Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość b. maggie

Rady na gwał potrzeba!!!

Polecane posty

Gość b. maggie

Witam, pod koniec przyszłego roku planuję ślub. Problem pojawia się przy rezerwacji lokalu... Wiadomo ślub - kosztowna impreza, tym bardziej jeśli finanse ograniczone... Mam pytanko do tych którzy już są po ślubie lub tych którzy planują. Gdzie lepiej organizować wesele - w restauracji czy w jakiejś innej wynajętej sali, np. w szkole. Co według Was jest tańsze? w mojej okolicy (lubelskie) restauracja to koszt 150 zł/os./2dni oczywiście bez alkoholu. A przy 120 gościach uzbiera się spora sumka... Czy ktoś może organizował wesele w wynajętej sali? Proszszszszęę o rady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b. maggie
Hihi:) celowo, rzuca się w oczy:) a tak poważnie to co wy na to? czy naprawdę nikt nie orientuje się jakie są koszty organizacji wesela w wynajętej sali? no bo w restauracji to już wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość c-hania
Slyszlam, ze jak sie placi "na talerzyki" to wychodzi drozej i ze taniej jest wynajac sale, kucharki i kupic samemu jedzenie (ktore potem przyrzadza kucharki).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b. maggie
Nie orientujesz się ile w przypadku sali wychodzi od osoby? znam już koszt sali -2000 + kucharka i obsługa - 4000 ale ciężko powiedzieć za jaką kwotę trzeba kupić produkty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..dobra weselna kucharka wie ile czego potrzeba.Ogólnie rzecz ujmując...masz w rodzinie kogoś,kto się temu dla ciebie poświęci,co doglądnie wszystkiego,kupi co kuchara powie i załatwi wiele różnych spraw?..wtedy jest taniej nawet o połowę ,a czasem więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sala wychodzi sporo taniej
przecież jak wynajmujesz lokal i płacisz od talerzyka, to musisz pokryć te same koszty: potraw, kucharki, kelnerów + jeszcze musisz dać zarobić właścicielowi restauracji. Ja się zdecydowałam na salę. Zmieścimy się w 20 000 zł, a w lokalu płacąc od talerzyka wyszłoby mnie wszystko ok 25 000 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie sala jest tansza niz restauracja...a wiele sal jest ladniejszych niz nie jedna restauracji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sal tansza niż resteuracja wiem bo sam miałm takie organizowane i wyniosło dużo taniejn na 100 osób wszystko co ze strony panney młodej suknia (szyta na miare) kucharki i jedzenie 11000 oczywiście wesele było z poprawinami i to 2 dnioymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie nie wiem jak w innych miastach ale w radomiu wiem ze sale masz przez okolo tydzien zazwyczaj od srody do srody..bo mozesz sobie ustroic jelsi chcesz:) wiec wiesz a restauracja aby w dniu wesela chyba ze robisz poprawiny...takze wiesz duzo lepiej oplacalna jest sala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja nie wiedzialam jak jest w innych miastach wiem tylko radom i okolice...w sumie na slasku mieszkam ale tam swoje bede robila i tam zawsze na wesela jezdze tu niemam pojecia bo tu przewazaja restauracje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b. maggie
Dzięki kochane:) chyba macie rację:) salę już mam upatrzoną po dekoracji będzie śliczna. restauracja tez nie brzydka ale wiadomo... Matko tabletko, któ wogóle wymyślił takie imprezy na kilkaset osób? My najchętniej spakowali byśmy torby i wyjechali do zakopanego, tam wzięli ślub i zjedli obiad z najbliższą rodziną. Ale cóż rodzice tak naciskają że nie ma wyjścia:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paloqaas
jesli sa ograniczone fundusze to niewyprawia sie wesela na 150 osob...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b. maggie
Droga paloqaas, po pierwsze na 120osób a nie 150:) A poza tym nie twierdzę że fundusze są aż tak ograniczone. Ale 30tysięcy to spora kwota więc jeśli udało by się coś zaoszczędzić nie tracąc na jakości to chyba każdy by się cieszył? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slub
Ja też się z tym zmagałam:) Mieliśmy wesele na 90 osób. Wybraliśmy tańszą opcję:) szkoła nowo wybudowana w malowniczej wiosce. Było bardzo fajnie i wyszło taniej. tyle, że jest kupę roboty przy tym. Sami jeździeliśmy po zakupy, strioliśmy salę, itd. Ale wyszło taniej. W 2005 roku (sierpień) zapłaciliśmy za: - wynajęcie sali: 1000 - kucharki - 1200 - pomocnice kucharek - 1200 + wszystkie zakupy (w makro - taniej). Mięso załatwiliśmy w hurtowni - też taniej. A z piątku na sobotę szwagier jechał w nocy na giełdę warzywną po warzywka i owoce. Też wyszło taniej. Powiem tak. Roboty pełno, ale wychodzi o wiele taniej:) Z salą nie mieliśmy problemów. Była świeża. Balonów nie mieliśmy zbyt wiele (dwa kolory: ecru i bordo) w tej tonacji była strojona sala. Taka wtedy była moda. Mieliśmy za to dużo kwiatów prawedziwych na parapetach i na stołach. Kwiaty od gości również poustawialiśmy prtzy wejściu i przy orkiestrze. Było super!!!! Wniosek: Jeśli zależy Wam na pieniążkach - sala w szkole:) pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za bzdury
a koszty paliwa? zwiezienie wszystkich produktów? wchodzi ci niewiee taniej tak naprawdę, a narobisz sie jak glupia. Do tego jeszcze sale musisz przystrajac, a rodzice zamiast sie bawic, beda pilnowac kelnerek i czy ktos wodki nie wynosi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b. maggie
Do SLUB - dzieki za twoją opinię jestem już zdecydowana:) sala którą wybraliśmy jest akurat w internacie, nadodatek w ślicznej okolicy bo przy szkole ogrodniczej - więc wszędzie zielono i wogóle...:) A jeśli chodzi o pilnowanie wódki - w lokalach też bywa różnie, znam sytuacje gdzie alkoholem mieli zaopiekować się kelnerzy - ale cóż... po weselu okazało się że zostało 2 butelki, chociaż powinno co najmniej 2 skrzynki...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slub
Przed ślubem pani kucharka dała nam klucz do magazynu - chłodni, w której były napoje i wódka. Pilnował starosta - oczywiście wódki na stołach, czy nie zabrakło;) a tak na poważnie - to byli fantastyczni ludzie, znający się na rzeczy. Wspaniała obsługa, polecam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem wynajęcie samej sali wychodzi taniej. My wynajmowalismy samą salę. Zamówilismy kucharkę, która wszystko robiła sama (razem z pomocnikami 4 panie do pomocy + 3 kelnerki). Wcześniej przedstawiła Nam menu z którego mieliśmy sobie wybrać to co chcemy i od razu liste zakupów co będzie potrzebne. Fakt jest przy tym trochę roboty bo wszystko trzeba kupić samemu, ale koszty znacznie mniejsze niż w restauracji. Jedzienia było kupe!!! Mnóstwo też zostało, tak więc nic się nie zmarnowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do paliwa :) u Nas tego problemu nie było mamy samochód na gaz to koszty dowozu były śmieszne. Poza tym mięso i owoce sama hurtwnia dostarczyła na sale, tak więc same plusy. Kolezanka w tym samym roku robiła wesle w restauracji. Pomijając już fakt że właścieciel restauracji kazał sobie dostarczyć liczbe gości na miesiąc przed weselem i ewentualne zmiany nie wchodziły już w gre. W rezultacie straciła ponad 2000zł nie wszyscy goście dopisali, a zapłacić za nich musiała. Poza tym nie miała prawa do jedzenia które zostało po zabawie. Jedynie co to ciasto mogła sobie zabrać, które zamawiali w cukierni. Mięso, jakieś tam sałatki i inne duperele zabrała restauracja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b. maggie
Dzięki Wam bardzo za wszystkie opinie:) utwierdzacie mnie w przekonaniu że dokonaliśmy dobrego wyboru;) A swoją drogą to już nie mogę się doczekać.... a to przecież jeszcze ponad rok:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sala wychodzi oczywiście taniej, o ile nie kalkuluje się czasu który musi być zainwestowany w dogranie wszystkiego. Jak ktoś nie organizował ślubu, to nawet nie ma pojęcia o ile pierdół trzeba zadbać. Setki drobiazgów, które trzeba zaplanować, przemyśleć, poświęcić czas na zrealizowanie. Ja brałam restauracje (105 zł/osobę - bez alkoholu i ciasta, ale poza tym wypas, nawet napoje i owoce w cenie, a także dekoracja sali) i powiem Ci, że pracując tyle ile pracuję w życiu nie potrafiłabym znaleźć czasu chociażby na szukanie kelnerek, co by to urodziwe było, zdolne, słowne, czyste, a do tego odpowiednio ubrane i posiadające jako takie maniery. Ale jak ktoś ma czas to niech organizuje wszystko od zera - myślę że finansowo powinien na tym sporo zyskać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zegarynka 82
my robilismy w sali i wyniosło to 18 tys z fotografem i kamerzysta bez koscioła i ubrań wesele było 1 dniowe na 140 osób.....gdybymy mieli płacic od osoby 125 zł wyszło by 17 500 ....a do tego trzeba by doliczyc jeszcze osobno orkiestre, placki i alkohol w sumie sala nie wyszła tak tanio 3200 zł bo własciciel liczy sobie za każdy obrus, łyzke czy garczek w kuchni ...no ale i tak sie opłacało...na drugi dzien odbyły sie jeszcze nieoficjalne poprawiny dla 50 osób...a jedzenia zostało i tak bardzo duzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zegarynka 82
dodam ze placki i ciastka zamawiałam w cukierni 2500zł alkohol 2700 kucharki + pomoc 1300 kelnerzy 580 orkiestra 1300 sala 3200 dekorator 300 + atr spozywcze, mieso, owoce, kamerzysta 900 fotograf 600

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×