Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

vitalia

kobiety rocznik ...1981 .....macie dziecko ?

Polecane posty

Ja tylko an chwilkę, bo Misiek na kompie ma dzien...po ciezkim nocnym tygodniu... Monia osle jej na maila fotki, ale to jak bede miała dłuzsza chwilke na kompie... A Madzia, Kubicę to ja sama oglądam...zresztą wszystko prawie co z dziedziny sportu...uwielbiam sport, szczególnie siatkówkę...samaw nią grałam przez 8 lat:D A dzis siatkarki grają o 20:00....i jutro też, a jutro jeszcze Kubica...uwielbiam takie sportowe weekendy:) To tyle, miłego wieczorka...trzymajcie sie, zjarze jak bede miała chwilke:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc laski 🌻 kinia dostałam maila...dzieki, pieknie wygladasz, no i brzuszek nie duzy chyba ci nie przeszkadza, nie wyglada jak na 7mies a moze juz 8 nie umiem tego liczyc. i musze ci powiedziec ze ubierasz sie w ciazy bardzo seksownie, mnie by sie chyba nie chciało tak dbac o siebie, ..... wyglada na to ze nigdzie cie nie ubyło poza brzuchem...tez tak chce kiedys !!!hmmmmmmmm.....................................a co do seksu to musze wam powiedziec ze my z mezem wogole nie pamietam kiedy ostatni raz sie seksilismy .moze jakis mies temu a nawet dłuzej my mamt tak(zauwazyłam to od 3 mies)ze chce nam sie zawsze w te same dni (ok 3-4 dni w mies pod rzad) a potem spokoj przez miesiac i tak juz jest ktorys raz z kolei,,,wczoraj był 1 dzien dzis 2gi jutro moze 3 ci ...ale szczerze jest lepiej tak niz czesciej bo sie nudzi strasznie nam seks...a tak jestesmy bardziej niewyzyci i dla mnie to taka frajda, no i wieksza przyjemnosc jak dla mnie...nie bede wnikac w szczegoły ale rzadko mi sie zdarza orgazm podczas stosunku przy penertacji penisem, a wczoraj było inaczej. i co zauwaylismy seks spontaniczny czyli podczas dnia nie w nocy jak idziemy spac, jest lepszy, bo nas same przygotowania ....czyli długa kapiel jedno czeka na drugie zniecheca...i sie czasmi odechciewa, a taki spontanik wychodzi o niebo lepiej. co do pracy to dzis byłam poduczyc sie cos nieco...tak dla siebie choc nie musiałam, pracuje jako referet ds handlowych z innymi dziwczymi w zakładzie produkujacym wyroby miesne. zapieprz jest taki ze z pacem do nosa nie mozna sobie trafic, ale to norma jak wszedzie(procz panstqowek), ale dla mnie to kompletna nowosc bom przeciez przez oststni rok siedziała sama na 4 literach w biurze i nic nie robiła...ale ze umowa konczy mi sie 4.09 wiec musiałam szukac innej pracy. jak to w nowej pracy na poczatku ciezko musze sie nauczyc wiele, ale z dnia na dzien widze ze jest lepiej.ale ja jestem troche niecierpliwa i chce umiec wszystko odrazu bo nie lubie proasic o pomoc i pytac sie bez przerwy o cos jak czegos nie wiem...i po 100razy musza mi to samo tłumaczyc....czasami to sie zastanawiam czy ja juz taka jestm ze czasami mam problemy z pojeciem czegos ?! az wstyd mi czasami, ale trudno wole zapytac niz źle zrobic. kurde nie mam juz teraz na nic czasu, ale nie byłam do tego przyzwyczajona jak do tej pory w starej pracy wychodziłam o ktorej chciałam z pracy a teraz musimy zostawac po godzinach(1-2h)przekichane.....wracam o 16-18 i co tu zrobic a ja juz wogole nie wyobrazam sobie jak tu zyc jak ma sie dziecko, co moja mama miałaby z nim byc ? kurde naprawde tak sie zastanawiam i to jest brutalne. oki zmykam....... tez lubie od czasu do czasu zjesc miesznke chinska z biedrony z kurczakiem i ryzem a oststnio robie cos takiego: kupuje tą nowosc\" POMYSŁ NA KURCZAKA W SOSIE SMIET-ZIOŁOWYM) piers z kurczaka, groszek, kukurydza, oregano no i dodaje ten sos smiet-ziołowy i smarze, potem jem z ryzem, mnie smakuje ... papatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie!! ja tylko na momencik- przywitać się:) wczorajszy grill udał nam się bardzo- tzn był w małym gronie (moi rodzice i siostra na moment) ale było fajnie- trochę alkoholu do tego;) i wieczór/noc była...hm... no nie powiem- super:)od razu mam lepszy humorek i tylko, jak pomyślę zee dziś juz po południu mąż jedzie ładować auto a jutro rusza w trasę to....ale nic! jeszcze jest dziś dzień. co do rutyny seksu- to też o tym rozmawaialliśmy...jesteśmy razem pond 8 lat i to jest nie bez wpływu, do tego nie mieszkamy sami (napiszę szczegółowiej później :) ) ...juz od jakiegośczasu planujemy wyjechac gdzies sami na łikend- tzn podrzucić Juniora dziadkom i poużywać trochę wolności- i własnie tak postanowiolismy ze za 2 tygodnie - długi łikend- jedziemy gdzies, tak na 2 dni- sami, przypomnieć sobie jak to dawniej bywało ;) jeszcze bez Fafika jeśli chodzi o zdjecia to czekam ze eneicierpliwieniem, a sama wczoraj dostałam niemal białej gorączki- chciałam zrobić zdjęcia i włożyłam po południu baterie do ładowarki. Ładowarka do akumulatorków do aparatu padnięta:( a jest dość nowa- ma jakieś 4 miesiące- po prostu nie ładuje- nic- baterie puste nawet po 6 godzinnym ładowaniu! jutro ide z nimi do reklamacji- mam paragon na szczęście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę, że niedzielne lenistwo ogarania i nikt nie zagląda na forum ;) ja też cały dzień mam taki leniwy- w zasadzie przed tv od południa- obiad, potem kubica (ja też lubię oglądać!) i teraz lapek... mąż pojechał ładowac auto- mam nadzieję, że szybko wróci (pewnie ze 3 godziny mu zejdzie) jeszcze coś z tego dnia urwiemy dla siebie :) pozdowionka i miłęgo wieczoru papa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no witam kobietki 🌼 eeh leniwa byla niedziela, leniwa, maz w domu wiec i do kompa sie nie chcialo siadac, poza tym zapelnilismy sobie czas pomimo pochmurnej pogody tak, ze na kaffe jakos nie bylo miejsca :P dzis znowu wynurzam sie do centrum na zakupy szlone dla mojej corki, troche kasy trzeba wydac :P, moze tez poszukam sobie cos na chrzciny, bo wiem ze teraz wyprzedaja sukienki, spodnice i letnie zakiety i bluzeczki tez ;) odbiore tez od mojej siostry w koncu aparat ;) wiec bede mogal powysylac zdjecia ciuszkow z ciuchlandu na mailowa skrzynke wam ;) a moge sie pochwalic ze ja tez malam seksik :P wczoraj i w sobote hehe:P dawno tak nie bylo zeby 2 dni pod rzad :P bo w sumie tak przy dzieciach to trzeba byc cicho... :P a i remont sie przesunal, bo tesc moze wziasc urlop w pracy dopiero we wrzesniu :O dzis nas nawiedza to ma wszystko powiedziec co i jak... chlera no, Kamila akurat pojdzie do szkoly, to z jednej strony dobrze ale z drugiej, jak ona bedzie odrabiac lekcje :O choc moze jeszcze nie beda tyle zadawac.. ehh spadam zaraz po codzienne zakupy, dokoccze kawke i bede szla pozdrowionka i milego dnia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry :) witajcie w poniedziałkowy poranek:/ wstawało mi się koszmarnie- od 5 w zasadzie nie spałam :( mąż wrócił wczoraj późno- zły, że tak długo mu zeszło i w sumie to zostało mi przytulenie na dobranoc i.. głowa do poduszki. teraz czeka na sms z firmy o której jedzie:( mam nadzieję, że blisko go rzucą tym razem... siedzę w biurze i trudno mi zabrać się do pracy- chyba poniedziałkowe rozkręcanie będzie dłuuugie i bolesne ;) ok stawiam wodę na herbatę (ktoś chętny ??) i zaczynam rozgrzebywac papiery ;) zajrzę jeszcze gdy mnie zestawienie znudzi :/ papa i miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja wpadłam w rytm :] odwaliłam kawał roboty i teraz chwila luzu i czas na południową herbatkę (nie ukrywam- jestem uzależniona ) chciałam też podzielić się z Wami radosną nowiną- moja kuzynka dziś rano o 9.43 urodziła córeczkę:) po długich staraniach i bolesnych przeżyciach w końcu im się udało: Zuzia wydała dziś pierwszy okrzyk! życie jest cudem, czyż nie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magda, fajnie ze na swiecie pojawilo sie kolejne malenstwo ;) a ja wlasnie wrocilam z zakupow z centrum miasta, uspilam mojego babla, zrobie sobie heratke, uprzatne mieszkanko i wezme sie za obiad, a pozniej spacer i wizyta tesciow... no a pozniej maluchy do lozka, maz do pracy na 22 a ja sobie troche pogram i pewnie pojde spac ;) pozdrawiam i spokojnego dnia w pracy zycze ;) hej czy wy tez czasem nie macie pomyslow na obiad??? bo ja tak hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka...witam w końcu...jakoś tak niedziela minęła, nie było czasu i ochoty na kompa, tym bardziej jak mamy cały dzien dla siebie...A dzis znow po mieście latałam, tyle czasu ze szok...jakos mi się nie chce ostatnio w domu siedzieć...chociaż zapowiadają znów upały, więc wolę nie ryzykować jakichś zasłabnięć i zostać w czterech ścianach... Asiu dziekuję za pochlebne opinie na temat fotek...staram się jakoś wyglądać...czasem nie trzeba mieć dużo kasy, wystarczą chęci:)Narazie (odp[ukać) wszystko w brzuszek idzie, na szczęście...potem bedzie mi łatwiej:) Monia ja tak mam często z tymi obiadami...aż mnie czasem głowa boli od wymyslania...a Misiek zamiast pomóc to tylko odpowie: \"co zrobisz to zjem...zawsze mi smakuje jak gotujesz\" i tyle:P CHociaż dzis sobie zazyczył coś nietypowego:makaron w jajku z kiełbaską...makaron ugotowany na patelnię....na której jest już podsmażona kiełbaska i jajko coś jak na jajecznicę....on to bardzo lubi:)No i koniecznie dobrze doprawione pieprzem:P Madziu a ja czekam na Twoje fotki:) Moje dostałaś?? Dzis znow byłam w lumpeksie i wiecie co znalazłam....super spodnie, takie 3/4 w pasie ze sznureczkiem...super dopasowane...za 8 zł....coś fantastycznego...wystarczy połazić i masz:) za 30 zł to się ubierzesz od stóp do głów....:) Asia a jak tam w nowej pracy...wiem ze jest cięzko, jak to na początku, nie zna się ludzi, ale ja sobie myślę, że Ty chyba się szybko klimatyzujesz w nowym miejscu więc nie masz problemów:) Monia szkoda ze z tym remontem nie wyszło teraz, ale jak to mówią: co się odwlecze...:D A ja dziś na obiadek zjem też makaron ale z serem białym.,...mam ochotę...a co jutro znow wymysle to nie mam pojecia:/ Monia a ty lubisz rybkę...robiłas kiedyś rybkę w sosie greckim ?? Ja mam taki super fajny przepisik...moj Misiek nie lubi tego, ale ja sobie czasem robię:) Mam nadzieje, ze w pracy było ok kobietki...w domku też...napiszcie co tam u Was...Moj Misiek w tym tygodniu na 12 robi więc do 18-19 mam kompa...chyba ze latam i załatwiam:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobietki dzis powiem tylko dobranoc ;) jestem juz padnieta Kiniu luuubie rybke, po grecku tez ;) Asiu odezwij sie czasem ;) Magda milego dnia jutro w pracy ;) pozdrawiam acha jutro z rana smigam na basen z moja mloda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny:) ja- jak zwykle - z samego rana ;) i znowu nie wyspana- zasnęłam dopiero ok 2.30 :/ a o 6 zadzownił budzik- jeszce 40 minutprzeciągneła ma potem goniłam jak kot z pęcherzem żeby zdązyć na autobus i do pracy. mąż w domu (jeszcze nie wyjechał i widzę, że jest z tego powodu zły i drażliwy- wolałby juz być w trasie a nie siedzieć i czekać na telefon) - więc mąż w domu i nie miałam dostępu do lapka, pzoa tym to nam net ostatnio coś szwankuje- mamy radiówkę i zdaża się, żę coś przerywa albo chodzi tak, że lepiej jakby go w ogóle nie było :/ wczoraj po pracy zawiozałam Juniora do teściowej na kilka dni- w końcu ma wakcje :) , a po powrocie poszliśmy z mężem na piwko- miałam ochotę iść na bilard, ale Paweł sprowadził mnie na ziemię, że wypady to bedziemy robić, jak juz on będzie regularnie dostawał wypłatę...i w sumie ma rację -wyjście np do kina to juz 40 złotych!! masakra- pieniądze to jest straszna rzecz- ale nie o tym miałam pisać :/ sory juz nie będę marudzić na nieprzyjemne tematy ;P ostatnio w sklepie szukałam sosu do makaronu, a że była promocja to skusiłam sie na nowość- sos z firmy Jamar w dużym słoiku chyba 500 ml- do ryby po grecku. zawsze sama robiłam sos,choć to troche czasochłonne, ale ten ze słoika jest pyszny - są warzywa- widać i czuć ;) jest dobrze doprawiony i ekspresowy w przygotowaniu :) na obiad lubię robić coć, co można potem wykorzystać do następnego obiadu-oszczedza czas- - np mielone kotlety- same ok, a na drugi dzień robie np w sosie- niby tosamo mięso ale smak inny i dodatki inne- inne surówki, ryż zamiast ziemniaków itp. Kiniu zdjecia dostałam :) super wyglądasz i w życiu bym nie powiedziała, że to już ten miesiąc!! zdjecia obiecuje dziś zrobić i wysłać- przepraszam, że tak mi to schodzi, ale gdy mąż w domu nie mam w zasadzie dostepu do kompa :/ Paweł w trasie nie ma netu (tylko czasmi przez palmtopa załapie sygnał i na skypie możemy zamienić słówko :) ) i musi nadrobić zaległości i na zapas nasiedzieć się w sieci ;) Monia a zdjęcia od Ciebie ? ;) Asia, jak w pracy? wpadłaś w rytm? ja mam podobnie- jak czegoś nie wiem to mnie trafia- tylko ja nie umiem pytać :( tzn sama szukam bo mam wrażenie ze robię z siebie idiotkę pytajac-szczególnie ze dla starej ekipy większość rzeczy jest tak oczywista, że dziwne, ze ja nie wiem- na szczęście ten okres w obecnej pracy mam za sobą- jestem tu juz prawie 2 lata :) a ludzie sa ok- mam nadzieję, ze u ciebie też pozytywnie i do przodu :) aha! na wyprzedaży w logo shop (od zeszłego roku jest u nas taki sklep- nie widziałam wczesniej nigdy takiej sieci -ale ciuchy ok) kupiłam sobie koszulkę za 9.90!!- czerwona z koralami czarnymi i złotymi narysowanymi -super:) taka zwykła ale calkiem ładna i nawet elegancka- mogę do pracy w niej chodzić :) pozdrowienia i miłego dnia pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to tym bardziej się cieszymy Madzia:) Wiesz, ja to zawsze też się tak rozpiszę, a potem patrzę i sama się nadziwić nie mogę... Monia udanego dnia na basenie..Asia napisz co u Ciebie... Madziu, ja Ci wyślę fotki od Moniczki, tylko muszę je poszukać na mailu...prosiła mnie o to, a ja zapomniałam...ale ze mnie koleżanka:P A tak w ogóle to wszystkie mamy ten sam problem...jak chłopa w domu nie ma to ok, przy kompie bez problemu i stresu można posiedzieć...a jak wrócą to koniec i bomba...nawet na chwilke sie wepchać nie można...bo siedza i siedza i mowia ze musza odreagować, albo że troche rozrywki im się należy:D Ja jak mój Misiek wraca z pracy to nie mam nic przeciwko, chociaż czasem chętnie bym sobie poleżała z nim...ale ogólnie to posiedzi troche a potem ok 20 zawsze cos tam razem w TV pooglądamy:) A po wczorajszej wycieczce na miasto byłam tak wykonczona, ze noc miałam masakryczną...mówię Wam nogi do tej pory mnie bolą i nie mam siły na nic:/Dlatego dzis odpoczywam i leżę cały dzien...tyle co naczynia pozmywam i zrobię obiadek... A jutro znow ide połazić bo nowy towar mają mieć...ale to już bliżej i nie tak długo...trzeba mierzyć siły na zamiary:) Dzis na obiadek robię placki ziemniaczane...z cukrem, albo z wczoraj troche sera białego mi zostało to robię też czesto ser biały ze śmietana albo mlekiem, na słono, mozna dodać szczypiorek...i to dosyć rzadkie, nakładam na placki...pychotka...albo moja Mama też robi placki tak, że do startych ziemniaków (na grubych oczkach ja zawsze robię)dodaje starty żółty ser...on sie potem tak fajnie w środku topi podczas smażenia...no i na usmażone placki polewa się ketchup...najlepiej z Kotlina albo jakiś inny taki...ja uwielbiam taki jeden czeski ketchup, moi rodzice zawsze nam go kupują jak są w Czechach:) No to by było na tyle co u mnie...mała dzisiaj harce takie odprawiała rano, ze aż się śmiałam...boksowała mnie tuż pod skórą i tak fajnie to było widać...:) Madzia, nie ma co...nie martw się z tymi fotkami, jak bedziesz miała jakies i chwilke czasu to poslij, ja czekam:) Oki, lece teraz na TV i leniuchować sobie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! ja własnie łapię oddech w pracy- udało mi się skończyc parę rzeczy i -jaka ulga! tak to jest jak się coś odkłada \"na potem\" :o Kinia jak leniuchowanie? obiad ugotowany ?? ;) dzidziusadje popalicczy juz spokojny? jesli chodzi o placki ziemniaczane to widziałam w życiu niejedno,ale nadal nie rozumiem jak można je jeść ze smietaną i cukrem?? nie mieści mi się to w głowie! może dlatego, że ja robię je zawsze na baardzo ostro z czosnkiem i cebulką... no nic- o gustach się nie dyskutuje ;) smacznego wszystkim! ja od paru dni nie mam w ogóle apetytu- wrzucam w siebie cokolwiek w ciągu dnia i to w ilościach takich, jak przedtem wynosiło moje sniadanie :/ chyba korzystając z urlopu (już za tydzień) muszę jakieś badania kontrolne zrobić sobie... w pracy dziś luzu trochę- tzn zrobiłam dużo, ale nie ma szefa więc jest spokój ;) nasz bossss ma cudowną zdolność zawalania dnia \"pierdołami\", bo w najmniej oczekiwanych momentach przypominają mu się najmniej wazne rzeczy i trzeba się głupotkami zajmować, gdy inna robota pali się i czeka teramin- ale prezesi juz tak maja - ich prawo ;) w każdym razie juz przed 15 :) czyli jeszcze godzinka .... nie mam ochoty dziś nic robić na obiad, ale muszę coś dla męża wykombinowac i chyba skończy się na mrożonych pierogach z miesem.... niech żyją mrożonki :D mąż mi juz donosił, że dziś znowu problem z netem (ale juz się wyjaśniło, że modernizują nadajnik) więc pewnie wieczorem nie zajrzę, a dopiero rano w biurze.... Monia jak było na basenie? ja też muszę młodego wziąć w końcu- uwielbia szczególnie zjeżdzalnię- mała dla dizeci- i oczywiście-jacuzzi - mógłby tam siedziec cały czas, podczas gdy ja juz wymiękam- za gorąco dla mnie miłego popołudnia i wieczoru pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Madzia...widze ze pracowita pszczółka z Ciebie,..a jeszcze masz czas do Nas napisać:) Cieszy mnie to bardzo... Ja uwielbiam placki ziemniaczane w różnych formach, od słodkich do ostrych...ale ostatnio te słodkości wygrywają ponad wszystko i wszystko jestem w stanie zjeść na słodko:P Ja od kilku dni mam cholerną ochotę na pierogi z mięsem...chyba jutro skoczę i kupię takie...widziałam w Biedronce nie wiem czy dobre, ale mam chęć i tyle:P A do tego barszczyk czerwny do picia, gorący kubek albo taki co się rozpuszcza w wodzie gorącej...mniam mniam A dzis robię coś takiego, nie chcę robić zwykłych placków...moja Mama robiła takie własnie placuszki i są wyśmienite... http://www.smaczny.pl/forum/index.php?showtopic=3516&pid=12586&st=0&#entry12586 Mam nadzieje, ze wyjdą i ze się nie skończy na jedzeniu kanapek..no ale kiedyś i na kimś muszę wypróbowywać nowości:) Madzia to Ty masz urlpik?? A jakie plany?Coś konkretnego czy po prostu odpoczynek?? Pozdrawiam, ja jedzonko dopiero na 19 robie jak Misiek wróci z pracki...teraz zadowolę się kanapkami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to ja jeszcze na momencik- zaraz wychodzę z biura:) takie placki tez robię ale bezsmitany i mąki- tylko ziemniaki, jajko cebulka przyrumieniona i ewentualnie troche bułki tartej-smazone na złoto na oleju polane sosem pieczarkowym PYCHA!! urlop mam od 13 do końca seirpnia :) ale siedze domu- niestety tzn tylko pojedyńcze wypady planuje- zresztą nie wiem jak paweł z praca- kiedy bedzie w trasie :/ ale choć odpocznę trochę i odeśpię ;P pozdro dla wszystkich udanego wieczoru pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i ja dotarlam w koncu ;) na basenie bylo jak zwykle zawaliscie ;), odstresowalam sie niesamowicie i zmeczylam :P ale warto na ta godzine podrzucic malego babci i wybrac sie choc na troche, woda wyplukuje ze mnie te zle emocje :) a pozniej jest tak blogo, prawe jak po seksie :P planujemy wybrac sie z maluchem tez na basen, bedzie musial zalozyc specjalnego pampersa hehe, ale wtedy to cala rodzina :) boze laski jak ja wam zazdroszcze ze macie czas na gotowanie takich czasochlonnych potraw, ja nie mam szans na zrobienie plackow czy pierogow czy czegos tego typu, bo z moim malym sie nie da jak jestem sama w domu, jak jest slubny to co innego, ale i tak kombinuje jak zrobic cos dobrego i na szybko :) placki ziemniaczane to ja chyba pol roku temu jadlam ostatnio, tak samo jak racuchy czy pierogi :( ale pocieszam sie mysla ze juz niedlugo i ja bede mogla pichcic cos takiego :) dzis na obiad zrobilam bigos z mlodej kapusty z ziemniaczkami, uwielbiam, ale kapusty to zjadlam tylko ociupinke, dla smaku, bo mi nie mozna :( ehh a u mnie znowu noc bez meza, zaraz idzie na noc :( strasznie nielubie jak ma nocki, zle wtedy sypiam :O Magda ja Cie podziwiam, ze wytrzymujesz bez meza tyle jak wyjezdza w trase pewnie kwestia przyzwyczajenia, ale ja nie wem jak bym zyla tak z dnia na dzien, siedzac i myslac o u niego...pewnie bym sie cholernie martwila... Kinia fajnie ze Zuzia daje znac o sobie :) pozdrow ja od netowej cioci pokurczowej :P Asiu zapomnialas o nas? pewnie nie masz czasu przez nowa prace :( a jeszcze napisze ze jutro mam plan znowu wyjsc do ciuhlandu na lowy :P uzaleznilam sie hehe pozdrawiam i milej nocki zycze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry 🌻 wiadomośc nr 1- posłałam zdjecie :) nie jest to rewelacja, ale juz wiecie jak wyglądam (nie wiem co gorsze hahahaha ;) ) Monia! dobrze, że odpoczęłaś na basenie- woda niesamowicie relaksuje! pza tym poprawia apetyt- Filip zawsze głodny po basenie i muszę mieć coś przygotowane- jakieś ciastko, rogalika albo coś, bo jeszcze nie wysuszony, a juz pyta- masz coś do jedzenia :D co do gotowania to jest faktycznie sztuka poszaleć w kuchni z maluchem- ale te placuszki, o których pisałam nei sa wcale czasochłonne- ziemniaki gotują się same, cebulka przysmazy - potem wymieszac i na patelnie- całość zajmuje 40 minut z czego 25 to gotowanie ziemniaków :) spróbuj- danie jest pyszne i smiałysmy isę z kolezanką kiedyś, że to zczasów PRL-u gdy nic nie było w sklepach i trzeba było z \"byle czego\" obiad gotowac :p ja tez nie lubię sama zasypiać- wczoraj, gdy Paweł pojechał to gotowa byłam spać przy zapalonym świetle- nie boję się ciemności ;)ale tak mi dziwnie było samej... mąż wrócił nad ranem i najprawdopodobniej dziś wyjeżdza na międzynarodówkę- czytaj- łikend znowu poza domem ( wypada tak co 2 likend mniej więcej :/) czy się martwię? pewnie- ostatnio gdy pojechał to miał 1,5 dnia wyłączone komróki- nie wiem czy w końcu nie było zasiegu (róznie to bywa ) czy co ale umierałam po prostu a on do mnei potem pisze sms- no juz na miejscu jestem rozłdunek i idziemy spac- zadowniłam i tak go opieprzyłam, ze juz czesciej potem się odzywał..to było akurat po tym głosnym wypadku autokaru we Francji- a Paweł mi potem opowiada,że w Rumuni takie same drogi kręte i górzyste i tylk ota róznica, że on jeżdzi cysterna, która ma masę całkowita po załadowaniu... ok 45 ton!! powiem wam tak szczerze, ze odkąd zaczał jeżdzić - chudnę - i to widać :( stres robi swoje... no i już nie umiem sobie wyobrazic co będzie po niedzieli- mam urlop - i siedze w domu- w pracy to choć zajmuję się czymś i jakoś czas leci... Monia, gdzie pracuje twój mąż? z tego co piszesz wywnioskowałam, że na zmiany chodzi... Kiniu, a twój? Kiniu widzę, że ciebie tez dopadła \"mania Zuzi\":) - bynajmniej nie piszę tego złośliwie!! to imię ostatnio bardzo popularne- moje koleżanka jeszcze ze studiów ma córeczkę Zuzię, kuzynka urodziła też Zuzię :) potem będzie tak jak np z Magdami i Aniami z naszych roczników- ja pamiętam, ze zawsze miałam w swoim otoczeniu dużo Magd (np w podstawówce 3 w klasie) a koleżanka Ania miała w klasie 8!!!!!! Anek (osiem!) Monia, w jakim wieku jest Kamila? a Mały jak ma na imię? ja ostatnio nie mam czasu latać po lumpeksach, ale już wiem, że na urlopie odświeżę szlaki :P na początku wakacji kupiłam sobie spodnie- takie cienkie, bezowe z haftem na nogawce za 13 złotych i spódnicę- rewelacja jeszcze z metką!- za 18 zł- tyle to by mi nawet nie starczyło na sam materiał w sklpie a co dopiero szycie- a nowe spódnice kosztują od ok 60-80 złotych! pozdrawiam i życzę udanych szaleństw po lumpeksach! miłego dnia papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey ja tylko na chwie jestem po pracy u brata meza ...zaraz jedziemy do domu, nawet nie mam czasu wpasc tu na kafe, nie mowiec juz ze nie mam czasu sobie zjesc porzadnie, oj ciezko......jestem zmeczona wstałam przed 5 na 6 do roboty jutro na 8. troche dł pospie, potem was poczytam.... całuski. dla was wszystkich 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki Asiu jak milo ze wpadlas choc na chwile :) w koncu mam wolna chwile i moge cos napisac ;) ostatnio mam tyle na glowie, ze na kaffe czasu braknie :P no chyba ze w nocy, ale wtedy nie ma was :( ehhh dzis mialam strasznie ciezki dzien, maly marudzi non stop, chyba nastepne zeby beda mu wychodzic, maz po pracy spi, wiec nie ma mi kto pomoc, a spac musi, bo pozniej w pracy zasypia, a ja mam tysiac spraw na glowie i 2 dzieci :P bylam dzis w ciuchlandzie i za 4 zl kupilam 4 rzeczy :), to byl ostatni dzien ze starym towarem i wszystko bylo po zlotowce :) pozniej polecialam kupic prezent mojej mlodej bo ma w piatek urodziny, chyba pol godziny w sklepie spedzilam :O ale w koncu wybralam, zazyczyla sobie Barbie wec ja dostanie hehe, ale wybor niesamowity, i wez sie czlowieku zdecyduj :P pozniej znowu na zakupy :O o matko z 2 dzieci do marketu, bo trzeba zrobic zakupy na piatek i na sobote na impreze urodzinowa :O masakra, ledwie wrocilam... no i przeciez trzeba cosik ugotowac, wiec meczylam biednego kalafiora, na zupe :P a teraz siedze i ja jem :) mniam jeszcze goraca ;) poznej napisze szczegoly :P Madziu dzieki za zdjecie, szkoda ze tylko jedno :P mam nadzieje ze Kinia znajdzie moje i ci przesle ;) a co do twoich pytan, to maz z wyksztalenia jest informatykiem, ale pracuje w firmie ktora robi czesci do samochodow i takie tam, on jjest na lakierni, wiec prace ma bardzo szkodliwa :(, z tym ze na tym dziale za szkodliwosc lepiej placa niz na innych... a maly ma na imie Kacperek, tak hehe mania, ale ja hcialam Michala, tylko mnie przeglosowali :P a tak w ogole to miala byc Natalka :P no nic na razie koncze, skrobne cos jeszcze jak maluchy pojda spac a maz do pracy ;) Kinia a co u ciebie? 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki za pamiec, oj jestem zmeczona nawet strasznie, czuje ze oczy mnie szczypia od braku smu, jak sie wstawało przez rok o 7 to mam teraz. magda, w pracy ok choc duuuzzzo papierkowej roboty, siedze po 9 h i mam dosc jak wychodze... kinia zaklimatyzowac sie to moja specjalnosc, juz w 1 dzien czułam sie jak ryba w wodzie, jakos przychodzi mi to bardzo łatwo.gorzej z pracą wiadomo wszystkiego sie ucze ale nie zapamietam za 1wym razem i to jest meczace, pytac sie non stop, ale ja to olewam wole zapytac niz zrobic bład ...czasmi pytam po 2-3 razy o to samo w 1 czy 2gi dzien bo ja juz tak mam ze musze cos sama zrobic kilka razy dopiero zapamietuje....ze tak ma byc, inaczej nie da rady.tez mam wrazenie ze pytam po 1000razy jak bym była conamniej nie kumata, ale coz, za duzo informacji zeby wsjo pojac odrazu, zreszta i tak dobrze idzie jestem tydzien a juz najwazniejsze rzeczy co sie robi kazdego dnia mam w głowie.reszta b\\niestety z czasem monia, ale masz roznorodne rozrywki codzien... dobrze ci idzie jak panujesz nad domem, kurcze tak sie czasami zastanawiam jaka ja bede matką.... jakos na razie nie umiem znalesc miejsca na dziecko jestem na razie zdegustowana kompletnie tym ze nie mam na nic czasu.....z palcem do tyłka nie moge trafic, wracam do domu 17-18 i co obiadokolacja cos zrobic i juz trza isc spac.... nie jestem przyzyczajona bo wiecie jaką wczesniej miałam prace \"chulaj dusza\" a teraz.....to juz prawdziwa praca. dziewczyny dzieki za pamiec.... magda, powodzenia w pracy kinia, ty łakomczuchu, zawsze piszesz co na obiad, ty chyba juz w trakcie smiadania myslisz co na obiad zrobic :) monia, wzorowa mama, pozazdroscic, oby tak dalej oki mam zamiar namowic meza na jakis seks, to ide....papatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiu fajnie ze napisalas cos w koncu, choc rozumiem co to znaczy zmeczenie i brak czasu na cokolwiek z przyjemnosci, mam w koncu 2 dzieci i meza :P dobrze ze sie szybko klimatyzujesz w nowej pracy, ja to musze miec krotki okres poznawania nowych ludzi, natomiast obowiazki tez musze znac i umiec szybko :) mam tylko nadzieje ze po wychowawczym nie bede musiala zmieniac juz nigdy pracy, ze zostane tam gdzie teraz :) milego wieczorku z mezem zycze, udanego hehe :) a co do mojej domowej organizacji, to nawet nie wiesz jaki panuje u mnie czasem rozgardiasz :P wcale nie jestem perfekcyjna pania domu :P, nigdy nie bylam, ale czasem sie staram, tylko jak sie staram to zazwyczaj nie wychodzi :P moze jestem pedantka, ale zawsze musze miec zaplanowany dzien, oczywiscie nie co do godziny, ale np. wiem ze jutro: rano ide po zakupy, pozniej snadanie, ide wyslac paczke, pozniej biore dzieciaki i ide do mojej mamy, bo z mloda jedziemy na basen wiec Kacper zostaje z babcia, po basenie ide na zakupy, pozniej wracamy do domu i musze zrobic tort, ugotowac obiad i troche chate ogarnac przed piatkowa impreza:P z tym wszystkim nie wiem ile mi to zajmie, bo nie wiadoo jak maluch sie bedzie zachowywal, oczywiscie jak wroce do domu to maz juz bedzie wyspany wiec zajmie sie maluchem a ja bede robic swoje, przyjde tylko dac mu cycka jak bedzie chcial i tyle ;) ale juz jestem zmeczona a jeszcze trzy dni roboty, bo jutro zakupy, basen i pichcenie, w piatek impreza urodzinowa i w sobote tez :O musze zrobc oddzielna dla rodziny slubnego, bo oni oprocz tesciow mieszkaja w innych miastach i moga przyjechac dopiero na sobote... wiec w piatek urodziny cory z rodzina z mojej strony i z jej kolezankami a w sobote z rodzina meza... o boze jak ja to przezyje :O ale coz takie uroki maerzynstwa :P pozniej za to sobie poleniuchuuje :P Kinia co u ciebie, nic nie piszesz :( Magda, Asia milego dzionka w pracy :) pozdrawiam, jutro moze odezwe sie wieczorkiem papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia, mam wrażenie, ze ty- nie przymierzając- osiemnastkę odprawiasz ;) ilu gości sie spodziewasz? zakupy juz zrobione to pewnie menu juz tez zaprojektowane? co dobrego robisz do jedzenia na impreze? A gdzie ty w ogóle pracujesz? z 2 dzieci jeszcze praca zawodowa- podziwiam. po wychowawczym to chyba prawdziwą ulga i odskocznią od codziennych problemów będzie powrót do pracy... na bolące dziąsła ui wychodzące zęby miałam dla Fafika żel- nie pamiętma wtym momencie nazwy :(- ale w aptecce można dostać różne specyfiki które ochładząjai pomagaja maluchom:/ mi ostatnio wychodziła \"8\" - ząb mądrości :P i myślałam, że zwariuję! a co dopiero taki maluszek... a skoro cały czas piszemy o jedzeniu to ja dzis- o ile mi się nie \"odwidzi\"- jadę do teściowej ( odwiedzic syna na wakacjach u babci- małego potworka który nawet nie chce podejśc do telefonu pogadac z mamą!- przyzwyczaiłam się, ze gdy jest u babci to nie chce gadac- \"nie mam czasu mamo\") i juz mi slinka cieknmie na mysl o ...leczo :) zawsze jadałam takie na poatelni- tzn coś jakby warzywa z mięsem a moja tesciowa robi taką zupę gulaszową-leczo MNIAM!! piknatna, ostra, gorąca i łuuuu juz mi kiszki grają :p mąż wieczorami w domu ( na trasę miedzynarodową pojedzie po łikendzie mam nadzieję- róznie to wypada ale juz go chyab nie wywala na sobote z domu :( ) i nie mam kompa, wiec zajrzę jutro miłej pracy - domowej i zawodowej! ;) buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej padam na twarz ale odpisze :P co do imprezy mojej cory to trwac bedzie ona dwa dni :)jutro, czyli w faktyczny dzien urodzin mlodej przychodzi moja siostra z synkiem, moja mama z tata, kolezanka Kamili i sasiadka mojej mamy z Mikolajem co do menu to beda tylko slodkosci :P czyli cos co dzieci lubia najbardziej, jak i ja :P oczywiscie tort, lody, ciastka, cukierki i salatka owocowa, do tego pikolo a dla starszych kawa i herbata ewentualnie sok lub napoj :) wieej nie jestem w stanie przygotowac niestety, myslalam o hot dogach ale nie bede miala czasu :P w sobote z koleji przyjezdza z centralnej polski rodzinka mego meza, czyli jego siostra ze szwgrem, druga siostra, przychodza tesciowie i dziadkowie z jego strony, wczesniej niestety nie moga przybyc wiec dwie imprezy urodzinowe beda :P pozniej w sobote idziemy na pizze do lokalnej pzzerii i do kina na \" na fali\" wiec weekend bardzo intensywny a jesli chodzi o prace to jestem teraz na wychowawczym, postanowilam zostac w domu, bo maz dobrze zarabia i na razie nie musze sie martwic o pieniazki, a po wychowawczym wracam do pracy :) a maly do zlobka czy przedszkola, bo jedna babcia pracuje a druga nie da juz rady biegac za wszedobylskim maluchem :P jeju ale jestem zmeczona, a jeszcze torta musze zrobic i ozdobic, mialam dzs taki szybki dzien ze masakra...:O a co do leczo to ja tez uwielbiam, ostatnio zrobilam z cukinii, machewki, fasolki szparagowej, papryki, pomidorow, cebulki i dodalam pokrojone parowki na sam koniec, dusilam w rosolku, doprawilam i bylo poprostu niebo w gebie :) pozdrawiam :) Kinia, Asia dajcie znak :) 🌼 dla wszystkich acha Madziu zapomnialam napisac ze bardzo jestes podobna do mojej kolezanki Moniki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to w końcu mogę do Was spokojnie odpisać...ostatnio miałam takie dni że szok, padałam znóg ale jestem szczęśliwa, o czym zaraz opiszę...ale na początek: Asia--->cieszę się, ze sie zaklimatyzowałaś...czasem jest głupio się dopytywać, ale wychodzę z założenia że lepiej zapytać nawet 1000 razy niż potem słuchać że zrobiło się zle...a potem zobaczysz, bedziesz wszystko robić sama...a co do tego, że praca ciężka, to na pewno się przyzwyczaisz...organizm też musi się przestawić do wstawania i do innego typu wysiłku fizycznego a szczególnie psychicznego...ale na pewno bedzie dobrze:) Monia--->ja mam nadzieje, ze też bede taka zorganizowaną mamą:) Ogólnie to zawsze jestem dobrze zorganizowana, lubie mieć wszystko poplanowane jak Ty...nie co do godziny może, ale własnie tak ze jutro robię to i to...chociaż ostatnie dni były jak najbardziej spontaniczne i nie było w nich niczego z planowania, czasem i takie dni lubię...podziwiam Cię Monia że znajdujesz czas na wszystko, że codziennie organizujesz czas dzieciakom, codziennie inaczej...dla każdego inaczej...obiady różne gotujesz i jesdzcze masz czas na zakupy i na kafe i na nas:) A ja obiad wymyślam faktycznie już podczas śniadania:D:D:D Madziu--->no udzieliło nam się, a raczej moim marzeniem od zawsze było mieć córeczke o imieniu Zuzia...jeszcze za czasów liceum:)Wiemy ze tyyle Zuż dookoła...chociaż powiem szczerze że tu gdzie mieszkamy to chyba nie ma żadnej, przynajmniej nie słychać...za to często słychać Nikola i Wiktoria...mnie się też podoba Wiktoria ale nie chciałam zeby było aż tak popularnie...vchyba w każdym rejonie jest troszkę inaczej z tymi imionami...miała być też Maja...ale jakoś od początku jak się dowiedzieliśmy ze dziecvzynka to od razu moja Mama że Zuzia...moj Misiek że Zuzia...no i ja że Zuzia:) Ostatnie dni były takie zakręcone że mówię Wam...więc przedwczoraj Misiek wziął sobie wolne, chciałam żeby spedził dzień ze mną i nie miałam ochoty żeby szedł do pracy, co go bardzo ucieszyło:P Poszliśmy do kolegi zanieść mu jakieś tam dokumenty z firmy no i się zasiedzieliśmy na podwórku...było taaak fajnie:cień, wiaterek, z dala od aut...mogłam sobie odpocząc, oni p[rzy piwku a jak sobie jadłam jabłka świeże z drzewka:D Potem poszliśmy dowiedzieć się o kredyt...przemyśleliśmy sprawę i postanowilismy wziąc kredyt na 3200 zł...jednak robimy tak, że tysiąc złotych z tego idzie od razu na spłatę pierwszych 3 rat...żeby trzy miesiące mieć z głowy...(rata to ok 320 zł)...potem jak dostanę becikowe, to spłacimy kolejne raty no i Misiek dostanie kasę z PZU za urodzenie się dziecka, to spłaci się kolejne...a resztę się już uzbiera...mysle ze to dobre wyjscie:)Potem poszlismy oglądać to co chcemy:) A wczoraj Misiek też niespodziewanie wziął wolne...jezdzilismy autkiem z kolegą i szukalismy gdzie jest najlepiej ze sprzętem (najtaniej)...byslismy w Żorach i tu i tam:) Ogólnie cały dzien wczoraj latalismy, rano Misiek był po pożyczkę...kasa na konto wpłyneła dopiero o 16-stej...a sklep do 17:30...ale zdążylismy...kupilismy lodówkę dużą i ładną...za 1200 zł (spuścił z ceny bo kosztowała 1250)...do tego żelazko za 139 zł i blender za 200 zł (spuścił nam 20 zł)...więc za to wszystko wyszło nam tylko 1540 zł:) Resztę planujemy przeznaczyć na zakupy dla Zuzi...jeszcze jest trochę drobiazgów do kupienia, to co dla mnie do szpitala...no i może kilka drobiazgów do domu...a jeszcze 6 września na wesele idziemy, więc kolejna kasa się przyda:)...ogólnie jestem bardzo zadowolona z zakupów:)Mam nadzieje, ze damy sobie radę z tą pożyczką, trochę się boimy, ale co tam...pralkę i odkurzacz już spłaciliśmy więc...:)Damy radę...i znow mamy coś swojego...to mnie cieszy najbardziej:) Aha, zrobiliśmy jeszcze wczoraj dobry uczynek...znalazłam ogłoszenie na lokalnej stronie, że rodzina przyjmie lodówkę...więc zadzowniłam do nich i wczoraj zabrali do siebie naszą starą lodówkę...nie jest super, ale jak ktoś nie ma, to dobra i taka...ucieszyli się a ja się poczułam normalnie dumna:) Aha, jeszcze umówilismy sie z dziewczyną, która na tej strone co i lodówka znalazła moje ogłoszenie, że potrzebuję grzejniczka-farelki...napisała do mnie...no i oddała nam super farelkę, dużą, jak nowa...do tego wanienkę jeszcze z metką, bo ona kąpała w brodziku...i kilka ciuszków...zupełnie za darmo i nie znając nas:) Byłam w szoku...ja dałam jej tylko bombonierkę, a ona wyjezdza do Anglii i mówiła ze i tak by to musiała wyrzucić...:) Są jeszcze ludzie na tym świecie...:) Tak jak Monia, która mi zaoferowała kombinezoniki:) Monia:* Kurcze, sie rozpisałam, ale sporo się działo więc jest o czym pisac i czym się chwalić...:) Piszcie co u Was...aha, zapomniałam opisać obiad: dzis makaron z sosem (z torebki z Lidla, taki pyszny pomidorowy do spaghetti)...do sosu dodaję swieze pomidorki, kiełbaskę smażoną i cebulkę:) mniam mniam.... A jutro znow mnie pewnie nie bedzie, bo rano idziemy wykupić kartki za ten miesiąc, mamy teraz duuuzo zamrażalnik więc można kupić więcej mieska:) A potem jedziemy do Babci, dzowniła i prosiła zeby jej trawę pokosić...zawsze to robi dla niej Misiek...a ja się cieszę, bo sobie posiedzę na podwórku...moze jakieś wiśnie zjem, jak jeszcze są, albo jabłka...:)No i Babcia ma ogórki które uwielbiam:D Pozdrówki dla Was kobietki....buziaczki....papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia w końcu się zabrałam i posłałam ci na maile fotki Moni...mam nadzieje, że doszły, daj znać co i jak... No w końcu posprzątałam kuchnię:P Po wczorajszym z lodówką mielśmy taki bajzel że szok...a tu jeszcze nie ma się gdzie pomieścić z rzeczami, bo nie mamy w kuchni szafek:/ Własnie sobie zrobiłam soczek z jabłek i marchewki...dostaliśmy przedwczoraj jabłka, całą reklamowkę...pychota...no i muszę się Wam pochwalić ze na urodzinki dostałam od Misia własnie sokowirówkę:) Trochę paprania z tym jest, bo potem trzeba myć i w ogóle...ale jak bedzie maleństwo na świecie to z pewnością się przyda do robienia dla niej soczków:) Pozdrówki...do napisania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kiniu :) i cala reszta 🌼 Ciesze sie ze sobe przemysleliscie sprawe i zrobiliscie udane zakupy ;) my jestesmy na etapie kupywania pralki, bo nam sie niedawno popsula, juz wybralismy, ale nie bylo kiedy zajechac i kupic, slubny dzis z rana mial po nia pojechac, ale trzeba bylo przygotowac urodziny cory, wiec sobie odpuscil i pojedzie jutro ;) urodziny cory minely pod znakiem dobrej zabawy, rodzinka siedziala od 12 do 18, pozniej zrobilam obiad i teraz czekam az masa do tortu wystygnie i bede robic tort na jutro, dla rodzinki meza, a pozniej pizza mniam ;) mowia szczeze jestem totalnie zmeczona, ale jakos siedze i jeszcze troche posiedze :P a raczej porobie hehe, ale czego sie nie robi dla dzieciaka, zeby mial radoche ;) Kiniu z ta moja organizacja to mam od zawsze hehe, musze sobie zaplanowac choc czesc dnia, z reszta jak ma sie duzo spraw na glowie to trzeba to sobie jakos poukladac, zeby zmiescic sie w czasie, kiedy sie go nie ma :P juz teraz planuje na niedziele totalne lenistwo :P musze odpoczac po tym szalenstwie ostatnich dni :) Kinia jestes super dziewczyna, gest zawalisty z waszej strony z ta lodowka ;) ja tez jak moge to staram sie pomoc, bo wiem jak to jest jak sie na cos nie ma, przeciez nie zawsze bylo tak dobrze jak teraz... a co do kombinezonkow to umawialysmy sie chyba na polowe sierpnia mniej wiecej, wiec pewnie w przyszlym tygodniu wysle ci ciuszki, tylko przeslij mi na maila swoj adres domowy, a paczka zostanie dostarczona ;) kurcze C mi nie wchodzi na klawiaturze i musze poprawiac, bo czasem wychodza paskudne bledy jak nie zobacze :P pozdrawiam i milego weekendu zycze ;) ja z moim milym dopiero w niedziele spedze caly dzien, bo dzis poszedl na noc, a jutro na popoludnie idzie, wiec z jego rodzinka bede siedziec sama :O hehe jak jutro znajde chwile to napewno cos skrobne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tylko na chwilkę, bo zaraz jedziemy do Babci...fajnie, bo sobie odpocznę i pooddycham świeżym powietrzem... Monia, cieszę się, że pamiętasz o kombinezonikach, naprawdę nam się przydadzą:) Adres poślę mailem, ale to jutro albo jakoś...bo dzis już raczej nie dam rady...nie spieszy sie zresztą:) Pozdrowionka, miłego dzionka...ale się zrymowało:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam:) wpadłam jak po przysłowiowy cukier- zaraz zmykam jeszcze do sklepu i biorę sie za obiad- Pawel wyjeżdża dziś wieczorem i zażyczył sobie na obiad przed wyjazdem schabowego i kapustę ;) po południu wraca Filipa od babci- siedział tam od poniedziałku!! ja też przy tym odpoczęłam :classic_cool: od jutra mam urlop- i będzie więcej czasu na forum pozdrowienia i udanej niedzieli- jutro odezwę się dłużej i szczegółowiej pa!! 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×