kiedy pozwoliłyscie zrobic sobie minete ?

po jakim czasie

po 19-tej

ja po tygodnu znajomośc i robi mi do dzis najwspanialszą minetkę na świecie!jesteśmy już drugi rok razem!

-- facet mnie pociaga nie tylko sexualnie , -- kiedy wiaze z nim plany -- kiedy chce sie kochcać --kiedy mam ochote:)

po 5 dniach od poznania, a czasem poprostu jak mnie pociąga na imprezie... po 15 min?

Nigdy:)

bycia razem:P

po kilku dniach, ale jeszcze sexu wtedy nie było. Jesteśmy razem od 2 lat.

uprawiamy seks,ale to jeszcze nie czas dla mnie;) jeszcze się nie przemogłam-minetka to dla mnie zaduzo narazie

hehe u mnie najdluzej trwalo wejscie w zwiazek -jakies 4 miesiace przyjazni , pozniej od 1 pocalunku wszystko sie bardzo szybko potoczylo ;)i po 2 tygoniach juz prawie razem mieszkalismy :D

1-sza byla mienetka i t5akie tam ;) a sex to po jakis kolejnych 2 miesiacach :)

no moze troche przesadzialam 1.5, ale bylam wtedy dziewica:)

od roku uprawiacie seks a nie bylo minetki?:P ja własnie na poczatku pocałunki, obmacywanie(:D) piersi i minetka i na koncu seks:P

tez byłam dziewica

od poczatku- a w czym problem - z tym sie tez czeka ?????

no jak kto woli ale ja nie pozwalam na to kazdemu facetowi z ktorym sie umowie :P:P

to u mnie kolejność wyglądała tak: pierwsza randka- pierwszy pocałunek po miesiącu macanki (piersi i dół ale tylko przez spodnie:P) po 2 miesiącach minetka i macanki bez ciuchów;) po pół roku sex po 8 miesiącach przełamałam się- zrobiłam LODA ;););) a teraz już prawie wszystko (bez świństw i anala of course) i jest zajebiście! :D

polki to jednak sa dziwkami. a moze rozwalcie nogi przy pierwszym spotkaniu?

a co mamy czekac do slubu , i nie jestem zadna dziwka!! To byl pierwszy facet z ktorym sie przespalam i jak na razie jedyny (obecny ) wiec spadaj i nie oceniaj nas wg. swojego zachowania

luizjanna --> to chyba nie było do mnie:P

deska - to Ty wyposzczona jesteś :-p

Ja wiem, czy wyposzczona... Dziwna chyba. I odpychająca

deska - nie lubisz miec orgazmu ? :o

To jest pytanie retoryczne chyba:P Lubię. Ale sama sobie zapewniam takie przeżycia.

do luizjana-- tak sie skalada, ze jak dla mnie sex jest czyms waznym w zwiazku - dlatego nie mam zamiaru trzymac kogos 3 miesiace za raczke tylko po to zeby sobie myslal , ze jestem taka super. Byc moze mialam szczescie bo z dwoma facetami , ktorymi zrobilam to szybko spedzilam po kilka lat- ale to tez zalezy z kim sie zadajesz. Druga rzecz jest taka , ze mnie bardzo smieszy takie podejscie zgrywanie swietej , super a potem jak juz dolapie jelenia ktory sie zakocha w wiekszosci tylko patrzy zeby przystawic mu rogi- przeciez sie nie domysli ja taka nie jestem. dziecinada jednym slowem.

szkoda - mimo wszystko :o:(

Ostatnio dzisiaj ok. pierwszej w nocy. :)

To ja z zupełnie innej epoki jestem. Bo u mnie był seks na długo przed ślubem ale mineta czy lodzik to były zboczeństwa ;) Dopiero po ślubie mąż mnie namówił i wcale mu to łatwo nie przyszło.

a u mnie bylo tak: 2 miechy gadania w necie 1 randka = 1 buziak;) 2 randka = pokoj w hotelu i full service;) 3 randka = ilove you;) 4 randki nie bylo, bo jestesmy juz ze soba 8 miechow i za kazdym spotkaniem ( czyt. 2-3 razy w tygodniu) jest tak samo jak za pierwszym;)

po kilku mies. ale nie chcialm tego naprawde bo ma kompleksy