Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PproblematyczkaA

mój były zachowuje sie jak psychol

Polecane posty

zreszta to ona zerwała - wzgardzila moimi uczuciami - bo to ze sie zaraz z kimś związała i ten tekst ze juz długo pzred mnie nie kochała i ta jej obojętnośc co do mej osoby to nic innego ajk potraktowanie mnei jak śmiecia - z tego powodu podjelem decyzję ze nie będe z nią utrzymywał dłuzej kontaktu, zostawie ją w spokoju i jak narazie po męsku tzrymam sie w tym założeniu równy tydzień...z czasem wszystko mi przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz, Ty pomimo jej wad widziales ja jako zone swoich dzieci. Ja nie naleze do spokojnych ludzi i przez to moj byly juz nie widzial mnie w tej roli. Wlasnie chodzi o to zeby te wady, a zawsze jakies beda, nie decydowaly o byc albo nie byc zwiazku. Trzeba sie odpowiednio dobrac. Dla jednej kobiety Twoje poddenerwowanie bedzie motorem w kierunku konca zwiazku, a innej nie bedzie to przeszkadzalo, bo nie bedzie odbierac Twojego zachowania jako atak na swoja osobe. Cale zycie trzeba sie starac byc lepszym, ale nie mozna byc non stop idealem. Kazdy ma jakies wady i grunt zeby druga osobe zaakceptowac razem z nimi i zostac zaakceptowanym, wtedy kazda klotnia jest do przeskoczenia. Moze to glupi przyklad, ale podobalo mi sie co w jednym z wywiadow powiedzial Michal Wisniewski (ten piosenkarz ;), ze w koncu czuje, ze nie musi placic za milosc, tzn ze nie musi nic robic zeby na nia zasluzyc. Po prostu jest kochany ot tak, za to jaki jest. Tyle ze musial troche czasu spedzic na szukaniu wlasciwej kobiety. Moim zdaniem wszystko wlasnie zalezy od znalezienia odpwiedniej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coś w tym jest;) Cos studiujesz ze tak się spytam? Ja uważam że predzej zcy później w związkach nastanie monotonia, nuda i rutyna... nawet to powiedziałem ex juz po rozstaniu:"Że gdy jest nudno, irytująco i flustrująco to czlowiek zadaje sobei pytanie "czy byc dalej z tą drugą osobą" I jesli mimo wszystkiego co złe czuje i wie że "tak", bo bow idzi mimo tycz złych chwil i wad coś dobrego w tej drugiej osobie to wtedy rodzi sie taka prawdziwa miłość, a jesli sobie odpowiada "nie" to wygrywa wolne życie bez poświęcania się i układania go według własnego ja... może ja za bardzo przywiazalem sie do stabilizacji, a ona jeszcze chce się wyszalec / nie pzrepadała za moimi filozoficznymi wywodami, wolała zartowac z kumpalmi np. o życiu seksualnym winiczków/ - nie wiem i nigdy się tego nie dowiem... Możliwwe że róznica charakterów była zbyt duża , ale czy z taką róznica udałoby sie wytrzymac 1,5 roku? Za wrażliwy jestem an to wszystko... Wierzę że znajde sobie drugą dziewczynę, zakocham się tak jak w mojej ex - tak szczerze i nie na siłę i że uda mi sie stworzyć stały i powaznyz wiazek taki już do końca - zobaczymy co czas pokaże... Najgorsze ze ex widuje na zajeciach bo razem jesteśmy an studiach:P też mam 24 lata:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość My story
Vampire To nie świat jest podły, ale ludzie, którzy nas otaczają. Ja też jestem po rozstaniu już ponad pół roku. Rozstała się ze mną w podobnych okolicznościach jak w Twoich. Byłem z nią 5 lat, zważając na to, że oboje jesteśmy bardzo młodzi (21 lat) zaczęliśmy bardzo wcześnie swój związek. Słowa, które Ty usłyszałeś były wypowiedziane również przez Nią w stosunku do mnie. Długo się łudziłem, walczyłem z sobą, prosiłem a wręcz żebrałem o jej miłość. Mój stan psychiczny był bardzo kiepski to była moja pierwsza większa porażka życiowa. Świat dorosłych... W moim przypadku jednak przyczyną zerwania była monotonia w związku. Coś, co mi też przeszkadzało. Studia zaocznie, praca – To mój świat. Studia dzienne – To jej świat. Teoretycznie moglibyśmy się widywać codziennie, ale tak nie było. A wiesz, dlaczego? Miała hmm.. Trudnych rodziców. Oni nie tolerowali związków przed i w czasie studiów. Widywaliśmy się w piątki i soboty. Nie mieliśmy dla siebie dużo czasu raptem po 3h każdego z tych dni. Być może to zaważyło o tym, że nam się nie udało. Choć przecież po 2 miesiącach braku kontaktu ostatnio znów zaczęliśmy spotykać, pisać do siebie sms-y wszystko na stopie przyjacielskiej, ale wiesz..:) … To nie jest możliwe po 5 latach związku. Ciągnie mnie do Niej jak jasna cholera… Ją chyba też do mnie, bo, po co by ze mną się spotykała i sms-owała. Co do Ciebie… Wiem jak ciężko jest zacząć funkcjonować i zacząć żyć tak jak wcześniej. Ale masz rację nie utrzymując z Nią kontaktu. Dla mnie to była katorga… pierwszy miesiąc ledwo przetrwałem często pogrążając się przez alkohol, środki nasenne czy kłótnie z wszystkimi bliskimi osobami. Później już było lepiej. A kafe… siedziałem tu po zerwaniu 18-20 h na dobę. Często wypisując cały czas to samo, szukając pomocy. To było moje uzależnienie – dziś wpadam tu raz na dzień, czasem jeszcze rzadziej. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do laski ktora ma problem z bylym to dolacze sie do osob ktore wypowiedzialy sie przede mna. Jak czlowiek czuje sie odrzucony i bezsilny to zaczyna bluzgac,nie ma argumentow ;) Vampire musiales bardzo kochac swoja dziewczyne.. A to ze jestescie razem na studiach to masakra... A na ktorym jestes roku? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 rok i mam jeszcze rok studiw bo jestesmy na inzynierce... czy ja ją bardzo kochałem, brakuje mi doświadczenia w zwiazkach wiem tylko jedno była dla mnie wszystkim i nawet jak mnie denerwowała nie byłem wstanie się na nią złościc ustępywałem jej aby tylko mogła poczuć że idzie się ze mną dogadac... cóz najprawdopodobniej było tak ze mną było jej nie zaciekawie nudno i wogóle sprzeczki zainteresował się nią ten przyjaciel i uciekła do niego - pewnie w duch sobie nawet pomyślała "siedz teraz sobie sam z tą twoją milością" - wagi nie umieją grac na straconych pozycjach... ech niech sobie będzie szczęsliwa ja się juz nie mieszam w jej życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mojej ex ja nie istnieję... ona tak potrafi poprostu się odkochac i nei pamiętac niczego żyje chwila teraźniejsza, na wspominki ją bierze kiedy jest jej źle, i to zawsze inni są winni nie ona, nie zyczę jej źle - ale przykre to jest jak było się wszystkim i nagle buuum człowiek juz nie istnieje dla niej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kathy102983
a mnie zostawil chlopak wlasnie przez to ze w naszym zwiazku bylo troche nudno ale przeciez z czasem tak sie dzieje. on nie chcial nic zmienic i wolal zerwac. lepiej zaczac cos nowego. ciekawszego. i te slowa ''to nie jest to co kiedys''..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kathy102983
ja mysle ze to jest niedojrzalosc i brak wrazliwosci. przeciez latwo mozna sprobowac z kims innym. nie rozumiem po co obiecywac. byc blisko ze soba. i rzucac bez zadnego waznego powodu (bez zdrady, klotni).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tym się zgodze ze chlopak w Twoim przypadku jest jawnie nie dojrzały... przykro mi ale jemu jeszcze w głowie szaleństwa a ni powazne związki w głowie, tylko po co tacy ludzie tylko głowę zawracają - człowiek stara się jak moze, nie zawsze mu wychodzi, zle się stara i co - kop w dupe na dowidzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślenie boli co
dlatego ze go skrzywdzilas mimo ze on cie kochał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kathy102983
wydawal sie dojrzaly ale mial pare zwiazkow przede mna. mysle ze szybko mu sie znudzilam. i stwierdzil ze zacznie cos innego. po prostu sie wycofal. ja przez ponad rok nie spojrzalam na innego faceta. glupia bylam. a na poczatku bylo duzo deklaracji z jego strony(zareczyny itp).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zazwyczaj tak jest, ze cierpia tylko ci pozostawieni, ci co odchodza mają to gdzieś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kathy102983
wszystko zalezy w jakich okolicznociach ktos kogos zostawi. nie wiem jak bylo u autorki tematu. dlaczego zostawila tego goscia. wedlug mnie on ma prawo czuc sie rozgoryczony ale wszystko zalezy od okolicznosci. od wrazliwosci danej osoby. mnie zostawil on i bylam w szoku przez pierwsze dni. ale napisalam tylko pare smsow i kilka razy na gg. i on oczywiscie nie odpisal. pozniej tlumaczyl sie ze nie wiedzial co ma odpisac. teraz sama zrozumialam ze lepiej nie miec kontaktu. jedynie zyczenia na urodziny itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sawnicka
Moj byly przez pol roku mi dokuczal. Pisal sms -y, bardzo obrazliwe. Chcial wzbudzic we mnie poczucie winy, zniszczyc mnie. Gdy znalazlam sobie chlopaka moj byly grozil, ze go pobije. Strasznie to przezylam. Potem on znalazl sobie dziewczyne, ja wyszlam za maz i wszystko wrocilo do normy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vampire to Ci wspolczuje ze musisz z nia studiowac..Ale jakos dasz rade ;) widac ze dajesz do tej pory :) nie przejmuj sie ta laska.Masz na przyszlosc nauczke zeby nie dawac az tyle od siebie..Czasem to nie ejst dobre.Ja niestety do dzisiaj nie umiem tego wprowadzic w czyn ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chyba tez długo nie będe potrafił wprowadzić w życie tego aby kochanej osobie nie dawać całego siebie... No jak kocham to staram się udowodnc ze jestem cały czyjs ale cóz jesli ktoś tego nie potrafi docenić, i nie potrafi odpowiedzec na uczucie to cóż... pożyjemy dalej zobaczymy co nas spotka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×