wlasnie gadalam z moim ex, to smutne ale to nieliczna rzecz ktora

sprawia mi przyjemnosc, podniecam sie jak glupia, jestem sama a rozmowa z nim to substytut uczucia zalosna jestem:(

znam to Cieszy sie człowiek rozmową, a on ma to w d... zajęty, specjalnie nie pisze, itp. pokazuje olewke..

znaczy on cos tam pisze, jakies bzdury a ja juz podjarana, ze moze nadal cos czuje, chociaz wiem ze nie czuje:(

mam to samo:( od 3 lat czekam glupia na rozmowe znim i jak sie odezwie raz na miesiac to ciesze sie jak glupia to moja chyba jedyna radosc w zyciu jak uslysze dzwiek na gg beznadzieja

ja tak juz 3 lata z nim gadam raz na jakis czas on sobie zyje a ja czekam na kontakt z nim takie to mam radosci w zyciu..

mam to samo ciesze sie jak głupia ze cos tam napisze.. a on pisze od niechcenia.. jak ktos wjedzie to on nie pisze juz do mnie. a ja glupia wierzylam w kazde słowo w tąpoezje a on tak se pisze a jak piszemy na gg to udaje ze to nic i on nic nie czuje i wogle ma mnie w d... pewnie pisał na ggg dlatego taki zajety mi nic nie odpiwywał albo na odczepenego za to powazne gadki prowadzi z A. pewnie znowu jej w tylku strzyka i sie umawiali na spotknie.

no dokladnie od roku zaden facet mnie nie przytulil, nie pocalowal dlatego tak sie podniecam nic nieznaczaca rozmowa na gg

no mam to samo tez 3,5 lta ja pisze czekam nadzieje se robie a on pewnie dobrze sie bawi.. tak samo byo w 2005 ja czekam pisze z nim a on na piwie z innną...spotkanka gadeczki, pocieszanie a do mnie od niechcenia pisał..nawet nie stac go było na normalna rozmowe ze mna.. traktował mnie jak kgoos drugeij kategori..

mnie juz od 3 lat.... a ja podniecam sie bo on cos napisal gdy mu sie nudzi a nie mam 13 lat ale 25,5

no to ja tez 3 lata , nadal go kocham, nie zaprzecze, on mnie juz nie jak mu sie nudzi to pewnie zagaduje do mnie na gg bo przeciez nie dlatego ze mnie kocha jakby kochal to by dawno walczyl o mnie a ja czekam glupia na rozmowe 30 min raz na miesiac , czasami czesciej nawet to sprawaia mi radosc, nawet to...

:(

ja 2 lata tak mam, ale jak tak dalej pojdzie to do konca zycia tak bede miec:( nie pisal do mnie 2 miechy, gdy to dzis zrobil to mialam serce w gardle, zapytal co u mnie (standard) a ja sie rozpisalam jak glupia debilka, a on tylko cos tam skwitowal i sobie poszedl:(

u mnie jak on pokaze sie na gg lub wysle esa to czuje sie jak na skrzydlach!!!!!!!!!!!!!! Nagle wszystie problemy znikaja, jestem wesiola, ludzie pytaja mnie co sie stalo ze taka zczesliwa jestem a potem pol godzinki rozmowy i kolejny dol i zrozumienie, ze nic dla niego nie znacze , nic...

tez mam takie wrazenie ze mu sie nudzi.. albo ma przerwe w gadce z A. lub kumplami a potem maja niezły ubaw. Bo z A. gada powaznie a zemna na pol gwizdka. trzeba to przezyc samemu ja czekam, obiecał spotkanie.. apotem ja sie dowiaduje ze w czasie gdy ja zyłam nadzieja czekałam on sobie w najlepsze z inna był na piwie i smarkała mu w rekaw... tak obiecał aby tylko przetrzymac i czekał na cos lepszego..

nie załamuj się. Wiem co mówię! chodziłam z chłopakiem... kochałam go, on mnie też, musialam z nim zerwać, z powodów niezależnych od nas, on nie znał przyczyny przez długi czas, dowiedział sie przypadkiem jak bylam pijana... mielismy do siebie wrócic, ale nie wyszło jakos, wyskoczyły inne sprawy;) przez jakiś czas do mnie nie pisał... a jak już napisal, rozmowa trwała 10-15 minut... bylo mi przykro, ze człowiek ktoregpo nadal kocham nie potrafi juz ze mna rozmawiac tak jak kiedys , czyli godzinami i o wszystkim... pewnego dnia napisal... i gadalismy inaczej niz zwykle, wspominalismy wspolna przeszłosc, to jak bylo cudownie... od tamtej pory gadamy codziennie minimum przez dwie godizny, za kazdym razem jak jestesmy oboje na gg. niedawno spotkalismy sie przypadkiem w miescie... poslzismy na spacer... gadalismy długo, zaczelismy sie przytulac i calowac... spotkalismy sie znowu... drugio trzeci raz... teraz jest cudownie, odzyskałam kogos na kim tak bardzo mi zalezalo... jest jeszcze lepiej niz wtedy jak ze soba bylismy pierwszy raz. wtedy nie mielismy zadnych problemów... ktore trzeba pokonac... teraz jestesmy parą po przejsaciach, bardzo nas to zblizylo, mam nadzieje ze nic sie nie zmieni

a też co chwila podglądacie czy jest dostępny? Jak widzę, że jest dostępny to zawsze w napięciu już czekam, że może się odezwie. Totalna porażka :(

oj happygirll ale u nas( u wiekszosci) to trwa od 2 lat wzwyz chyba przyznasz ze nie ma szans na powrot a oni pisza bo sie nudza

u mnie jest tak, ze jak uslysze sygnal esa i widze ze to jego numer to prawie mdleje !!!!!!!!!!! zazwyczja tresc esa jest taka: czesc, co slychac? jak sie czujesz? co porabiasz? i tyle...potem miesiac cizy i odzywa sie na gg i tak od 3 lat.... porazka:(

mnie tez nie kocha, czasem mysle ze nigdy mnie nie kochal, ze byl ze mna zeby zapomniec o swojej bylej, a teraz jestem tylko wypelniaczem nudy dziewczyny jaka ja jestem beznadziejna-gdy do mnie napisal dzis to od razu mialam milion mysli w glowie, ze chce sie ze mna spotkac, ze musze schudnac i kupic nowe ciuchy... debilka!

laski WEŹCIE USUNCIE TYCH TLUMOKOW Z GG, NIE ROZUMIEM WAS!!! JA SWOJEGO BYLEGO CHUJA USUNELAM JUZ DAWNO :)

Mi za kazdym razem jak pta sie mnie co robie i jak sie czuje to wyobrazm sobie, ze mu zalezy i po cichu liczy na to, ze bedxiemy razem. Potem np w rozmowie okaze duze zainteresowanie np moja grypa i ja zaczynam wyobrazac sobie, ze nadal o mnie mysli i zaraz przyjedzie do mnie i powie, ze chce byc ze mna i tak naprawde zawsze mnie tylko kochal porazka

ahahahaha pewnie i ciekawe dlaczego faceci mysla,ze my kobiety jestesmy strasznie naiwne?

usuńcie ich z gg i po sprawie

zazdroszcze wam tych smsow! moj nie ma juz mojego nr, kiedys cholernie sie poklocilismy i najprawdopodobniej usunal moj nr, a ze nie ma glowy do dat:( to nie ma mojego nr.... z tym nastrojem mam tak samo, zagada to jestem cala w skowronkach, milczy- mam spieprzony humor

jestes uzalezniona od tego debila, daj sobie z nim spokoj dziewczyno

co mi da ze usune nr, skoro znam go na pamiec? i tak bede non stop wyszukiwac w katalogu i spr:( kto tego nie przezyl, ten nie wie co to znaczy...

megii ska ja znam te milion myśli:) a dla niego to tylko zabawa.. potem zdaje relacje A. i mają ubwa jak w lipcu 2005:) i w listopadzie 2005, byli na andrzejkach razem:) a ja sama w domu.. ale kogo to obchodziło.. ani słowa nie napisał nic kompletnie.

wierz mi przezylam to, wiec wiem co piszę. usuń go i już go nigdzie nie szukaj. znasz to powiedzenie : jak kocha to wroci. a jak nie to niech spierdala

znam znam probowalam tak robic wielokrotnie najdluzej pol roku nie mielismy kontaktu, po czym on go odnowil moze gdybym kogos miala to byloby latwiej, ale jestem sama tylko nie puszcie ze mam kogos znalezc, bo to nie takie proste:(

jakby kochali to by juz dawno wrocili wiec u nas to sie nie sprawdza raczej ja mam juz zjebany nastroj od 3 tyg bo on milczy... jak sie nie odezwie to zwariuje a jak sie odezwie to moj swiat zawiruje ale tylko na pol godziny potem znowu dol