halo halo Rzeszów

Czy jest ktoś taki w Rzeszowie co siedzi sam w domu w piatkowy wieczór i się nudzi???

jestem blisko rzeszowa i tak jakby jestem sama bo mąż śpi i na nic nie reaguje, nawet na prosbę o przeniesienie się do sypialni .

tak więc siedzę przed kompem i się nudzę

jestem :)

Wszyscy siedzą pewnie w "Alibi"

no właśnie czy to śpi czy go nie ma ja zawsze sama, nudzę się już mnie to zaczyna wkurzać! w takich momentach tylko kochanek by sie przydał na którego nawet nie mam ochoty

a jest jeszcze alibi???

nie, jakieś inne dicho tam jest :P

no właśnie.... tak w ogóle to gdzie najlepsze według was jest???

chyba raczej w Kino Pub albo Irish - przechodzilam i pelno ludzi w srodku :-)

ja nie chodzę na dicho :/ w ogóle prawie nigdzie nie chodzę :/

ja w tej chwili nie mam szans na kochanka - siedzę z wielkim brzuchem i nawet na piwo z kolezankami już nie wychoszę :(

a czemu nie chodzi Kuraiko

dicho to chyba w Piano najlepsze, ale nie bylam juz tam ze 2 lata

bo nie mam kasy, a jak nawet mam, to mój facet nie ma :/

niebieski ogóku czemu tak sie stało???

bo ja to siedze zwylke z dzieckiem a i tak nie mam tu znajomych....

jestem w ciąży i nie mam szans na kochanka :P a koleżanki zapomniały po jakimś czasie o mnie. Męża mam fajnego ale rano jest w pracy, potem idzie na rower a potem śpi...

ja kiedys szalalam po imprezach na miescie a teraz juz od roku siedze w domu, nie wiem czemu - nowy facet, ktory nie pasowal moim znajomym, skonczylam studia i zaczelam pracowac, to juz inne zycie ale meczy mnie siedzenie wieczormi w domu...

a no tak koleżanki o mnie tez zapomniały, a nowych jakoś nie przybywa

mnie tak samo :( moje wieczory wyglądają zazwyczaj tak, że przychodzi do mnie mój facet na 4-6 godzin i oglądamy filmy albo siedzimy na kompie :/ znajomi albo zajęci albo w innym mieście/za granicą

czasami przydałoby sie troche poszaleć tak dla "zdrowotności"

jakos mi to szalenstwo nie wychodzi - na imprezie chce mi sie spac okolo12 -1 , nie upijam sie juz, nawet palenie rzucilam dla faceta... czuje jak zaczynam rdzewiec :-O

chciałam jutro pójść na shreka ale on nie bo pada,bo zimno, bo się zmęczę, bo coś tam jeszcze tak wiec jutro pewnie też będę siedziała w domu ;(

mój mąż jest okropny!!!!

ja na shreku bylam ale bez niego :-P brat mnie wyciagnal z domu na weekendzie, nawet kochanka nie mam :-(

jej same biedaki, widze, że nie jestem sama starzejąca się

kurcze! idę siłą zadrę go do łazienki, bo potem w środku nocy będzie mnie budzil odgłosami prysznica.