Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wandziak

i zostałam jedyna która nie ma dziecka po 30stce.

Polecane posty

Gość wandziak

Słuchajcie , może będziecie mnie pocieszać, ale prawda moja płynie z serca, nie wiem jak to nazwiecie wy ale ja odczuwam niestety zazdrośc i presję otoczenia. Wiele moich kolezanek długo czekało na legalizację .Okazało się ,że zostało nas kilka starych panien i czas na ślb bo juz wszystkie mają dzieci.I poszło.....jedna druga trzecia i czwarta więc i mnie przypiliłotymbardziej ze wreszcie naprawde trafiłam na wspaniałego człowieka. marzyłam o byciu jego żoną, tylkjo jego. Stało się.OK zeszłam z półki starych panien.ale teraz mam nagonkę ,że jestem jedyna bez dzieci.Przeraza mnie ta nagonka bo panicznie boję sie porodów. Własnie 4 dziewczyny juz urodziły-przypiliło je, czas tez swoje pokazał więc poszły za ciosem.No a ja? czekam az wyremonyuje pokój, a to pralke kupic a to kibel.....i chce dziecko i boje się i uwazam ze czas a tak naprawde tego czasu wcale duzo niema. Chce miec dziecko,ale boje sie ale zazdroszcze wszystkim,że one juz mają poród za soba juz są matkami a ja zostałam i teraz nacisk na mnie.Zaczął nawet mój mąz mówić-terz juz czas. Mamy mieszkanko , prace, jakos by to było.Tylko ja niechciałam aby było jakos, tylko aby było konkretnie tak.No i zanim tak bedzie musi potrwac.Niewiem co robic. Boje sie i chę. Mąz juz naciska.Kocham dzieci ale ta obawa czy dam rade, i ta presja, wzzyscy mają a ty nadal nic. Musiałam sie wyzalic.tak mi cięzko.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozbawiacie mnie
O matko, ja też nie mam dzieci i raczej nie chcę. Mam 32 lata i gówno mnie obchodzi, co kto o tym myśli. :) Co i Tobie polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma sensu wszystkiego w
życiu dokładnie planować, bo traci ono cały urok. Jesli masz męża, macie prace, mieszkanko i nadal łączy Was uczucie, to czemu nie przypieczętować go dzidzią? ;) Przecież to naturalna kolej rzeczy. Wasz związek wejdzie w nowy etap, dlatego zstanwówcie się, czy psychicznie dojrzeliście do dziecka. O względy materialne się nie martw - jedno dziecko da się wychować, a z finansami to i tak różnie bywa, okresy lepsze i gorsze, tego nie sposób przeidzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość avadvcadv
Nie jesteś jedyna. Co najwyżej za bardzo przejmujesz się swoim środowiskiem. Ja mam 30, w grudniu będzie 31, i jeszcze żadnej chęci na ślub i dziecko. Uważam że mam jeszcze czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość avadvcadv
rozbawiacie: 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandziak
dzięki wam za pocieszenie.Kurcze widzicie tak zwlekam sobie aby jak juz bedzie dziecko wszystko było poremontowane i gotowe.Teraz sobie kupuje perfumki a potem nawet nie znajde czasu na golenie pach. To bedzie duza zmiana i byc moze tez jej się boje?nieuwazacide? chce dzidzi a boje sie ze ono spowoduje wiele zmian i przestanie mi byc wygodnie.Moze i dlatego zwlekam? No i ta fobia bólu.Panicznie sie boje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jakbym zaszła
to wzięłabym pożyczkę na cesarkę. Ale w moim przypadku to musiałaby być wpadka, a to z kolei - w moim przypadku - musiałoby być wynikiem gwałtu. Prawdopodobieństwo jest więc bardzo niewielkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandzik
nie wiem czy chcę cesarke.Wiesz po cesarce dłuzej nie mozesz chodzic ruszac sie, rana sie goi i boli a przy dziecku trzeba chodzić. Fakt faktem nie ma przy samym porodzie bólu prócz załozenia tej nieszczęsnej cewki no a jak naturalnie rodzisz to cierpisz katusze ale juz po samym porodzie nie masz na brzuchu ran bolących długo gojących sie i mozesz wstawac chodzic przy dziecku, a nawet jak masz zszyte krocze to ten ból nie jest taki jak przy bólu rany od cesarki. nie wiem co lepsze co wybrac.jak bedzie tak bedzie.moze zniose poród, a jak bedzie cesarka bede znosic te rany.zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja jestem mała gruba
E tam. Od czego są środki przeciwbólwe? Mamy XXI wiek, medycyna poszła do przodu i lekarz (zwłaszcza, jak mu zapłacisz) zrobi wszystko, żebyś nie cierpiała katuszy. A co do samej rany, to tempo gojenia zwykle zależy od indywidualnych predyspozycji organizmu, zaś ciąć mogą poziomo, to nawet w bikini nic nie będzie widać, że była robiona cesarka. A poród cesarski dla dziecka w sumie jest o tyle lepszy, że nie jest tak wymęczone i zestresowane. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość avadvcadv
No, na temat porodu przez cesarkę wciąż powstają nowe teorie. Niedawno znów można było przeczytać że - nie wiadomo dlaczego - ale zwiększa odsetek śmierci wśród niemowląt. Co to ja chciałam... Porodu się nie boję. Rodzimy od tysięcy lat, kiedyś bez pomocy nowoczesnej medycyny, i jakoś gatunek wciąż istnieje. Inne sobie poradziły, to dlaczego my mamy nie. Ale jak sobie pomyślę o dbaniu o śpiące, płaczące, jedzące i załatwiające się i tak w kółko, i to do pierwszego roku życia i trochę dłużej, to już się stresuję i mam dość. Nie wiem skąd wezmę siły. Już teraz przerastają mnie codzienne sprawy. Mam niskie ciśnienie, wciąż jestem zmęczona, muszę ogarnąć dom i dwa psy, znaleźć czas dla siebie. A gdy pojawi się dziecko chyba wpadnę w deprechę lub je zaniedbam. A to przecież dopiero początek, bo po pierwszym koszmarnym roku już reszta życia to związek z drugim człowiekiem którego się stworzyło, i za którego jest się odpowiedzialnym! Jestem leniwa i jestem odludkiem. Nie lubię dzieci i nie mam instynktu macierzyńskiego. Dla mnie więc odpowiedzialność za dziecko jawi się jako horror.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandzik
ja tam sie blizn nie wstydze, mam po operacji na raka jedną więc luz. Goiła mi sie tragiczne.tendencja do bliznowacenia:O Co do tego nastawienia sie ze kazda rodziła i znosiła.no niby tak.ale ten ból mnie przeraza.Boję sie ze przez małą dziurke ma sie wydostawac jakiś"arbuz".Koszmar. Nie mam psa, mam męza i tez musze zrobic to i owo, ugotowac, ogarnąc, posprzątac, wyprac, wysuszyc i wyprasowac bo samo sie nie umyje i nie wypracuje. No a dziecko dodatkowy oowiązek.Nie wiem własnie czy tez depresji nie dostane z powodu ze nawet nie znajde czasu by sie wygolic czy wysrac.za przzeproszeniem. Cięzko sie przestawiac bedzie no ale trzea bedzie......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rfrwefrewfw
Deska... bo dna społeczne się rozmnażają a my, które potrafimy nienajgorzej formułować myśli na forum, które coś sobą przedstawiamy, miałybyśmy z powodu irracjonalnych obaw czy wygody odmówić sobie prawa do przekazania genów, jakbyśmy jakieś wadliwe były?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rfrwefrewfw=avadvcadv
Ech... tak to jest jak się inne nicki wrzuca w różnych tematach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kupiłam ralpha
skoro inne wiedzą ,że to juz czas to znaczy ze czas i autorka słusznie to dostrzega.Została sama bez dziecka więc ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erererrr
doskonale Cię rozumiem. mam 26 lat i jużczujępresję otoczenia. Mąż też jeszcze nie chce dziecka (31 lat). czasami bym chciała a z drugiej stroony jeszcze ie chcę. Panicznie boje sie porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No więc co???? Ma kobieta 30 lat i nawet sama nie potrafi się na dziecko zdecydować, albo na jego brak, tylko robi, co wypada i co koleżanki robią... Rozumiem, że w razie czego, koleżanki będą Ci dziecko chować, autorko. Śmieszą mnie takie argumenty- kolezanki już wyszły za mąż, to i ja musiałam. Koleżanki maja dzieci, to i ja sobie zrobię, a co tam...:O Idę stąd, bo nie mogę:)🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nmbbcv
zajdz w ciaze, przez 9 miesiecy zmienisz zdanie co do porodu. pokochasz dziecko ktore w sobie nosisz i nie bedziesz myslala o czyms takim jak porod, zrobisz wszsytko aby tylko je przytulic do piersi. dojrzejesz w tym okresie. ale ogolnie kobiety panicznie boja sie bolu i zmeczenia, nie jestes wyjatkiem. jednak im dluzej zwlekasz tym wieksze ryzyko ze dziecko urodzi sie chore, z kazdym miesiacem wzrasta % zachorowania na downa, raka i i nnych kretynskich chorob (to wciaz maly % ale lepiej aby bylo 1/100000 jak 1/1000 prawda?) nie zwlekaj bo jak urodzisz chore dziecko tylko dlatego ze masz slaby organizm z powodu wieku to sobie tego nie wybaczysz ze moglas zajsc w ciaze wczesniej ale mialas jakies durne powody. dziecko najwazniejsze !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rfrwefrewfw
Deska, często jest tak że porównanie do grupy mobilizuje nas. Czytałaś może że jednostki izolowane różnyc gatunków mają inny rytm dnia niż te w grupie, wstają kiedy indziej, śpią dłużej, są mniej aktywne? To instynkt nami rządzi, prawa natury, podporządkowanie się jej rytmowi. Czasem łatwiej jest się temu poddać gdy widzi się innych. Inaczej... niektórzy mogliby się do usranej śmierci wahać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nmbbcv
zreszta jak panicznie boisz sie bolu ptzy porodzie to wez sobie znieczulenie i cesarke. obudzisz sie z dzieckiem w ramionach. sa rozne teorie na temat porodu - jedni promuja naturalny ,inni cesarke. obie metody maja swoje wady i zalety, pogadaj najlepiej z poloznikiem co dla ciebie i dziecka bedzie najleprze. jedna rzecz tylko mnie niepokoi - wiele kobiet boi sie nie samego porodu ale bolu. to cholernie samolubne podejscie, nie stawiaja na 1szym miejscu tego czy dziecko bedzie zdrowe po porodzie, tego sie ne boja, panikuje przed bolem. na szczescie prawdziwa kobbieta nie ppwie - boje sie porodu bo mnie zaboli i bede musiala tipsy na nowo zakladac. powie - boje sie czy dziecko bedzie zdrowe, czy urodzi sie normalne i czy mi sie w czasie porodu nic nie stanie abym mogla je wychowac ze swoim mezem. zal mi was, na szczescie opinie na tym forum to w wiekszosci zdania durnych nastolatek ktore o zyciu nic nie wiedza, niektore z wes dorosna, inne nie, ja mam taka ktora dorosla ale jak patrza czasem na laski kumpli to az mnie zal sciska ze takie koorwiska chodza po ziemi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kupiłam ralpha
boze co ty gadasz jaki rak jaki down?To ty wogóle artykułów nie czytasz. Jesli w rodzinie u młodej kobiety i u tej po 30stce panuje choroba genetyczna rak, downy to faktycznie ta po 30stce ma wieksze szanse na urodzenie genetycznie chorego.Ale jezeli w rodzinie nie ma chorób genetycznych? u mnie nie ma wiec moge rodzic tak jak chotecka, passnt,jaruzelska w wieku 38 lat nawet.A jak ma mnie cos dopas to dopadnie w młodym tez wieku.Moja miała znajoma dziecko z wodogłowiem i downem w wieku 18 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kupiłam ralpha
I tez jestem po 30stce i nie rodziłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rfrwefrewfw=avadvcadv
"kupiłam ralpa", do kiedy dajesz sobie czas? ja tak jeszcze parę lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kupiłam ralpha
do 35 lat mam czas. Wiem,że kobiety mające 35 lat zaczynają juz starc sie i tak do 37 lat napewno się im uda.Ja zaczne tez moze pod koniec roku się starac więc w wieku 32,33,34,35 lat napewno cos urodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rfrwefrewfw=avadvcadv
no moje plany są podobne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×