siedze i wyje

bo mnie maz rozczarowal totalnie

Oj mój też nie raz dlatego czasami mam dośc męskiego gatunku :)

Nie rycz mała ,nie rycz,ja znam te wasze numery... A tak na poważnie,co się stało konkretnie?

ale moj to naprawde przegiol , najpierw szlag trafil moja wizje rodziny, a teraz przez niego i szlag trafil moja prace

Witaj w klubie...Mnie od wycia powstrzymuje tylko to ze jutro ide na impreze i nie chce miec zapuchnietych oczu

Jak mógł szlag trafić pracę przez kogoś? Mogłaś co najwyżej sama zrezygnować pod czimś wpływem, a to Twoja decyzja.

Szlag trafił wizję rodziny?Chciałaś mieć dziecko,tak?A on nie?

miesiac po slubie dowiedzialam sie ze nie moze miec dzieci no bynajmniej naturalnie pol roku go rasowalam witaminami i na ten miesiac umowilam insyminacje. Jutro mialam zglosic sie do lekarza na pierwszy przygotowania do sztucznego zaplodnienia. No ale maz mnie tak wkurzyl ze odwolalam. Pozalowalam i po kilku godzinach chcialam sie zarejestrowac ale juz nie mieli miejsc. Przez co moge podejsc do insyminacji za 3 miesiace. I mam strasznego dola. Do tego ukradli mi telefon. I do tego mam przesrane w robocie przez niewyparzona gebe mojego meza

moglabym go zabic,a z drugiej storny teraz tak bardzo potrzebuje nie byc sama bo mi psycha siada. Ogólnie co ja mam do cholery teraz ze soba zrobic

Jeśli on wiedział przed ślubem, że jest bezpłodny, to ŚWINIA, że Cię nie poinformował. Zatłukłabym (gdybym chciała mieć dzieci oczywiście).

No szkoda,że Ci wcześniej o tym nie powiedział!Ale mogę Ci tyle powiedzieć,że jest to okoliczność mogąca spowodować unieważnienie kościelnego ślubu.Na wszelki wypadek,dobrze o tym wiedzieć.

niewiedzial

masz pecha

ludzie ja mam 28 lat nie chce sie rozwodzic wzielam z nim slub i chce miec z nim dzieci tylko ten dzien jest kompletnie do chrzany przez niego mam przesrane w prcy, przez niego nie bede miala insyminacji w tym miesiacu, i nawet przez niego mam jechac na niechciany i jeszcze ukradli mi telefon koszmar!!!

Pracowala ze mna kiedys dziewczyna ktora miala robiona iseminacje 6 razy...Niestety bez efektu.Probowali nawet dwa razy in vitro ale dali sobie spokoj (kasa)Ztego co mi wiadomo zaadoptowali w koncu dziewczynke i sa przeszczesliwi wiec glowa do gory!A telefon?Rzecz nabyta...Za 1zl az sie prosza zeby brac

Laska insEminacja, na litość!!!!!!

ale ja chce miec swoje wole zajsc z dawca nasienia niz adoptowac.

wybacz jak mam depresje jakos nie patrze na byki

Teraz tak mowisz bo jestes wsciekla na niego i na wszystko w ogole ale kiedy emocje opadna inaczej zaczniesz wszystko postrzegac.Nie ludz sie ze uda ci sie inseminacja za pierwszym razem bo to nie czesto sie zdarza.Z tego co mowila ta dziewczyna z pracy to nie jest nic przyjemnego a wrecz upokarzajace i bolesne.Ona wytrzymala 6 razy zobaczysz po pierwszym czy dasz rade na wiecej.Mimo wszystko zycze powodzenia i szczescia.