jestem niepełnosprawny i to mnie skreśla u kobiet

"niepełnosprawnemu jest dosyć ciężko spełnić tak dużo wymagań żeby byc porównywalnym albo konkrecyjnym" - porównywanym do kogo? czy konkurencyjnym wobec kogo?

Wiecie co... ja myslę, że niepełnosprawność tkwi w głowie, nie w ciele, jeśli ktoś jeździ na wózku to jeszcze nie koniec świata, żyjemy w takich czasach, że inność jest łatwiej akceptowana przez otoczenia niż kiedyś. Ważne, żeby mieć pasję, jakiś cel w życiu, nie zamykać się na świat, na ludzi, wyjść z czterech ścian, to pierwszy, jakże ważny krok! Nikt nie obieca cudu- pstryk i znajdziesz miłość swego życia. Nie, tak się raczej ni9e stanie, na to potrzeba czasu, odwagi, uświadomienia sobie, że im dłuzej będziemy zabiegać, starać się, czekać, tym bardziej docenimy, uszanujemy... ja też mam znaczny stopień niepełnosprawności, miałam raka piersi, straciłam obie, ale na cyckach brzydko mówiąc świat się nie kończy. to tylko część ciała, beż której da się żyć. Poznałam wspaniałego faceta, jestem zdrowa, zadowolona z życia, otwarta na nowe znajomości, uśmiechnięta i szczęśliwa. Uwierz, że wszystko przed Tobą, że możesz, potrafisz, jesli tylko zechcesz, a wszystko się ułoży. Masz jedno życie, nie trać żadnej chwili, by dążyć do realizacji marzeń. Tylko UWIERZ... i ... BĄDŹ SZCZĘŚLIWY, CZEGO CI ŻYCZĘ Z CAŁEGO SERCA!