Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moniamonia

moje dziecko boi się ludzi....

Polecane posty

Gość moniamonia

jestem mamą chłopca rok i 4 miesiące, ogólnie jest fajnym, wydaje się bystrym dzieckiem i nie ma z nim większych problemów, niepokoi mnie tylko to że on boi się wszystkich ludzi oprócz mnie, taty (jednak gdy jestesmy obydwoje zawsze wybierze zabawę ze mną nie z tatą) i swojego starszego brata, poza tym nie da się nikomu dotknąć, wziąć na ręce itp., nawet babci, dziadkowi czy ciotkom, które widzi często---- nie wiem może to normalne, czy wasze dzieci też tak miały lub mają ? pytam bo starszy syn jak był mały nie bał się nikogo, więc nie znam takiego zachowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetka ważniara
to się za to szybko zabierz, inaczej wychowasz dzika niech idzie do dzieci, moze czasem jakas babysitter, musi byc miedzy ludxmi, na poczatku bedzie ryczał , ale potem się przyzwyczai

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniamonia
no właśnie babysitter to on będzie miał od sierpnia 8 h dziennie, bo wracam do pracy i martwię się jak to zniesie...ona i on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetka ważniara
zniesie, zniesie jakis lew salonowy to z niego raczej nie wyrosnie, ale jak będzie sie obracał miedzy ludźmi, to będzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniamonia
ale ty tak smerfetka z autopsji czy teoretycznie, bo ja jestem ciekawa czy inne dzieci w tym wieku też takie są?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetka ważniara
z opowiesci mojego męża :P jego brat był dzikiem, co ię bał ludzi, ale przymusili go do wzmożonego kontaktu , nie miał wyjścia i z czasem sie oswoił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetka ważniara
a dzieci sa różne jedna rzecz to charakter - znam maluchy, które od zawsze rwa sie do ludzi, jak są goscie, to po kolei mają je brac na ręce albo huśtac, ubierac, rozbierac, pełny serwis, rodzice nic wtedy nie mogą zrobic, bo te przyjemnosci mają zrobic goscie, inaczej jest krzyk! a są tez dzieci, które sie chowają za mamą albo tatą jak przyjda goscie - tak same z siebie pytanie tylko , czy rodzice, widząc problem, coś z tym zrobia , czy nie; a raczej łatwiej jest ludziom komunikatywnym - lepiej radza sobie w zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniamonia
no właśnie też tak myślę, mój straszy syn odkąd nauczył się w miarę mówić, zawsze załatwiał sprawy z obcymi nawet ludźmi sam, może czasem mniej kulturalnie niżbym sobie życzyła, ale cóż coś za coś....przynajmniej nikogo się nie bał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniamonia
znajoma-- i co to później przechodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekarz medycyny
to żadna nowość ani przypadłość,nie słuchaj rad nawiedzonych ciotek,mam.Prawidłowe zachowanie w stosunku do wieku,wyrosnie,nic z tym nie rób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mewunia
Zaakceptuj go takim jaki jest, może jest nieśmiały z charakeru. Nie bedzie mu lekko bo przebojowi go porozpychaja łokciami, więc niech nie czuje że ty też go nie rozumiesz i chcesz żeby się zmienił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śmierdziel
lekarzu, jak wyrosnie, to skad sie biorą nieśmiali dorosli ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×