Czy to są objawy tzw DOłA..?

może chcesz o tym porozmawiać?

tylko nie wysyłajcie mnie do psychologa.... facet z motelu miał własnie ten zawód... :)

też tak mam zawsze na dzień przed wyjazdem

niedobrze, byłam przekonana że jesteś młodsza i nie bardzo sobie radzisz z emocjami ale w takim razie sprawa jest grubsza.mając tyle lat to już powinnaś wiedzieć co się robi w takich sytuacjach. myślę że tak naprawdę nie chcesz wyjawić prawdziwego powodu ale niech ci będzie:) daj spokój z facetami,sam się trafi tylko nie leć na pierwszego lepszego proszę cię,wcale nie jesteś taka stara,nic na siłę bo może być gorzej

to co ja mam teraz zrobić..?

psycholog to bardzo dobry zawód

tylko rozmowa może Cię uratować.

ja nie mówię że zły, ale mialam okazje pogadać, tylko jakos,... nie wiem.. nawet mi sie nie chce.. jestem jakaś wypalona...

no wiesz,na pewno z takim podejściem to może być coraz gorzej,stań przed lustrem i zapytaj siebie czego chcesz? sama czekolada czy pieguski nie rozwiążą sprawy,chcemy ci wszyscy pomóc ale musisz DZIAŁAĆ (czytaj: zrobić cokolwiek) a jak ty tylko siedzisz przed monitorem i rozmyślasz jaka jesteś beznadziejna to nic się nie zmieni.więc RAZ DWA TRZY szoruj do łazienki i zacznij od odświeżenia się!!!

to nie dół, no może malutki dołek jeno:) ale gdybyś się nie poczuła lepiej po 3 paczkach piegusków, to zapraszam do motelu na terapię:)

a tak w ogóle to ja tu zajrzałam bo miałam chandrę i wiesz co? najlepszym sposobem na chandrę jest cudza chandra i już mi lepiej:)

czego chcę.... hm.. Dużo rzeczy chcę, mam marzenia, sek w tym że mam chyba problemy z akceptacją teraźniejszości... a przecież nie umiem czarowac, nie wyczauję sobie ważnych dla mnie rzeczy... One po prostu nie przychodzą.

psycholog z motelu:) no i czemu sobie ze mnie pokpiwasz...?

ooooo, tondolino. święte słowa

pewnie jesteś przemęczona praca. Jeśli dobrze wyczytałam między wierszami to jutro udajesz sie na urlop, prawda? Odpoczniesz i wszystko przejdzie

zaraz nie wytrzymam! samo nic się nie dzieje! musisz jakoś zainicjować zmiany i zacznij od siebie...naprawdę siedząc tu niczego nie zrobisz. wiadomo że żeby coś się spełniło trzeba temu pomóc,nikt niczego za ciebie nie zrobi,zacznij od małych rzeczy a potem będzie już tylko lepiej

hm, ciesze się ze poprawiłam ci humor, Tondolindo.... :( :( :(

kiedy własnie nawet te małe rzeczy mi sie nie udają ( przypomninam o pomidorowej i soku morelowym.. fuujjjj...)

no widzisz jeden duży plus na twoje konto, a teraz się uśmiechnij:)

ważne rzeczy same nie przyjdą, trzeba na nie ciężko zapracować. Dobrze, że masz marzenia. One przeważnie się spełniają. Niestety,nie zawsze wtedy kiedy tego chcemy.

możesz kupić sok w kartonie:) ja wczoraj spieprzyłam żeberka ale dopiero uczę się gotować więc się nie przejmuję,dzisiaj je poprawiłam,zrobiłam ekstra sosik i już jest ok:)

urojona - 31l at, to starzenie się??! ....a w ucho chcesz?:O:D:P

ale mnie fajnie wspieracie... nawet mi sie usmiechnęlo z lekka, i wstawiłam ekspres na kawe....

co tam pomidorowa! Spróbuj inne zupy a napewno Ci się uda.Sa ważniejsze w życiu sprawy niż zupa.

a ty pójdziesz w końcu do tej łazienki?

a wiesz, perła, że może by i się nawet przydało jakieś małe zdzielenie mnie ..?

h ahahahahha, byłam, zrobiłam siku i umyłam ręce.

nie osłabiaj mnie:( masz się porządnie wyszorować,umyć włosy i zrobić na bóstwo!

kawa przy takim humorze ?? Nigdy!! Kawa zabija magnez !! Zjedz kawałek czekolady z orzechami i popij zieloną herbatą. Będziesz w zielonym nastroju.

Tondolindo, wiem o co chodzi.. ale po co... mam robic makijaż by go za dwie godziny zmywac..? Wygon mnie lepiej do sklepu, bo mi się ruszyć nie chce, choc mam pod nosem...