Co przeskrobałyście w dzieciństwie?

paliłam !

spytaj sie lepiej czego nie przeskrobałam.. byłoby mniej pisania ;)

NIC - byłam wyjątkowo dobrym i ułozonym dzieckiem Do dziś mi to pozostało

Jak miałam 13 lat, więc już w nie całkiem dzieciństwie, powiedziałam takiemu upośledzonemu chłopakowi, co mieszkał w moim bloku, że jak będzie biegał po podwórku z genitaliami na wierzchu, to pójdzie do nieba :D . Chwilowo się opierał, ale po jakimś czasie mi uwierzył, zdjął gacie i majtki i zaczął tak biegać :D Nie pytajcie się lepiej co sie stało, gdy powiedział rodzicom, kto mu tak powiedział

mam na sumieniu kilka grzeszkow: - ucieklam z przedszkola! ale na tyle bylam madra (albo nie), ze poszlam prosto do mamy do pracy, jakies 20 minut drogi, a w tym czasie pani wychowawczyni dostawala zawalu :) - walnelam kolege, z ktorym sie bawilam spora olowiana kaczka, prosto w srodek czola, mial guza przez 2 tygodnie :) - zgubilam pieniadze, ktore mama dala mi na rajstopy (bylam juz w podstawowce), pamietam, ze bylo to 5 tys starych zlotych :o

ze złosci wybilam piescia szybe w szkole

jak jeszcze do szkoły nie chodziłam i bawiliśmy się w wyścigi rowerowe zrobiłam metę ze skakanki przywiązanej z jednej strony do bramki a z drugiej strony ja trzymałam, kolega pierwszy na mecie wyleciał z roweru i wylądował na chodniku, na szczęście skończyło się tylko na guzie i kilku szwach.

potargałam różaniec,żeby zrobić lalce korale.chyba to niedorozwój co?

Jak się huśtałam na huśtawce to dziewczyn a dostała tą huśtawką w twarz :P Ale sama pod nią podeszła :P Kilka szwów miała, a ja chowałam się po całym ośrodku (to było na wakacjach) żeby mnie rodzice nie nakrzyczeli :)

a ja jak miałem około trzech lat.Ledwo co jeszcze mówiłem.Mamuśka mnie zbiła a ja uciekając krzyczałem "stala kulwa,stala kulwa":D Nie pamiętam tego ale każdy to do dziś wspomina:) A to było 24 lata temu:)

Mieliśmy zwyczaj z kolegami robić pułapki na ludzi dołki przykryte trawą, a w nich różne rzeczy - pająki ,ślimaki itp pewnego razu zrobił jeden z nas kupe do tego dołka i przykryliśmy trawą , powiedzieliśmy siostrze kolegi żeby szła tędy ale ona sie zorientowała o co chodzi i chcąc odkryć pułapke niestety chwyciła wiecie co :D do dzis mamy z tego polewke mielismy wtedy z 9 lat :D

w wieku chyba 17 lub 18 lat rozbilem ojca samochod a dokladniaj mialem dachowanie. Ze strachu wymyslilem pewna historie i do dzisiaj tata nie zna prawdy jak to bylo z moim wypadkiem.

franek - mów jak było !!!

Malutki Tomcio ale mnie rozbnawiłes az łzy mam w oczach to byłes aniołkiem nie ma co...co ja przeskrobałam..mhmh mój pierwszy dzien w szkole był bardzo pamietny ojjj bardzo wybiłam koledze zęba nogą bylismy na drabinkach on za mną i nazwał mnie rudzielcem (jestem ruda:) ) i nogą jak go walłam w zęby ...udało sie wiecej juz tak nie powiedział ale do dnia dziesiejszego słysze jaka to ja byłam łobuziara nie mogą zapomniec achhhh :) ja tez hi hi hi trza sie bronic !

Jak miałam 5 lat to poszłam z koleżnaką na spacer do parku bo mi sie nudziło pomimo zakazu, mama mnie szukała 2 godziny.:DDostałam lanie:(