo inne porady." Spróbuj na bieżąco rozprawiać się ze wszystkimi gazetami. Ja do tego celu założyłam 2 grube segregatory. Do jednego wkładam w koszulkach - właśnie takie cenne porady /m.in. jak wiązać krawat ;) , porady zdrowotne, pielęgnacyjne, prawne i domowe/. W drugim zbieram najciekawsze przepisy. Jedyne czasopisma, które zbieram, to gazety o wnętrzach i domach, ale staram się, przy zakupie nowego numeru , wyrzucić jakiś najstarszy, albo najmniej interesujący.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dążę do perfekcji
kaoda ważne jest jeszcze to, aby do "płukania" tej płyty używać innej ściereczki, niż tą, którą się myło. Chodzi o to, że zawsze na myjce, którą zmywa się tłuszcz, pozostaje jakaś jego ilość, mimo detergentów. Wtedy powstają smugi i maziaje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dążę do perfekcji
kaoda przypomniał mi się jeszcze jeden sposób na utrzymanie takiej płyty w czystości, który stosuję w sytuacji, kiedy jest ona czysta, nie zabrudzi się od podgrzania np. zupy, czy ugotowania ziemniaków, ale cała "praca idzie na marne", gdy trzeba usmażyć mięso :o - a potem możemy nie znaleźć czasu aby ją umyć. Otóż wokół palnika, na którym smażę mięso rozkładam aluminiową folię. Po smażeniu ściągam ją, a płyta pozostaje czysta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SPOSOBY NA STARE KSIĄŻKI Zauważyłam, ze wiele z Was ostatnio porządkuje półki i usuwa stare książki. Chciałabym zachęcić Was do jeszcze jednego wysiłku. Otóż - nie wyrzucajcie wszystkich książek na makulaturę, zwłaszcza tych dla dzieci i lektur, ale nie tylko. Spróbujcie je spakować i : 1) podarować bibliotece: szkolnej, osiedlowej, parafialnej. Biblioteki nie mają dziś wiele środków,a wydawnictwa nie wysyłają już tzw \"egzemplarzy obowiązkowych\" , a na lektury zawsze jest zapotrzebowanie. 2) odnieść do Caritasu: biedne rodziny to nie zawsze patologia i też czytają , ale często nie stać ich na zakup drogich książek dla dzieci. Taki podarunek, nawet używanych pozycji może dać im sporo radości. Wiem, że to trochę więcej pracy, ale myślę, że warto :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki wszystkim za porady dotyczace mojej nieszczęsnej płyty (na 100% gazowa). Już się napaliłam, żeby sobie zastosować te porady (zwłaszcza dziękuję mniemam, że pani \"dążącej do perfekcji\") tylko kurczę dziś już nie dam rady.... :/ - impreza rodzinna mnie czeka i wychodzę. Tylko na chwile tu wpadłam korzystając z okazji, że mąż se gdzieś wyszedł - ale jak mnie zastanie przy kompie - to krew się poleje :D:D:D - no a już piana z pyska to na pewno. A więc pozdrowionka - jeszcze się tu zgłoszę z innymi moimi bolączkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aska90
Hej, dawno mnie było. Wróciłam właśnie z zasłużonego urlopu, więc zjawiam się i na forum. Ktoś wyżej pisał o zaletach geranium. To teraz pytanie za 100 punktów i moją dozgonną wdzięczność. Gdzie, w której kwiaciarni, w Warszawie bądź internetowej (Allegro nie wchodzi w grę) można kupić tę roślinę. Przyznaję, że poluję na nią od dłuższego czasu, bez efektów jak na razie:(. Wypatruję jej u znajomych, i znajomych znajomych, plączę sie po blokach w nadziei, że gdzieś na klatce schodowej spotkam i ukradnę szczepkę (jak wiadomo szczepki należy kraść, bo wtedy się lepiej przyjmują;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Beza 62 --> Ja też miałam problem z gazetami, które gromadziłam, bo było w nich coś ciekawego, a to artykuł, a to porady, a to przepis. Ale teraz z to postanowiłam uporządkować. Mianowicie wycinam z gazety tylko te naprawdę ważne, ciekawe artykuły. A z przepisami mam zamiar się rozprawić zostawiając tylko te które mnie naprawdę interesują, np. nie potrzebuję przepisów na potrawy z np. owoców morza, więc po co je trzymać? Mam też zamiar stworzyć własną sprawdzoną książkę kucharską, czyli z tylko sprawdzonymi przepisami. Zamierzam pisać je na komputerze, zrobić zdjęcie aparatem cyfrowym i wydrukować przepis i włożyć do segregatora w koszulkę, żeby w razie używania nie pochlapać papieru. paula1984kra --> Gratuluję dzieciątka i życzę zdrówka dla Ciebie i Maleństwa. Mam nadzieję, że za kilka miesięcy będziesz się cieszyć z macierzyństwa. A co do mycia okien, to może jednak warto przekazać tę sprawę mężowi czy teściowej, bo przecież najbliższe miesiące lepiej żebyś nie ryzykowała. Myślę, że warto rozważyć - czy bardziej denerwują Cię nieumyte okna, czy to, że są umyte nie w Twój sposób. Czasem trzeba wybierać tzw. \"mniejsze zło\". Niedawno ktoś na forum wspomniał o czyszczeniu też komputera, jego zawartości czyli tego co jest na dysku. Słuszna uwaga, dopiszę sobie to do listy rzeczy do zrobienia. Tam też często ma się śmieci, więc na pewno warto i o to zadbać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dopiero teraz usiadłam i coś może zdążę króciutko skrobnąć :) Zrobiłam porządek w książkach, półki umyte, książki wyrównane w szeregu, gazety przetrzepane i ułożone w słupki. Trochę tego wyrzuciłam ale jednak większości nie dałam rady i wyniosłam na strych, niech tam leżą bo nikomu nie bedą przeszkadzać a ja je sobie spokojnie przejrzę jak będę miała czas :D :D Ja zawsze mam nadzieję że mnie najdzie jakieś olbrzymie natchnienie na próbowanie nowych przepisów. Doszło do tego że zaczęłam zbierać karteczki z wyrywanego kalendarza. Jakie tam są nieraz ciekawe przepisy może nawet lepsze niż w książkach. A jakie fajne są na niektórych etykietkach np. przy słoiczku z przyprawami :) Nie wiem to już chyba choroba :D ale obiecuję sobie że zrobię z tym porządek tylko potzrebuję na to czasu aby to wszystko przejrzeć. Jolanta -- dobrze masz z tymi znajomymi z targu :) dążę do perfekcji -- ja właśnie tak robię że to co najlepsze wycinam i wkładam do jakiejś teczki. Ale teraz tych teczek to mam od groma i tam też muszę połowę powyrzucać :( Te papierzyska mnie przerosły. Karmelek -- podoba mi się ten sposób na własną książkę kucharską. Już miałam takie sytuacje że zrobiłam coś fajnego do jedzenia i za pół roku ktoś mnie pytał o przepis a ja w tych swoich szpargałach nie mogłam znaleźć i nie znalazłam. Dopiero po następnym pół roku przepis się znalazł przy okazji porządków. Więc ten pomysł jest super. Zrobię zdjęcie potrawy i obok przepis i wtedy wiem gdzie mam to co sprawdzone i dobre. Dla pozostałych gospodyń 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Jolanta
🖐️ ->Aska 90 ja mam ten 🌻 geranium vel anginkę, nawet kilka doniczek bo go uwielbiam. Niestety to już trochę zapomniany kwiat, a szkoda, może dlatego, że wiele osób zapomina mu systematycznie ścinać rosnące szybko łodyżki i wsadzać w tą samą doniczkę. Gdy się zapomni, rosną łodyżki w górę i kwiat brzydko wygląda, a prawidłowo pielęgnowane geranium jest gęsto ulistnione, nie musi być wysokie. ->Paula1984kra trzymam kciuki za ciebie i Maleństwo :) chętnie bym ci pomogła, bo ja uwielbiam myć okna, naprawdę :D mam nadzieję że jakoś wytrzymasz, a rozumiem że nie chcesz prosić teściowej :P Co do książek jak opisała Nyateneri to rzeczywiście oddałam już ich sporo do Caritasu, część do biblioteki, ale zostawiłam sobie moje ukochane, do których czasem nawet zaglądam :) ->Kaoda powodzenia w czyszczeniu płyty :) ->Beza62 widzę że proces sprzątania trwa :) a doszłaś już do barku? :D ->Karmelek4 podziwiam cię, że się podjęłaś tak ambitnego zadania jak stworzenie własnej książki kucharskiej :) Na pewno będzie piękna. Ja nie mam takowej, gdyż zwykle nie korzystam z przepisów, gotuję "z pamięci", trochę zerknę na przepis a potem to już samo mi się gotuje :D Czasem zerknę do internetu jak potrzebuję konkretnego przepisu, więc w moim przypadku robienie książki kucharskiej, z której nie będę i tak korzystała to strata czasu niestety. pozdrowienia dla Was 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dążę do perfekcji
witam miłośniczki ładu i porządku ;) Właśnie przeglądam jedną z moich ulubionych książek o Feng Shui, która wpadła mi w ręce 5 lat temu i to właśnie ona zapoczątkowała przemiany w moim domu. Kiedy zaczęłam oglądać PPD, mogę powiedzieć, że prawie wszystkie jej zalecenia miałam już wprowadzone w życie i jestem przekonana, że Anthea swoje inspiracje również zaczerpnęła z FS. ;) Oto link do tej książki http://www.wysylkowo.pl/product_info.php?products_id=56389 a poniżej wkleję z niej kilka jej fragmentów o bałaganie ;) "Nie sposób przecenić wpływu, jaki bałagan wywiera na całe nasze życie. Jeśli ktoś w mojej obecności narzeka, że stale tkwi w miejscu, wiem, że w jego domu panuje chaos. Nieporządek to rezultat energetycznego zastoju. Zdrowa energia to energia w ruchu. Pomyślcie o stojącej wodzie w sadzawce. Już po kilku dniach zaczyna mętnieć i cuchnąć. Coś podobnego dzieje się na poziomie energetycznym w domach, gdzie panuje bałagan. Na początku mojej drogi zawodowej rozwinęłam nie tylko wyczucie atmosfery, lecz także zmysł węchu, dotyku i tak dalej. Po wejściu do domu potrafię dosłownie wywęszyć bałagan, nawet gdy jest ukryty przed gośćmi w szafach i pod łóżkami. Nieporządek ma przenikliwy, pleśniowy zapach. Większość bałaganiarzy twierdzi, że nie mają siły, by zabrać się za sprzątanie. Są bezustannie zmęczeni. Dzieje się tak dlatego, że wszystko, co posiadamy, jest z nami połączone pasemkami energii. Osoby, które mieszkają w zabałaganionych mieszkaniach, ciągną za sobą przeszłość jak kulę na łańcuchu, przed którą nie ma ucieczki. Nic dziwnego, że odczuwają znużenie. Sprzątnięcie bałaganu rzeczywiście uwalnia ogromne zasoby energetyczne zmagazynowane w ciele. Jeśli pozbędziesz się wszystkiego, na czym ci w życiu specjalnie nie zależy i co nie ma dla ciebie znaczenia, rzeczywiście poczujesz się lżejszy - umysłowo, psychicznie i duchowo. "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dążę do perfekcji
/.../ Robienie zapasów „na wszelki wypadek" Nie każdy zdaje sobie sprawę, co to właściwie jest bałagan. To rzeczy, których nie potrafimy się pozbyć, choć blokują energię, nie służąc w naszym życiu niczemu. Wiele osób często robi zapasy „na wszelki wypadek", co znaczy w rzeczywistości „na wypadek, gdyby mi się nie udało drugi raz na to natrafić" albo coś w tym rodzaju. Wszystkie rzeczy przechowywane na wszelki wypadek mówią naszej podświadomości, że ma się przygotować na okres niedostatku w przyszłości. Podświadomość posłusznie spełnia nasze wymagania, wytwarzając taką sytuację, a wtedy mówimy: „Wiedziałem, że mi się to jednak kiedyś przyda!" Jeśli masz wiele rzeczy, których się trzymasz z takiego powodu, wysyłasz we wszechświat komunikat, że nie ufasz jego opiece. Dlatego w przyszłości zawsze będziesz odczuwał zagrożenie i niepewność./.../

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dążę do perfekcji
/.../ Co robić z niechcianymi prezentami? Pozbyć się ich. Niektórych przeraża sama myśl o tym. „A co będzie, jeśli przyjedzie z wizytą ciocia Klocia i zobaczy, że nie postawiliśmy nad kominkiem tego kosztownego cacka, które nam ostatnio dała?" A właściwie czyj to jest kominek? Czyje to życie? Jeśli ozdóbka wam się podoba, to świetnie, ale jeśli trzymacie ją u siebie ze strachu lub z poczucia obowiązku, trwonicie własną siłę. Z każdym spojrzeniem na nielubianą rzecz obniża się poziom waszej energii. Otaczajcie się tym, co kochacie, tym, co was inspiruje i uszczęśliwia. Tylko nie myślcie, że „co z oczu to i z serca". Ta metoda nie działa. Nic nie da przechowywane ozdóbki w szufladzie i wyjmowanie jej tylko przed spodziewaną wizytą cioci. Podświadomość wie, że ta rzecz jest w domu. Jeśli otaczacie się niechcianymi prezentami, wasza sieć energetyczna wygląda jak sito, przez które ucieka siła życiowa. Spróbujcie wyrobić sobie nowe spojrzenie na prezenty. Jeśli coś komuś dajecie, zróbcie to z miłością i zapomnijcie o sprawie. Zostawcie obdarowanemu całkowitą swobodę decyzji. Jeśli ich zdaniem najlepiej wyrzucić podarek do kosza, to dobrze. Jeśli go komuś oddadzą, tym lepiej, przecież nie chcielibyśmy, by w ich domu było pełno niechcianych rzeczy, prawda? Daj wolność innym, a wkrótce doświadczysz jej także we własnym życiu./.../

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dążę do perfekcji
"/.../ Gdzie najczęściej panuje bałagan? Gdzie w twoim domu zwykle bywa bałagan? Nieporządek w piwnicy oznacza zaśmieconą podświadomość i problemy, z którymi nie chcesz się zmierzyć. Bałagan na strychu może ograniczać wyższe ambicje i możliwości. Nie ma w domu takiego miejsca, które można byłoby zabałaganić bez konsekwencji. Nawet jeśli zabierzesz niepotrzebne przedmioty z domu i upchniesz je w szopie albo oddasz gdzieś na przechowanie, w dalszym ciągu będą wpływać na twoje życie. Jedyny sposób poradzenia sobie z bałaganem, to przyjąć na siebie odpowiedzialność za jego istnienie i pozbyć siego./.../"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dążę do perfekcji
"/.../ Główne wejście Tu powinien panować idealny porządek. Wejście do domu odzwierciedla twój stosunek do świata, patrząc na zewnątrz i twój stosunek do własnego życia, patrząc do środka. Jeśli po wejściu do domu twój wzrok od razu natrafia na nieporządek lub graciarnię, poziom energii spada ci, jeszcze zanim przekroczyłeś próg. Niektórzy lubią wieszać całą wierzchnią odzież i ustawiać wszystkie buty w kąciku tuż przy drzwiach wejściowych. To zdecydowanie zły pomysł. Inni zostawiają przy wyjściu rzeczy do wyrzucenia, ale kończy się na tym, że później muszą bez przerwy je omijać. W ten sposób sami sobie utrudniamy życie. Zdumiewająca ilość nastawionych ekologicznie osób wykłada przy głównym wejściu do domu stare gazety i czasopisma, puszki i butelki plastikowe do przetworzenia. Kładąc je w tak ważnym miejscu, oświadczasz wszem i wobec (choć być może nieświadomie), że twój stosunek do życia to ciągłe przetwarzanie przeszłości. Dotyczy to nowych pomysłów, różnych trudności, chorób, związków z ludźmi i tak dalej i oznacza, że nigdy niczego nie nauczysz się przy pierwszym podejściu. Przetwarzanie śmieci jest pozytywną ideą, ale nie musi to być pierwsza rzecz, jaka ci przychodzi na myśl po wejściu do domu./.../"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dążę do perfekcji
"/.../ Za drzwiami Drzwi, które nie otwierają się do końca, hamuj ą przepływ energii w życiu. Bywałam w domach, gdzie za drzwiami zgromadzono tyle rzeczy, że mieszkańcy z trudem mogli się przecisnąć do pokoi. Wynieś wszystko, co uniemożliwia otwarcie drzwi na całą szerokość, włącznie z ubraniami powieszonymi na kołkach od strony pokoju. Korytarze To arterie twojego domu. Bałagan w korytarzach i przejściach stanowi przeszkodę dla życiodajnej energii i utrudnia przemieszczanie się z miejsca na miejsce, a wtedy życie kręci się w jednym miejscu, zamiast ruszyć przed siebie. Usuń nieporządek ze wszystkich przejść. Podłoga Jeśli musisz coś gromadzić, przynajmniej nie układaj stosów na podłodze. Wiele osób cierpiących na depresję zbiera tam całe góry śmieci, które skutecznie ściągają ich energię w dół. Na szafach Stosy niepotrzebnych przedmiotów na szafach to wiszące nad tobą, nie rozwiązane problemy, które hamują jasność i świeżość myślenia. Jeśli na szafach w sypialni piętrzą się przeróżne rzeczy, z pewnością nie będziesz tam dobrze sypiać, a jeśli leżą tak, że patrzysz na nie zaraz po obudzeniu, z trudem będziesz przechodził do stanu jawy. Jeśli gromadzisz nieporządek powyżej linii ludzkiego wzroku, wynikiem będzie ogólne przygnębienie i być może bóle głowy./.../"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dążę do perfekcji
"/.../ Torebki i kieszenie Jak możesz iść beztrosko przez życie, jeśli taszczysz wszędzie ze sobą torebkę pełną starych paragonów, zużytych jednorazowych chusteczek, papierków po cukierkach i podobnych śmieci? Jeśli odczuwasz wstyd na myśl, że ktoś mógłby publicznie wysypać zawartość twojej torebki, natychmiast sama wyrzuć wszystko na stół i zrób w niej porządek. To samo odnosi się do kieszeni spodni. Bałagan w samochodzie Jeśli posprzątałeś dom, ale w dalszym ciągu jeździsz samochodem po kolana w śmieciach, twoja misja jeszcze nie dobiegła końca! Samochód to świat w miniaturze. Czy płaszczysz się i przepraszasz za jego stan za każdym razem, gdy kogoś podwozisz? Ile razy w tygodniu powtarzasz sobie: „Ten wóz trzeba wreszcie posprzątać?" Z każdą taką myślą spada poziom twój ej energii, aż w końcu więcej energii wydat-kujesz na unikanie pracy, niż poświęciłbyś zawijając rękawy by wreszcie skończyć z tym brudem. Doskonale wiesz, jakie to wspaniałe uczucie, gdy samochód jest wysprzątany i odkurzony. Zrób sobie tę przyjemność!/.../"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dążę do perfekcji
"/.../ Różne rodzaje bałaganu Książki Wiele osób z trudem rozstaje się z książkami. Stare książki w domu nie pozwalają ci stworzyć w życiu miejsca dla nowych idei i sposobów myślenia. Przez to popadasz w rutynę, twoja energia pokrywa się pleśnią, jak te stare książki, którymi się otaczasz. Pozbądź się ich. Jeśli nie potrafisz się z nimi ostatecznie rozstać, oddaj je do pobliskiej biblioteki. Jeśli okaże się, że musisz do nich zajrzeć, zawsze będziesz mógł je wypożyczyć na tydzień. Kolekcje Często odpowiadam na pytanie, czy kolekcje różnych przedmiotów można uznać za bałagan. To zależy. Jeśli coś kolekcjonujesz, innymi słowy gromadzisz konkretną esencję, która twoim zdaniem jest ci akurat potrzebna. /.../ Prawie wszyscy jesteśmy zbieraczami. Taka jest nasza natura. Myślę, że kolekcjoner przede wszystkim powinien zrozumieć, dlaczego zbiera to, co zbiera, a potem o tym zapomnieć. Jeśli zbierasz żaby, nie zapominaj, że na świecie jest jeszcze parę innych rzeczy. Nie ograniczaj się. Nadejdzie czas, gdy serce ci powie, że twoje „żabie" dni już przeminęły. Jeśli nie dasz rady rozstać się z całym zbiorem, zatrzymaj sobie jedną najukochańszą żabę, a resztę wystaw za drzwi! Zrób tylko miejsce, a w twoim życiu pojawi się coś nowego. Rzeczy do naprawy Każda popsuta rzecz w domu pochłania naszą energię. Świadomy umysł od dawna przestał zauważać to stare krzesło z kulawą nogą w kącie, albo to urządzenie, które przegrzewa się przy każdym włączeniu do kontaktu, ale podświadomość bynajmniej o tym nie zapomniała i za każdym razem, gdy wchodzisz do pomieszczenia gdzie coś nie działa, albo natrafiasz na coś, co kojarzy się z popsutym przedmiotem, poziom twojej energii gwałtownie opada. /.../ Gdy dbasz o dom i utrzymujesz go w porządku, to znaczy, że kochasz i szanujesz samego siebie. Pomyśl o koniecznych w domu naprawach i ulepszeniach w kategoriach inwestowania w siebie. Jeśli naprawa jakiegoś przedmiotu jest nieopłacalna, wyrzuć go albo oddaj komuś, komu się przyda i kto zechce go naprawić. /.../ Napisz wreszcie te listy Czy wiesz, że powinieneś już dawno odpisać komuś na list, ale jakoś ci to nie idzie? Za każdym razem, gdy o tym myślisz i nic nie robisz, spada poziom twojej siły życiowej. Im dłużej to odkładasz, tym trudniej jest chwycić za pióro. Jeśli w końcu usiądziesz i nadrobisz wszystkie zaległości w korespondencji, uwolnisz ogromne ilości energii, którą można spożytkować w innym celu. Nie zostawiaj nie dokończonych spraw Wyrób sobie nawyk załatwiania wszystkich spraw od ręki. Załóżmy na przykład, że rozmawiasz ze znajomym, który chce ci podać jakiś ważny numer telefonu. Ma go przy sobie, ale mówi, że jutro zadzwoni i wtedy ci go poda. Zdumiewające, że większość ludzi uwielbia odkładać na jutro sprawy, które bez trudu mogą załatwić już dziś. Nie domyślają się nawet, ile energii pochłania samo pamiętanie o tych rzeczach. Niech ci podyktuje ten telefon tu i teraz, i oto masz w życiu o jedną rzecz mniej do zrobienia./.../"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Dązę do perfekcji-swietne jest to co napisałaś.U mnie trudno jest wprowadzić takie zasady bo każdy robi wszystko po swojemu. Moje łóżko stoi gdzie jest żyła wodna-co mam zrobić?a nie mam gdzie go przestawić.Proszę o radę:)Pisz kochana bo to są ciekawe życiowe sprawy. Pozdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×