Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość beznadziejna pani domu

perfekcyjna pani domu oglądacie ten program???

Polecane posty

Gość dążę do perfekcji
meqa umieść pod łożkiem, lub pod materacem polne, pełne, nie uszkodzone kamienie (najlepiej na całej powierzchni, a jeżeli umieścisz pod materacem, to oczywiście staraj się je tak dobrać, abyś ich nie czuła leżąc na nim ;) - na szczęście materace są na tyle grube, że przy odpowiednim doborze w miarę płaskich kamieni będzie ok :) ). Rozpraszają one negatywne promieniowanie, przez co je likwidują. Jest to metoda sprawdzona od tysięcy lat i pewna. Rozwiązanie takie stosowało się już w starożytności w Chinach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dążę do perfekcji
meqa promieniowanie niweluje równiż kryształ górski i bursztyn :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dążę do perfekcji - bardzo zaciekawiły mnie te fragmenty książki, które tu zamieściłaś. Myślę sobie, że rzeczywiście coś w tym jest. Zgadzam się, że to jak jest wokół nas na zewnątrz, w domu - jest odzwierciedleniem naszej psychiki, stanu umysłu, duszy. I choć w moim domku jeszcze sporo pracy przede mną, udoskonaleń itp. to pociesza mnie fakt, że znaczy to, że jest coraz lepiej, skoro pracuję nad tym. Dzięki za kolejne inspiracje!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dążę do perfekcji - bardzo zaciekawiły mnie te fragmenty książki, które tu zamieściłaś. Myślę sobie, że rzeczywiście coś w tym jest. Zgadzam się, że to jak jest wokół nas na zewnątrz, w domu - jest odzwierciedleniem naszej psychiki, stanu umysłu, duszy. I choć w moim domku jeszcze sporo pracy przede mną, udoskonaleń itp. to pociesza mnie fakt, że znaczy to, że jest coraz lepiej, skoro pracuję nad tym. Dzięki za kolejne inspiracje!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dążę do perfekcji - bardzo zaciekawiły mnie te fragmenty książki, które tu zamieściłaś. Myślę sobie, że rzeczywiście coś w tym jest. Zgadzam się, że to jak jest wokół nas na zewnątrz, w domu - jest odzwierciedleniem naszej psychiki, stanu umysłu, duszy. I choć w moim domku jeszcze sporo pracy przede mną, udoskonaleń itp. to pociesza mnie fakt, że znaczy to, że jest coraz lepiej, skoro pracuję nad tym. Dzięki za kolejne inspiracje!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam dwie książki-Dom twoim zwierciadłem Feng Shui dla wszystkich napisana przez Luc Antoine a druga-Droga życia według Feng Shui Jon Sandifer.Czytam i nic...nie których książek nie rozumiem bo mam trudności ze zrozumieniem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dążę do perfekcji - bardzo zaciekawiły mnie te fragmenty książki, które tu zamieściłaś. Myślę sobie, że rzeczywiście coś w tym jest. Zgadzam się, że to jak jest wokół nas na zewnątrz, w domu - jest odzwierciedleniem naszej psychiki, stanu umysłu, duszy. I choć w moim domku jeszcze sporo pracy przede mną, udoskonaleń itp. to pociesza mnie fakt, że znaczy to, że jest coraz lepiej, skoro pracuję nad tym. Dzięki za kolejne inspiracje!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybaczcie, że tyle razy ta sama wypowiedź - coś mi szwankował internet i wskazywało, że nie chce dodać wypowiedzi,więc powtarzałam próbę kilkakrotnie, a teraz patrzę i jest ona kilka razy... wybaczcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dążę do perfekcji -- super jest to co napisałaś. Zachęciłaś mnie do kupienia sobie tej książki. Rozumiem że to są fragmenty z tej książki którą podałaś w linku. Chcę jeszcze i jeszcze coś wiedzieć na ten temat :D Wszystko jest tak jak przypuszczałam i tak właśnie czułam. Też uważam że wszusytko posiada jakąś energię która na nas działa albo my ją wysyłamy. Dzisiaj dowiedziałam się ciekawych rzeczy o śmieciach przy okazji podpisywania nowej umowy z firmą wywożącą śmieci. Oprócz podwyżki za wywóz jaką dostałam mam prowadzić teraz u siebie segregację śmieci. Muszę w domu zbierać oddzielnie plastik i szkło itp. a firma będzie raz w miesiącu zabierała to sprzed domu. Więc już nie muszę tych posegregowanych worków nigdzie nosić. Przy okazji spytałam jak to jest z tymi posegregowanymi śmieciami dalej czy oni je mieszają z innymi śmieciami w samochodzie bo jeżeli tak to to nie ma sensu aby je segregować. Dowiedziałam się że teraz już maja taki specjalny samochód który nie będzie mieszał już plastiku z odpadkami i od tej pory będzie prawdziwa segregacja. :D Churaaa... może wreszcie coś się zmieni na lepsze :D Nie mogę dalej pisać bo mi net przełączają. Później się odezwę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dążę do perfekcji
beza tak, to są fragmenty tej książki z linku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akukaraczej
W Niemczech opakowania ktore nalezy wkladac do osobnego worka sa specjalnie oznaczone. I wtedy jest jasnosc. Moze i u nas w koncu tak bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak ma być i u nas. Pytałam w tej firmie co wywozi śmieci o tą segregację to obiecywali od grudnia dawać na to specjalne worki a do tego czasu na razie ładować w swoje. Dążę do perfekcji -- co do tego unicestwiania promieniowania to słyszałam że dobre też są kasztany które trzeba trzymać w łóżku :O Nie wiem czy to prawda :O Na razie dalszy ciąg porządków jest wstrzymany bo nie mam wolnego dnia. Staram się utrzymywać porządek tam gdzie go zrobiłam wcześniej. Dlatego niestety do barku jeszcze nie doszłam :( :P Ale zrobiłam taką jedną rzecz :) Znalazłam stare opakowanie po wypalonej świeczce. Takie fajne ceramiczne które bardzo mi się podobało jak było świeczką. Nie wyrzuciłam go :) W pudełku trzymałam stare świece z chrzcin syna i niedopalone z Bożego Narodzenia. Nie wyrzucałam ich bo były poświęcone. Pozbierałam te niedopałki i roztopiłam w garczku na ogniu. Ze starej świecy wyjęłam knot i wsadziłam go do tego ładnego ceramicznego pojemniczka. Żeby nie wpadł do pojemniczka to przywiązałam go do patyczka od szaszłyka. Patyczek położyłam na krawędzi pojemnika a sznurek swobodnie zwisał do dna. Gorącym roztopionym woskiem wypełniłam pojemnik po brzegi i poczekłam aż wystygnie. Mam teraz nową fajną świeczkę :) Było mi mało więc znalazłam jeszcze jakieś zapomniane nieużywane pojemniczki i zrobiłam to samo. Do niektórych roztopionych wosków dodałam kawałki wosku pszczelego aby pachniało miodem przy paleniu :D No i tak właśnie zamiast zająć się porządkiem to ja wymyślam takie pierdółki, ale ja lubię takie rzeczy robić coś z niczego. :) No i świec też się pozbyłam, będzie więcej miejsca w szafce. Ja nie wiem co się dzieje :O Mój syn tak posprzątał swój pokój że aż mnie zamurowało. Ja sprzątam to i on zaczął. Ale okazał się lepszy ode mnie. Zrobił porządek w jeden dzień i nie zastanawiał się nad wyrzucaniem niepotrzebnych rzeczy. Aż ja byłam w strachu czy nie wyrzuci za dużo. Nawet podłogę umył. A ile się przy okazji znalazło moich płyt CD :) :P których szukałam parę lat. No to dla mnie zostały tylko okna do umycia. Już się pytał kiedy mu je umyję :O Zaskoczył mnie swoją bezwzględnością wobec niepotrzebnych rupieci :O Tutaj to tego nie widać co miał wcześniej w pokoju. Dlatego jest to tym bardziej dla niego wyczyn nie z tej ziemi. :O Oj chyba już za późno na pisanie bo co drugie słowo poprawiam bo się mylę. Pójdę już spać DOBRANOC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aska90
Bezo, potwierdzam kasztany jako odpromienniki. Równie dobre są koty;) Może nie w sypialni, ale obok komputera niezastąpione. O i paprotka, ale też obok komputera. Znalazłam wreszcie i "ukradłam" geranium:))) Znajoma na czas kradzieży wyszła do kuchni. Chyba będę tu narzekać, jeśli czegos długo nie będzie udawało mi się znaleźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej wszystkim Tak sobie myślę i myślę o tym feng szui :) Dążę do perfekcji -- zastanawiam się nad jeszcze jedną sprawą. Jak traktować różnego rodzaju pamiątki, np. zaproszenia na wesela - zbieram je, albo np. przywiezione z urlopu muszle, kamienie, pocztówki... Przecież to są rzeczy niekoniecznie potrzebne do codziennego życia nawet można nazwać zbędne a jednak trudno się ich pozbyć. I jeszcze jedna taka sprawa. Zauważyłam że jeżeli pokazują np. w Perfekcyjnej pani domu wysprzątany dom to zazwyczaj podkreślają jego przytulność palącymi się świecami. Czy to ma może jakieś znaczenie w przepływie energii. Co oznacza ogień w domu według tej chińskiej sztuki ? Aska -- masz rację że koty też wprowadzają jakąś energię do domu. Do niedawna zastanawiałam się jaką czy dobrą czy złą bo różnie na ten temat słyszałam. Podobno koty lubią się kłaść na miejsca gdzie przepływa żyła wodna albo odwrotnie. Na zmianę z psem tylko nie pamiętam gdzie się kładzie jedno a gdzie drugie :O Jedno wiem na pewno że niektóre koty mają leczniczy wpływ na zdrowie człowieka i to doświadczyłam w mojej rodzinie. Fajnie że piszesz o tym że koty są pożyteczne przy komputerze, mój się bez przerwy kręci przy mnie jak coś piszę :D Oj to teraz go będę chętnie trzymać blisko mojego fotela :D Dzisiaj przyjeżdża firma po śmieci, muszę je naszykować do wywózki. Później pranie rozwiesić i chyba trzeba będzie dokończyć porządek w bibliotece. Został tam jeszcze mały regalik z różnymi rupieciami zbieranymi od lat. Dużo różnych pamiatek i starych folderów. Oj będzie co wyrzucać :O Miłego dnia wszystkim życzę 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aska90
O ile nie zbieram i nie przywożę pamiątek typu muszelki (choć mam duże muszle w łazience w roli mydelniczki), o tyle zaproszenia i kartki na święta i listy przechowuję w przeznaczonych do tego pudelkach. Kartki i zaproszenia w jednym, listy w drugim. Uwielbiam pisać i otrzymywać listy, e-maile nie mają dla mnie tego uroku i służą raczej do szybkiej wymiany informacji. Koty kładą się w "złych" miejscach, psy w dobrych. Tak więc tam, gdzie lubi drzemać Burek ustawiamy łóżko, a tam, gdzie mruczy Bonifacy łóżka być nie powinno. W praktyce nie mam Burka, mam za to dwa kocury, ktore uwielbiają moje małżeńskie łózko i jak tylko mają okazję, pakują się do niego. No, ale ze względu na ich naturalne własnościowi neutralizowania złej energii ... A propos zdrowotnościowych właściwości sierściuchów. Średnio raz na dwa, trzy lata łapią mnie zimą tzw. korzonki (trzydziestka na karku, nie radość;), młodo mnie chwyciły, bo tuż po 20), nic mi tak nie pomaga jak koty, które z własnej woli pakują się na plecy. Co prawda nie polecam akurat tej dolegliwości, żeby o dobroczynnym wpływie kotow się przekonac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dążę do perfekcji
witam Was wszystkie :) świece spełniają ważną rolę dla utrzymania właściwej energii w mieszkaniu. Można powiedzieć, że są podstawą w oczyszczaniu tej energii. Podobnie kadzidełka, z tą różnicą, że kadzidełka działają tylko w momencie ich palenia, natomiast efekt świec działa znacznie dłużej, nawet po ich zgaszeniu. Zarówno świece jak i kadzidła podnoszą poziom wibracji w powietrzu, a to zapobiega zastojowi energii. Ja czasem biorę kadzidło i "owiewam" nim wszystkie zakamarki i kąty w mieszkaniu /płomieniem świecy można coś niechcący uszkodzić, zwłasza jak zakamarek jest ciasny ;) Ogień, czy to świecy, czy kominka, czy też kuchenki w kuchni ma znaczenie zarówno twórcze, jak i niszczące. To drugie jest pozytywne w sytuacji, gdy zachowana jest harmonia. Gdy ktoś jest fanem FS i bierze sobie do serca jego zasady obiegu twórczego i niszczącego, nie postawi świec w pewnych częściach mieszkania. Możliwe, że stąd się też wzięła "niepisana" zasada, że kuchenki nie należy stawiać tuż obok umywalki i słyszałam to już jako dziecko, nie mając wtedy pojęcia o FS ;) Jeżeli chodzi o pamiątki, to owszem, ja niektóre zbieram, ale są to tylko fotografie, miłosne liściki od męża ;), laurki od córki i kilka drobiazgów, które mają dla mnie wartość /jak to mówi Anthea ;)/ sentymentalną. Zaproszeń, pocztówek nie zbieram, wyrzuciłam nawet po kilku latach kartki z życzeniami z okazji mojego ślubu. Po co mi one? Ich obecnością nie muszę sobie przypominać, że wszyscy życzyli mi wszystkiego najlepszego, bo to było wtedy - ważne, aby mi życzli teraz również :p Chodzi o to, aby za bardzo nie celebrować przeszłości. Trzeba zachować przy tym zdrowy rozsądek. Świadectwo przeszłości w postaci fotografii mam pieczołowicie posegregowane, wklejone do tradycyjnych albumów z bibułą między kartkami i opisane. Raz na jakiś czas z ogromną przyjemnością oglądam. Ogólnie przeszłość mnie fascynuje. Mam w domu kilka pieknych przedmiotów z dawnych epok /mimo że FS tego nie popiera/, ale zanim stanęły na swoich miejscach, zostały bardzo dokładnie wyczyszczone, okadzidłowane ;) i "nawibrowane" pozytywną energią palących się świec ;) /nigdy nie wiadomo, kto był w ich posiadaniu/. Od roku zajmuję się - dla przyjemności własnej i z myślą o potomkach - genealogią rodzinną. Ale tak jak już pisałam, trzeba zachować zdrowy rozsądek w analizowaniu przeszłości i nie dać się jej wkraść za bardzo w nasze życie i nasze myśli. Trzeba zrobić miejsce dla przyszłości. dlatego w wyrzucaniu wszystkiego jestem naprawdę bezwzględna :D A tak z innej beczki :) nie mam kotka, a chciałabym mieć, przerażają mnie jednak zniszczenia, jakie on może zrobić. Oczami wyobraźni widzę moje skórzane wypoczynki pociachane jak żyletką :o Czy wasze kotki niszczą w domu? aska90 - też mam problem z korzonkami :( /mam 32 lata/, okład z kochanego milusińskiego, czemu nie :D ;) napewno nie miałby nic przeciwko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dążę do perfekcji -- dziękuję za wspaniałe wyjaśnienie :) Jeżeli chodzi o kota to jest trochę problem :O Ja bardziej się obawiam zniszczeń spowodowanych zasikaniem przez niego niektórych rzeczy niż podrapaniem. Koty są mściwe i swoją złość okazują tzw. olewaniem (dosłownie) wybranych przez siebie rzeczy. Może to być czyjaś torba postawiona w przedpokoju, albo buty, albo kołdra w sypialni albo kwiatek doniczkowy. Zapach moczu jest bardzo silny i wymaga porządnego prania. Z tego względu kupiliśmy wypoczynek do salonu właśnie ze skóry tzw. ekologicznej. Specjalnie dobrałam takie tworzywo które jest odporne na zadrapania. Koty próbowały tam drapać ale zostały tylko takie małe dziureczki jak po szpilkach. Teraz już nie drapią odkąd mam kilka rzeczy z wikliny. W sypialni stoi wiklinowy kufer i nie ma dnia żeby nie był porządnie odrapany przez kota zaraz po przebudzeniu. Koty drapaniem zwiastują że chcą wyjść na dwór, to jest takie szukanie zabawy przez nich. Dlatego lepiej nie stresować kota i nie krzyczeć na niego kiedy drapie bo wtedy coś na pewno obsika :D Aska -- u mnie też kot lubi się kłaść na łóżko. Zresztą on chyba wszędzie lubi się kłaść nawet na półce pod sufitem :) Właśnie bolące stawy i kości kot potrafi wyleczyć. Działa jak dobre lekarstwo na te sprawy. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aska90
dążę do perfekcji, no proszę, to możemy sobie podać rękę, jesli chodzi o wiek i dolegliwości;). Nie mam skórzanych mebli, więc niestety nie pomogę. Bardzo możliwe, że koty mogłyby je zniszczyć, choć moje, jako osobniki wychodzące (mieszkam na parterze), pazury ostrzą na okolicznych drzewach. Bezo, nigdy nie widziałam obsikującego złośliwie coś kota. Owszem, moiemu starszemu, ośmioletniemu kotu zdarzyło się to, ale kiedy zaczął chorowac na nerki, leczenie mu pomogło. Na brzydki zapach kociego moczu metoda jest prosta, choć chyba nie przez wszystkich akceptowana - kota trzeba wykastrować. Mija jak ręką odjął, choć niestety, tylko to. Pozostało - przynajmniej u moich kotów - marcowanie się i polowanie. Niejedną myszą i wróblem :( zostałam już obdarowana. Jedyne, w czym koty są skuteczne, jeśli chodzi o niszczenie, to książki. Kot ocierając się policzkiem o cokolwiek, wydziela pewną ilość feromonów policzkowych - znaczy w ten sposób miejsca - JEGO ZDANIEM - bezpieczne. Skutecznie zniszczył mi w ten sposób słownik Kopalińskiego. Zacna książka i godna polecenia, widać kot to wyczuł:) Przy najbliższej okazji regał został zmieniony na zamykaną witrynę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _fengshui
Komórki, garderoby, piwnice powinny być zawsze do czysta wysprzątane, przewietrzone i ośiwietlone. W związku z tym przypominają się wielokrotnie wyśmiewane wiosenne porządki, którym fengshui przypisuje duże znaczenie. Ten, kto sprząta i porzadkuje, pozostawia za sobą to, co minęło, i koncentruje się na teraźniejszości i przyszłości. Należy spróbować rozstać się z tym wszystkim, czego jest w mieszkaniu w nadmiarze. Pamiętaj zawsze o pięknym przysłowiu: Ten, kto sie pozbędzie rzeczy, ma znów obie ręce wolne. Jakże wiele przeładowanych mieszkań sprawia na nas wrażenie, że krępują energię mieszkańców. Kiedy udziela się ludziom porad fengshui, zagląda się najpierw do ich piwnic. One mówią bardzo wiele o charakterze, nastawieniu i stanie umysłu właścicieli. U pewnej skłóconej pary, która zamierzała się rozstać, pomieszczenie piwniczne powiedziało wszystko o stanie ich związku. Było brudne i nie uporządkowane. Przede wszystkim w ciemnym, wilgotnym pomieszczeniu leżał stary czerwony dywan, przeżarty przez miliony moli. W starej szafie, która na nim stała, brakowało szyb, politura była zdrapana. W środku małżeństwo zgromadziło dawne wspomnienia, również dawniej miłości: wspólne fotografie z urlopów i listy miłosne, które pisali do siebie w lepszych dniach. Tu nadal trwało to wszystko, co na górze już się rozsypało i po prostu przestało funkcjonować: poobtłukiwane rzeźby, dzbanek bez ucha, zepsuty toster i tak dalej. Tu nie było już nic do zrobienia. Zniszczenie było zbyt daleko posunięte - w piwnicy i w uczuciach pary wobec siebie... Zawsze nas zdumiewa, ze wiele osób, które nas odwiedzają, utrzymuje swoje mieszkanie i dom w nieskazitelnej czystości, podczas gdy ich piwnica jest pełna kurzu i piętrzą się w niej stosy rupieci. Jesteśmy przekonani, że ich podświadomość wygląda tak samo jak te pomieszczenia. Pomyśl o tym - i zanim znów zaczniesz wojnę z partnerem albo z dziećmi, zrób gruntowne porzadki w piwnicy/strychu. Zaobserwowaliśmy bowiem, że po takich porzadkach problemy w małżeństwie i rodzinie staja się znacznie mniejsze i znajduje się wyjście z każdej sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Jolanta
🖐️ Witam Was z tymi właściwościami leczniczymi kotów to prawda. Mam dwie przepiękne kocice (wysterylizowane) i całą rodzinę cieszą gdy leżą na kolanach, grzeją i tak pięknie mruczą. Koty (jeśli cię lubią :) bo do miłości ich nie zmusisz) wspaniale "wyciągają" zmęczenie, bóle stawów i reumatyczne. Koty same doskonale wyczuwają gdzie cię boli i tam się kładą :) Czy mieć kota w domu to poważna decyzja bo trzeba sobie zdawać sprawę z odpowiedzialności za zwierzę, które się oswoiło (przypomniał mi się cytat z Małego Księcia (tu macie link, jeśli chcecie poczytać w wolnej chwili: http://www.odaha.com/littleprince.php?f=MalyKsiaze). Beza62 świetnie że będziesz mogła już segregować smieci, zobaczysz o ile mniej będziesz miała takich zwykłych. U mnie gmina wykorzystała pieniądze z funduszy unijnych na te worki i segregację i prowadzi to Miejski Zakład Oczyszczania, a u ciebie jakaś prywatna firma? Pamiętam, że w programie Anthea mówiąc o segregacji, na przykładzie plastików, co do których mamy najwięcej wątpliwości które są do segregacji, a które nie - kazała patrzeć na spód opakowania. Jeśli jest tam charakterystyczny trójkąt to można czyste (wypłukane wodą) opakowanie plastikowe oddać do segregacji. pozdrawiam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dążę do perfekcji
a jak przechowujecie lekarstwa? Ja na razie trzymam je w 2 pudełkach. W jednym wszystkie tabletkowe, w drugim syropy i buteleczki. Jednak zastanawiam się, czy inaczej ich nie podzielić, np. na maści, przeziębieniowe i przeciwbólowe itp. Nie mam tych leków jakichś ogromnych ilości, ale czasem jak mąż czegoś szuka, to grzebie w tym pudełku i grzebie ;) a tak, to byłyby np. 4 opisane pudełka i po kłopocie. co o tym myślicie? jakie są Wasze na to sposoby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja z mamą mamy swoje leki w kosmetyczkach a takie jak na bóle,witaminy itp.trzymam w szuflacie.W domu nie ma już małych dzieci tak więc nie mam obaw że wezmą te tabletki do buzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dążę do perfekcji U mnie w domu zawsze była w kuchni szuflada przeznaczona na leki. Tam się trzymało syropy, tabletki, plastry, czyli wszystko z wyjątkiem tego, co powinno być w lodówce. Podzielone są podobnie jak u Ciebie, ale z tym wyjątkiem, że bliżej i wyżej (czyli łatwiej dostępne) są te, które używa się częściej (przeciwbólowe, na przeziębienia),a im głębiej w szufladę, tym rzadsze. Akurat u mnie jest to dolna szuflada w kuchni, bo była najgłębsza, ale na razie w domu nie ma dzieci, więc nie ma potrzeby zabezpieczania leków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja lekarstwa trzymam w dwóch szufladach w komodzie. W jednej są tabletkowe i buteleczkowe a w drugiej takie jak bandaże, plastry, maści, rywanol, nożyczki, aparat do ciśnienia . Wśród tabletek trzymam tylko te najbardziej potrzebne. Nie przetrzymuję niewykorzystanych antybiotyków. Tam też leży termometr. Dążę do perfekcji -- dobry pomysł z takim podziałem. Ja bym też oddzieliła leki które bierze Twój mąż w jakiś osobny koszyczek. Jeżeli oczywiście bierze je stale. Ja tak mam zamiar zrobić bo mój mąż bierze codziennie leki na ciśnienie więc trzymam je w kuchni aby brał podczas śniadania. I też myślę o zakupie jakiegoś koszyczka w który te lekarstwa wrzucę aby nie było ich widać jak leżą na wierzchu na półce. A może trzymaj leki w jakimś dużym ładnym pudle w którym są mniejsze pudełeczka z naklejoną karteczką z napisem i w każdym dopiero różne leki te od przeziębienia czy przeciwbólowe. Jolanta -- dzięki za linka. Ja na pewno skorzystam ale jeszcze nie teraz bo czasu brak. U mnie śmieciami zajmuje się Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej ale ja nie wiem do końca czy to się teraz też tak nazywa dlatego piszę firma tak dla skrótu. To nie jest prywatne. Ale zaciekawiło mnie to co napisałaś o plastikach. Zrozumiałam to w ten sposób że nawet plastiki trzeba segregować między sobą bo nie wszystkie się nadają do segregacji ? i trzeba je myć ? Ja też mam dwie kocice wysterylizowane. Ale niestety zwalczające się wzajemnie. :( Aska -- właśnie dlatego że mam dwie kocice to mam problem z obsikiwaniem przez nie różnych kątów. Jest między nimi rywalizacja i próba zawładnięcia swojego terytorium. Stąd te złośliwości kocie. Fengshui -- piękne jest to co napisałaś. Tak się zastanawiam czy ten bałagan w piwnicy to już rezultat tych naszych uczuć czy odwrotnie - dlatego że jest taki bałagan to i uczucia między luźmi się psują ? Jak ktoś sobie posprząta piwnicę to czy te relacje między ludźmi się poprawią ? czy jak by było dobrze między ludźmi to czy i piwnica byłaby czysta ? Przeszłam z porządkami do przedpokoju bo jednak już mnie męczy ciągłe mijanie bałaganu kiedy ja w tym czasie sprzątam na górze :( Zrobiłam porządek w szafie. Powyrzucałam stare kapcie. Letnie buty spakowałam do wyniesienia i torebki nieużywane. Stwierdziłam że muszę sobie dorobić albo kupić parę koszy wiklinowych do tej szafy, bo jest wysoka do sufitu i nie widzę co jest na najwyższych półkach a co dopiero wyciągnąć coś stamtąd. A tak to wyciągnę cały kosz i dopiero poszukam. To wszystko jest jednak na razie w fazie marzeń a jak będzie to się okaże :) Zupełnie przypadkowo natrafiłam na źródło moli fruwających od dłuzszego czasu po mieszkaniu. Wierzyć mi się nie chciało jak zobaczyłam skąd one wyfruwają :O Nad drzwiami wiatrołapu w przedpokoju wisiała już zasuszona jemioła z tamtego roku ze świąt. Poruszyłam nią aby zetrzeć kurz nad drzwiami a tam było tyle naprzyczepianych molich jajeczek :( obrzydliwość :( Jemiołę spaliłam od razu w kominku a to świństwo zmyłam. Zawsze jemioła doczekiwała swojej następczyni a ta niestety nie doczekała. Może to znak że trzeba wyrzucać to co stare ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dążę do perfekcji
jeszcze o piwnicy ;) Nieporządek w piwnicy oznacza zaśmieconą podświadomość i problemy, z którymi człowiek nie chce się zmierzyć. Bałagan na strychu może ograniczać wyższe ambicje i możliwości. Piwnice i strychy nie oznaczają konkretnie jakości naszych relacji międzyludzkich, bo za to "odpowiada" inna odpowiednia część mieszkania ustalona według chińskiego kompasu i siatki bagua. Chodzi o to, że jeżeli mamy zagraconą piwnicę/podświadomość, to na tyle nas to obciąża, że chcąc nie chcąc wpływa na każdą sferę życia. A jak wiadomo, relacje miedzyludzkie są podstawą w każdej z tych sfer /uczuciowa, zawodowa itp/, stąd akurat w przypadku cytowanej kilka postów wyżej sytuacji dot. problemów w związku, akurat miała wpływ piwnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze jedna taka wątpliwość... Jeżeli powyrzucamy z domu dużo niepotrzebnych rzeczy to bardzo nam się uluźni w szafach i na półkach. Właśnie tak mi się robi w moim mieszkaniu, dużo luzu i niektóre szuflady i półki puste. Czekają na coś co może przybędzie. Jak to się ma w odniesieniu do feng shui. Taka pustka. Z jednej strony bałagan to bałagan w podświadomości a z drugiej strony pustka czy oznacza pustkę i samotność we wnętrzu człowieka ? Czy można zostawiać takie puste kąty ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aska90
Bezo, moze przy okazji pozbądź się niepotrzebnych mebli i nie traktuj mieszkania jako pustego, lecz przestronnego. Podobnie jak swój umysł:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beza62, wtrace swoje trzy grosze bo widze ze borykasz sie z problemem ktory dotyka wielu wlascicieli kotow. Bo koty nei sa zlosliwe.... Czym je karmisz? JW jakim sa wieku? W jakiej kolejnosci przychodzily do domu? ja wiem, ze pytania z kosmosu ale tylko pozornie :) Moze bede mogla Ci cos podpowiedziec, kocie siki w domu to koszmar (znany mi niestety z autopsji).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dążę do perfekcji
beza zacytuję Twoje słowa, bo nowa stronka jest ;) "Jeżeli powyrzucamy z domu dużo niepotrzebnych rzeczy to bardzo nam się uluźni w szafach i na półkach. Właśnie tak mi się robi w moim mieszkaniu, dużo luzu i niektóre szuflady i półki puste. Czekają na coś co może przybędzie. Jak to się ma w odniesieniu do feng shui. Taka pustka. Z jednej strony bałagan to bałagan w podświadomości a z drugiej strony pustka czy oznacza pustkę i samotność we wnętrzu człowieka ? Czy można zostawiać takie puste kąty ?" Oczywiście że można! Są puste, bo je opróżniłaś z niepotrzebnych rzeczy. Tak jak napisałaś - czekają na to co przybędzie. Zrobiłaś miejsce na przyszłość, na rzeczy nowe. Opróżnione szuflady to nie pustka. To luz i Twoje wewnętrzne oczyszczenie energetyczne :) Tak trzymaj! /Sterty pustych słoików, pudełek i niepotrzebnych butelek to bałagan. Puste, bo opróżnione z bałaganu szuflady to zaproszenie dla tego, chciałabyś, aby nadeszło :) /

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×