Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nie rozumiem odchudzających si

Dlaczego tak bardzo chcecie schudnąć?

Polecane posty

Gość Nie rozumiem odchudzających si

Dlaczego tak bardzo zalezy wam by być szczuplym? źle sie czujecie w swojej skórze? Nie akceptujecie swoich ciał? Uważacie ze nie macie szans w stosunku to modelek lansowanych na okładkach magazynów? Tracicie tyle czasu i energii na odchudzanie się, jesteście wiecznie na diecie. Dlatego? Dlaczego tak bardzo wam na tym zalezy????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a Ciebie co tak bardzo
to interesuje?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wystarczy poczytać topiki w stylu: nienawidzę grubasów, każdy z nadwagą to obleśny wieloryb itp... itd.... Myślę, ze nikt nie chce być postrzegany jak ktoś gorszego gatunku, poza tym to dążenie do dokonałości.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na moim przykładzie-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozumiesz?? moze nie kazdy chce sie meczyc w swoim ciele w naszym spoleczenstwie grubi nie sa powszechnie akceptowani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na moim przykładzie-
sorki odchudzam się bo byłam leczona sterydami i po wszystkim przestałam przypominać siebie a to chyba nie tak ma być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla zdrowia dla siebie dla satysfakcji dla estetyki dla mamy dla szczęscia chyba juz nie musze wymieniac... ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mieszkam za granica
i tu pare zbednych kg. to nie problem ;) ja odchudzam sie w kolejnosci 1.dla siebie samej (zeby lepiej sie czuc, kupowac super ciuchy) 2.dla mojego partnera (zeby mial atrakcyjna partnerke) 3. zeby sie glupio zrobilo komus, kto kiedys brzydko mnie nazwal z powodu nadmiaru kg.:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie tak ze
ci co odzchudzają sie nie akceptują siebie... oni siebie akceptowaliby gdyby społeczeństwo ich akceptowało... a społeczeństwo uważa gruby=głupi, gruby=brzydki, gruby=zaniedbany, gruby=leniwy, gruby=obżartuch. gruby=człowiek gorszej kategori... tej całej nagonki na odchudzanie nie byłoby gdyby ludzie nie wierzyli w lansowany przez media chudy obraz piekna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dlatego , ze mam obsesję na punkcię własnego wyglądu, 52kg/164cm i odchudzam się, bo chcę mieć idealny brzuch i przeszkadza mi mała resztka tłuszczyku przy pempku, oraz minimalnie nogi. Ludzie odchudzają się napewno dlatego, że wygląd jest dla niech ważny, i osoba szczupła i zgrabna wygląda dużo atrakcyjniej niż taka, której wylewa się coś znad spodni, przynajmiej ja tak uważam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odchudzam się, zeby czuć się dobrze sama ze sobą. Odchudzam się, abym mogla czuć się szczęsliwa, abym co rano mogla usmiechnąć się wyszczerzając wszystkie zęby do lustra. Odchudzam się, aby moje naczynia wlosowate nie nie byly przykryte warstwą lukru z pączkow. Odchudzam się aby serducho rownomiernie mi przypominało swoim biciem, ze nie muszę się o nie zamartwiac. Odchudzam się abym mogła szwędac się po domu nago i czuć się taka leciutka. Odchudzam się abym w oczach drugiego czlowieka widziała akceptację. Odchudzam się dla moich jeansow w rozmiarze S. Odchudzam się, bo moja skora spragniona jest detoksu. Odchudzam się, bo spoleczenstwo wpaja mi, ze moje cialko burzy poczucie estetyki. Odchudzam się, bo to daje mi namiastkę kontroli nad wlasnym życiem i iluzoryczne przeswiadczenie o silnej osobowosci. Odchudzam się, bo droga wyrzeczen hartuje moją słaba wolę. Odchudzam się, bo chcę czuć ten power co rano. Odchudzam się, bo w zyciu bez walki nie posmakuje się sukcesu. Odchudzam się, bo zdanie \'Ales Ty schudla\' nasyca moją proznosc. Odchudzam się, bo nie umiem inaczej żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość super napisane mietowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autotko topiku jeżeli jeszcze nie rozmumiesz to poćwicz techniki szybkiego przyswajania wiedzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mieszkasz za
granica to nie musisz sie odchudzac zeby kupowac super ciuchy. tam sa takie same ciuchy dla chudych i grubasow, w roznych rozmiarach! ja nie daze do wygladu wieszaka - dlaczegop odrazu taka skrajnosc? chce sie dobrze czuc w swoim ciele. a co nie wolno mi? nawet jak jestem w anglii, tam grubasy to norma, ale i tak tam tez zle sie czuje w swoim ciele. chociaz nie jestem straszliwie gruba. 160 wzrostu waga 60 kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mieszkam za granica
no wlasnie :) ciuchy sa we wszystkich rozmiarach ale to, ze sa super i ze do nich wejde niekoniecznie oznacza ze dobrze w nich wygladam ;) a do tego daze !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie rozumiem odchudzających si
Sama nie wiem czy was rozumiem..... "żeby dobrze poczuć się we własnym ciele" > - tak mówią też kobiety ktore np. twierdza ze mają za duzy nos i idą na operację plastyczną. A potem mają ten wymarzony nos i NADAL coś jest nie tak. Bo akceptacja siebie to problem psychiczny a nie wyglądu. "modelki" i "gruby=głupi" > itd. Ryszard kalisz też jest w tv i nie jest głupi. Głupi jest lepper, ale to nie ma nic wspólnego z jego wagą. Kwaśniewski tez był swego czasu grupy. Katarzyna niezgoda "dorwała" kamela, mimo ze nie wygląda jak pieńkowska (ktora nota bene wygląda okropnie). Danuta Rinn- nie szczupła, a mądra i utalentowana. Maryla Rodowicz.... Kozidrak też ma brzuszek... Anna Dymna.... itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z Kaliszem to przesadziłaś
skąd wiesz że wszystkie te osoby sa zadowlone ze swojego wyglądu,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zfcvzxv
Mnie sie nie podoba tluszcz, lubie chudosc i miesnie, nie cierpie boczkow, wystajacego brzucha, ud galaretowatych, odchudzam sie zeby tego nie miec, chce sie dobrze czyc w swoim ciele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najlepiej to nic nie robic
i wyglądać jak Kalisz , żrec kilogramami po tem leżeć i rozkoszować sie z pieniędzmi podatników

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie odchudzalam bo nie moglam znalezc na siebie fajnych ubran. rozmiar 44/46 z rzadka wsyetpuja w sklepach mlodziezowych i powiem szczerze ze majac te 22 lata czlowiek nie chce sie ubierac w sklepach typu puszysta pani gdzie wisza namioty na wieszakach a nie normalne ubrania. kupienie w sklepie fajnych, mlodziewoych spodni graniczylo z cudem. bluzka? tak, XL, bawelniana, na guziki nie ma szans. spodnica? wiekszosc sie nie dopinala w pasie. mialam juz dosc uwag rodziny wszytkich dookola, ze wygladam jak potwor. nie bylam moze monstrualnie gruba, mam proprcjonalna ylwetke i ladna twarz ale grubas nigdy nie zpostanie zaakceptowany w spoleczenstwie. nawet na tym forum wazac 65 kilo przytytalam, ze przy takiej wadze wciaz jestem tlusta i nigdy nie bede wygladac dobrze. moim zdaniem teraz chudosc to norma a normalnosc to nadwaga. jakis czas temu szlam ulica, a prfzedemna 6 dziewczyn, na oko wiek 16 lat. 5 bardzo chudych i jedna normalna. normalna !!! jadla sobie kanapke. wiecie co kolezanki do nie powiedzialy? \"wez przestan wpierdalac gruba swinio. gdybym ja nosila rozmiar 36 to bym przeszla na glodowke\". czaicie? rozmiar 36 to jest gruba swinia, prz wzroscie ok. 165 cm. norma to 34 a najlepiej 32.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie rozumiem odchudzających si
lady, ten argument z ciuchami dobry. a te nastolatki to jakies niepoważne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nastolatki ni maja za grosz tolerancji jak widac. nie wiem jak udaje sie mojej siostrze ptrwac w szkole, bo ma 160 cm wzrostu i wazy 65. jest sliczna jak obrazek moim zdaniem ale ma wielki tylek. nie mowie tego zlosliwie, strasznie jej zasroszcze tej sterczacej i jedrnej pupy. faceci sie za nia uganija wiec podejrzewam, ze dlatego nie ma zamiary sie odchudzac. natomiast stara sie trzymac wage bo o ile jeszcze w romiarze 40/42 mozna zznalezc soro fajnych ciuchow to wyzej juz nie. niestety :( argument z ciuchami jest wazny takze z innego powodu. jak jestes studentem to masz malo kasy i fajnie byloby kupic sobie tansze ciuchy na bazarze. niestety tam obowiazuje rozmiar uniwersalny czyli chinski. to co w normalnym sklepie jest rozmiarem 36 na bazarze okazuje 38 albo i 40. jesli normalnie nosisz 44 to niestety 48 nie uswiadczysz. chetnie zaakceptowalabym siebie w wiekszym rozmiarze, ale skoro nie moge sobie kupic fajnych ciuchow to co innego robic. mysle, ze gdyby w rozsadnych cenach i normalnych sklepach mozna bylo kupic ciuchy od rozmiaru 34 do 54 to grubaski chetniej by o siebie dbaly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, żeby móc ubrać to co chcę, nie wszystkie ciuszki w rozmiarze troszke większym wyglądaja tak ładnie jak M na szczupłych dziewczynach. Poza tym to dla chłopaka, żeby mógł spokojnie mówić kolegom: \"to własnie jest moja dziewczyna...\" no i jeszcze lubie jak inni się za mna oglądają :) :P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lady... wiem o czym mówisz:-) Mam 164cm wzrostu i 64-65 kg wagi co daje rozmiar 38/40, IBM w normie, ale i tak .... dla wielu osób jestem za gruba:-) :-D To co jest w normie to jest uważane za nadwagę! A to co już chude lub wręcz chorobliwie chore to uważane jest za... normę! Paranoja!!!! Najlepiej być chyba rozmiarem 32 lub 34 ;-) :-D Ha ha ha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aby zyskac akceptacje
innych, pokazac ze jestem rownie wazna jak reszta, aby mama mnie kochala, aby kolezanki mi zazdroscily, zeby czuc ze jestem cos warta a tak to bym powiedziala ze mi przeszkadza moj drugi podbrudek i lekko wystajacy brzuch 🌻 dla odchudzajacych sie do konca zycia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- Obsesja na punkcie brzucha - sklonnosc genetyczna do brzucha wystajacego.. - Chec ujrzenia siebie szczuplejszej - chec czucia \"luzu\" w starych spodniach - chec podobania sie innym... i to chore. Ja wiem. bo to nic nie daje... wszystko siedzi w glowie. Choc ja siebie akceptuje i kocham swoje cialo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i rzadko jest tak, że ktoś waży np. 70 kg i ta wagę utrzymuje. Stopniowo robi się 75, 80, 85 kg. I potem zaczynają się już problemy. A wiecie, ostatnio widzialam na allegro - sukienka dla puszystej rozmiar 42. Zaznaczam, że byla to sukienka dla wysokiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m.....
lady in red, pamietam podpisy pod twoim nickiem, pisalas cel..., ostatni byl 'cel-57kg, chyba nie potrzebny', przekabacili cie, bo 'chyba nie potrzebny' zniknal co do pytania w topicku, ja nigdy nie bylam bardzo gruba, a odchudzam sie przez cale zycie, teraz duzo szczuplejsza niz na poczatku, zyjac za granica, gdzie dziewczyny sa niskopienne i przysadziste i ja faktycznie przy nich przypominam modelki, powinnam sobie dac spokoj, a tu jajo, odchudzam sie i tak, dlaczego? nie wiem, mam psychike zryta reklamami w telewizji, trudnym dziecinstwem, mam charakter bardzo silny, lubie byc niezalezna, a niestety od jakiegos czasu niezaleznosc to dla mnie luksus, na ktory nie moge sobie pozwolic, no i odreagowuje, zawsze odreagowywalam jedzac, albo raczej nie jedzac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cel 3 byl rowny 52 kilo i stierdzilam, ze nie jest potrzebny. 57 mi wystarczy chociaz kto wie, juz teraz wygladam OK, ale musze jeszcze zrzucic waleczki na brzuchu,. male ale sa. bardziej pracuje na ksztaltowaniem sylwetki niz nad odchudzaniem teraz. ale wlasnie, spoleczenstwo nie akceptuje osob nawet lekko puszstych. czasem widze lekko gruba dziewczyne z chlopakiem na przystanku. jak inni potrafia to komentowac. kiedys w autobusie slyszalam dwie laski rozmawiajace o tym jak jakas ich gruba kolezanka znalazla sobie chlopaka i jaka to dziwka jest bo pewnie go na wielki biust zlapala a one sa sczczuple i ladne ale nie maja sie czym pochwalic. ja tez takie tekty slyszalam. moj chlopak wazy 57 kilo przy wzroscie 180 cm, jest bardzo chudy. ja wazylam 80 kilo ... troche flip i flap. bacia zawsze sie go pytala jak on mogl sie we mnie zakochac, takiej grubej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Byłam w szoku
Ostatnio 10 latka tlumaczyla 10 latce jak sie liczy bmi i mowila ze ma za soba 4 dni glodowki oczyszczajacej, oraz ze przechodzi na diete, bylam w szoku, dziecko wyrosniete bardzo, 10 lat, wzrost ok 155 cm, waga 44 kg ale bez jaj, wygladala dobrze, po co takie dziecko zawraca sobie glowe dietami Ja sie odchudzam od 19 roku zycia, kiedy to przy wadze 49 kg pojawil mi sie cellulit, pozniej utylam do 52 kg i zaczelam sie odchudzac, schudlam do 47, cwiczylam i mialam super sylwetke, dzis tylko cwicze i staram sie jesc zdrowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×