Zakładamy Paczkę Znajomych

krejzol--->jak to dobranoc???

Przypomnialo mi się jak koleżanka mi opowiadala .Jej mąż najpierw sam pojechal ,później ściągnął ją z dzieckiem ,miał dobrą pracę ,chciał tam zostać ,ale ona nie umiała się zaklimatyzowac .Nie miała koleżanek ,nie znala jezyka ,chodziła i plakala ,chciala wracać i wróciła .On niestety też i teraz nie uklada im się najlepiej .Obydwoje maja do siebie zal,on do niej ,ze nie została .Ona do niego ,że nie umie tego zrozumieć ,że ona chce być w Polsce.Szkoda ,ze tak im sie przez ten wyjazd przestało ukladać :( marzenna > witaj :)

Mam też tutaj przyjaciółkę Polkę i dzięki niej jest jako tako (po chińsku):)

jutro zostane dluzej i bede rozmawiala. musze odpoczac

nadal sceptycznie co powinnam teraz zrobić? przywitać sie, dygnąć nóżką? cześć wszystkim

iobro > a z tym przedszkolem ,to fajny pomysl :) Ciekawe jak Maja na to zareaguje :) Z tego co piszesz to masz duzo znajomych ,to dobrze .Chociaz nie czujesz sie samotna . krejzol> dlaczego juz idziesz ? nie masz ochoty z nami pisac ?

Sądzę, że to jest powszechny problem, że takie zjawisko jest dość częste. Sama, dopóki mi się tutaj nie spodobało, przeżywałam namiastkę tego co Twoja koleżanka. Nie wszystkim podoba się na emigracjii. Emigracja jest powodem wielu rozwodów, rozstań, a przynajmniej kryzysów małżeńskich.

marzenna--->masz ochotę to włącz się w rozmowę, nie to nie - nie zmuszaj się:)

krejzol > trzymam Cie za slowo ...bo topik padnie . Dobranoc :) marzenna > napisz cos o sobie ile masz lat ,skad jestes ?

ten topik powstał dwa dni temu! top jakies nie pojęte dla mnie, ze Wy tak piszecie...taka rozmowa, o czymś i o niczym. zwyczajna przerasta mnie mam27lat mieszkam w Łodzi- na początek

wiesz ziobro wydaje mi sie ,ze jak malżeństwa są razem to jeszcze nie jest tak źle .Są razem i mogą sobie z tym jakoś poradzić .Gorzej jak jedno zostaje w Polsce ,a takich par tez znam sporo i takie zwiazki naprawde trudno utrzymac ,malzenstwa niestety tez .Ech życie ...

marzenna--->to Ty pisałaś wczoraj na pomarańczowo, że nasze rozmowy takie nijakie? Co o czym byś chciała porozmawiać?

nie to nie ja podziwiam taka umiejętnośc rozmowy, ja poprostu nie potrafie chciałabym. na każdym topiku czuje się jak intruz

żabka--->mój mąż wyjechał w maju zeszłego roku, ja z córką dołączylam do niego dopiero w październiku i przyznaję musiałam oprzeć się wielu pokusom i był taki moment kiedy zwątpiłam czy Ja i On ma sens. Teraz niewątpię. W Toruniu jednak została pewna przyjaźń:)

marzenna ,a dla mnie niesamowite jest to ,ze przez przypadek wchodze na topik i ...poznaje kogos kto pochodzi z mojego miasta ,chodzil do tej samej szkoly i mieszkal na tym samym osiedlu :) teraz pisz esobie z ta osoba ,a kto wie czy nie okaze sie ,ze znamy sie chociażby z widzenia :)

marzenna--->uwierz w siebie i uwierz mi - ja tutaj właśnie uczę się rozmowy.

jest to jakaś forma kontaktu. a ja jestem socjopatka patologiczna

marzenna--->to odpowiednie miejsce, żeby to zmienić:)

żabka--->a jak się znamy, a nie lubimy:P

marzenna > nie jestes intruzem i nie musisz sie tak czuc :) tu kazdy jest mile widziany ,fakt ,ze nie ja jestem \"szefowa\" tego topiku ,ale na pewno krejzol by napisała to samo i wszystkie inne dziewczyny tez:) ziobro > pokusy, przyjaźnie ...moze kiedys bedziemy mogly o tym porozmawiac ...

ziobro >:O cholera ,o tym nie pomyślalam :O no trudno bede musiala żyć z myślą ,ze polubilam osobe ktorej kiedys nie lubiłam :O :D :P

żabka--->tak żabka, dopiero zobaczymy co nam to życie przyniesie:)

Dziewczyny zmykam. Mąż się dopomina o komputer:(

oj mi ostatnio tyle przyniosło ,ze nie chce już więcej \"wrażeń\" :(

No to trzymaj się żabka

ziobro > lepiej przyznaj sie ,ze o żonę ,a nie zwalasz wszystko na komputer:P Ja też już idę spać ,bo rano trzeba wstać . dobranoc spijcie spokojnie

dziewczyny, ja wyjezdzam na pare dni. zamelduję się po powrocie!

witam wszystkich :) jeden dzien mnie nie ma i musze nadrabiac zaległosci! wszystko tu mamy, paleta uczuc, roznorodnosc ludzi i miejsc:) wspaniale:) ticzerka, czytajac twoje słowa czułam sie tak, jakbym przeglądala swoją karte zycia.... :( zabka, zycze powodzenia w milosci, buziaki dla małej:) ziobro, a jak dlugo juz tam jestes? moze i pisalas a ja nie doczytalam.. ja tez mam plan wyemigrowac stąd i z dnia na dzien ochota wzrasta... marzenna :) wiesz, mialam podobnie, czytalam sobie topiki i nie czulam potrzeby wypowiadania sie w zadnym temacie, czasem wtracilam dwa, trzy słowa, jednak postanowilam zostac tutaj, bo jest luz, nikt na mnie naskakuje, nie zwraa uwagi na błedy, nie krytykuje (mam cichą nadzieje ;) ), nikt nie pyta o sprawy intymne, nikt nie pyta o moje poglądy polityczne, jest luzna dyskusja, czasami na głupiutki temat i moze wlasnie to jest w tym wszystkim najbardziej urocze, ze nie muse sie wysilac, dobierac słów , starac sie przypodobac wszystkim. czasem nawet nie zwracam uwagi na szyk w zdaniach, ktore tworze, pisze to co mi na mysl przyjdzie a zdaje sobie sprawe z tego ze nie mam daru pisania, wole gadac:), chcialabym pisac jeszcze, ale robota mi lezy na biurku i sama sie nie zrobi, wiec dokoncze jak mi mysl nie umknie pozniej:) pogodnego, pomimo pochmurnej pogody dnia zycze

czesc. Dzisiaj mam o wiele wiele lepszy humor, niz wczoraj. Moze dlatego ze taka pogoda nijaka byla.

zamieszanie. Dzwonię do jakiś ludzi którzy ogłosili się w gazetach-internecie, aby dali mi korepetycje z angielskiego. No i mam dwóch na uwadze. jeden bierze za 1.5h 50zł a drugi 25zł za 60min. Nie wiem ktorego wybrac. Jeden moze zaczac od nast tygodnia ze swoimi materialami, a drugi kazal czekac az ulozy sobie hormonogram. Ten co bierze 50zł mogłby nawet przyjezdzać do domu czego nie chce. od razu beda pytania rodzice zadawac \"jaka ona jest, dobra z ang, umie cos?\" nie cierpie tego, dlatego wole jezdzic do nich! wlasnie nie wiem co u tego drugiego faceta...musze chyba zadzwonic i go pogonic.