Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ulaaa

kocham innego, czy skazac sie na samotnosc?

Polecane posty

Gość Ulaaa

od lat zakochana jestem w kims kto nie dosc ze daleko to nie dal nam szans, zwodzi mnie, czasem dzwoni, robi jakies nadzieje a potem znika, to dran wiem o tym , przeplakalam przez niego tyle nocy ale nie potrafie przestac go kochac, zwiazalam sie z innym, na poczatku bylo cudownie ale nie potrafie przestac myslec o tamtym , co mam zrobic trwac w tym zwiazku i udawac zakochaną? czy skazac sie na samotnosc Tak bardzo cierpie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egatgae
wiem jak to jest. ja od 14(!) lat kocham tego samego faceta. mam 28 lat teraz. bylismy troche ze soba i to byl najpiekniejszy okres mojego zycia. wyszlam za maz za czlowieka, ktorego do pewnego stopnia kocam, ale to nie to co z tamtym. moj maz jest bardzo do niego podobny, chyba podswiadomie takiego wybralam ,zeby mi tamtego przypominal. smutne, taka milosc do konca zyvca bez szans na realizacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulaaa
mowisz... do konca zycia... nie chce tak, przez to uczucie jestem taka nieszczesliwa... byle klotnia z moim obecnym chlopakiem i wracam do marzen o tamtym, pozatym on mysli o slubie ... a ja sie boje... bo we mnie wciaz iskra nadziei ze bede z tym ktorego naprawde kocham, nie mialas takich mysli wychodząc za mąz? najgorsze ze to widac ze tamten nic do mnie nie czuje, podobam mu sie i tyle, nic wiecej, probuje wyrzucic go z mysli , wmawiac sobie ze to tylko jakas obsesja nie uczucie, ale nic z tego , a bedac z obecnym chlopaiem boje sie ze go krzywdze, jestem z nim bo nie chce byc sama, egoistyczne prawda? dlatego zastanawiam sie czy tego nie przerwac, lecz wiem ze wtedy juz z nikim nie uloze sobie zycia a mam tylko 24 lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egatgae
jezeli on cie nie chce, a ty go kochasz nafdal, to co zrobisz? przeciez go nie zmusisz. a cale zycue tylko wzdychac i byc sama, bez wlasnej rodziny??? bedac juz narzeczona drugiego probowalam sie jeszce spotkac z tamtym, ale on nie chcial. nie widzac juz dla siec=bie szansy, wyszlam za maz. moj maz jest dobry, podba mi sie pod wzgledem fizycznym, charakrteru tez. moze spodoalo mi se, ze est taki staly w uczuciach i tak o mnie walczyl. kocham go, ale jkap isalam ,do pewnego stopnia. i widze w nim duzo podobienst w poprzednim. mamy sliczna corke, planujemy kolejne dzieci. tamten z tego co wiem jeszce sie nie ozenil. a co bys zrobila na moim miejscu? po jakims czasie uczucia troche sie zacieraja, ae wystarczy ze gi zobacze, a reakcja identyczna jak wtedy gdy bylam nastolatka jedyny czkowiek, a ktorego tak reaguje, nawet nie umiem tego pisac. jedna wielka trzesawka, lomot serca. jeezu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulaaa
niewyobrażasz sobie jak bardzo Cię rozumiem, jestem w moim obecnym związku, bo moj chlopak swiata poza mna nie widzi, jest przystojny i czuly to dlatego z nim jestem , nie moge powiedziec ze nic do niego nie czuje ale tamten wciąz w moich myślach, poczekamm jeszcze ...życie samo się uloży...boje sie tylko ze krzywdze obecnego chlopaka... a z tatym nie wiem co bedzie , dzwoni do mnie, moze gdyby nie byl za granicą bylabym z nim, a zdrugiej strony gdyby on chcial byc ze mna znalezlibymysmy sposob juz dawno Pozdrawiam Cie egatgae

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×