Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

smerfeta88

KPA P

Polecane posty

Nie no aż tak dobrze to jeszcze nie jest, ale w stanie przewlekłym da się żyć, tylko ostra faza daje ostro w tyłek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja i tak mam zakaz skakania i innych tego typu. Zresztą rozsądek i udczucia mi mówią, żeby sobie darować. I póki co...odpukać. Jak jeszcze nie wiedziałam jaki mam problem w kolanie, to też były aerobiki i inne. Dziś bardzo żałuję, bo to przyśpieszyło degenerację kolana:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi ortopeda powiedział, że moge robić wszystko, odradzał tylko siatkówkę i koszykówkę i zabronił klęczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi też zabronił skakania, klęczenia itp. :) Ostatnio wychodzi na to że prawie nic nie mogę robić. Ale wczoraj pozwoliłam sobie na mecz reprezentacji Polski z Chinami i Włochami i było bardzo fajnie mimo że kolano bolało ale to raczej tak normalnie jak zawsze bo nie mogę winić meczów za to bo na meczach prawie cały czas siedziałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety trzeba się szanować. :DChondro przed 50 to dramat, który dopiero odczujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe mój uznaje za niebezpieczną i wymagającą leczenia chyba tylko chondromalację IV stopnia, więc pozwala na wszystko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie chyba uważają już pierwszy stopień, albo za niebezpieczne uważają moje dziwne objawy i dlatego nie pozwalają na nic :D Bo wcześniej mi pozwalali nawet ćwiczyć na wfie :P Tylko zawsze miałam zakaz kucania i klęczenia ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Reumatolog każe mi chodzić na kontrole co 3 miesiące, co uważam za przesade i nie mam najmniejszego zamiaru się tam więcej pojawić :P Ortopeda kazał się pokazać gdyby coś się działo, niby mówił coś o październiku, ale się nie wybieram, bo po co? Tak więc każdy ma chyba własne metody ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Megusia, też bym sobie darowała wizyty po twoich przejściach, skoro nic a nic do sprawy nie wniosły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stwierdziłam, że w ramach kontroli zrobie usg raz w roku, a za 2 lata może rezonans, żeby zobaczyć jak się sprawy mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I chyba dobrze, bo już same nieowocne wizyty mogą człowieka wykończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam ochote zostawić to w tym stanie już w styczniu, tylko wtedy ten ortopeda od usg wręcz mnie prosił, żebym się dała dobrze zdiagnozować, bo jestem młoda i szkoda to tak zostawić i się męczyć. Teraz już żadne prośby mnie nie zmotywują ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzeba mu przyznać, że się stara, dużo czyta, zna wszystkie nowinki, kiedyś przysniósł mi nawet ulotke z jakiegoś specyfiku, którą dostał od pacjentki, kobieta twierdziła, że to jej to pomaga, a on niespecjalnie w to wierzył, ale stwierdził, że może akurat mi pomoże, a przy okazji sprawdzi czy to w ogóle działa i ja to testowałam, bo w rozmowie stwierdziłam, że ja to nigdy nie miewam nawet efektu placebo :D Aczkolwiek byłam mile zaskoczona, że w ogóle o mnie pomyslał, bo w sumie nie jest przeciez moim lekarzem prowadzącym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×