Czy Wam takze czasem odbija?

Jak ktos Ci sie miesza do zycia , a bliska CI osoba to akceptuje to w pewnym momencie trzeba chyba odpuscic.Szkoda szkoda, ale zycie.

nie lubie soku mieta-jablko wiec wina tym bardziej takiego bym nie tknela:D

A skad jestes moze sie napijemy razem? bez skojrzen tez jestem kobieta...

wrocław.Znajac zycie nie napijemy sie:)A co Tobie Twoj ukochany wywija?

dobranoc..winko mnie usypia juz :P ppapapap

dobranoc:* a ja w melancholie wpadam

Na wlasne zyczenie tak mi sie zycie zepsulo. Bylam z kims.... przez rok, wiedzialam ze sie mocno zaangazowal, za mocno jak dla mnie, w koncu pod koniec roku pojawil sie mlodszy, taki troche szalony podrywal mnie, adrowowal.. udalo mu sie skutecznie - zostawilam tamtego ( w sumie tamten poprzedni mimo ze byl w porzadku gosc to jednak wygladal gorzej niz ten mlodszy, a byl starszy ode mnie o 2 lata i byl taki dobrze ulozony choc wady mial...). Na poczatku bylo fajnie z tym mlodszym, ale teraz zauwazam duzo roznic.... i on ten mlodszy wiem czmeu mu sie udalo.... on caly czas podrywa inne i z zycia ma zabawe.... to co mnie urzkelo mi przeszkadza w nim... te 3 lata to duzo... ja mam 24...

rozumiem:* Ale nie zaluj dzis niczego, kierowalas sie sercem.NAjgorzej jak rozum wygrywa, wierz mi.Mialam na poczatku do wyboru tego mojego narzeczonego i kogos z drugiej czesci Polski.Wygral rozum, chcialam na miejscu ukladac sobie zycie.NIe udalo mi sie zapomniec o tamtym, zaluje oj zaluje dzis.Tak samo mysle moj ex, chcial za wszelka cene zapomniec o bylej.Bylam moze tylko zastepstwem?? Rozstania sa trune, mnie przez pierwsze 3 tyg jakby nie bylo, boli tesknota.Ale dziz juz jest lepiej.OBy do przodu, choc lata leca.

dobranoc w takim razie:*