Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalamanaaaabardzo

jak sobie poradzić ze śmiercią kota?

Polecane posty

Gość zalamanaaaabardzo

mojego malenkiego (3mies.) koteczke przejechal sasiad od dwóch dni siedze i placze i nigdzie nie wychodze mój narzeczo ny drze sie na mnie zamiast mi pomóc a ja nie moge sobie z tym poradzic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanaaaabardzo
a teraz powiedzial ze mnie wysle do psyhiatry bo zobaczyl ze to pisze:( Czy on jest nie czuly czy to ja jestem nie normalna...? Ale ja tego koteczka bardzo kochalam i kocham, bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffgggh
widzialam kiedys jak jakis facet przejchal kota, nie bylo to mile widowisko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oleolaoli
Ojejkuuu współczuję bardzo :( Mi się płakać chce nad obcymi kotkami które ktoś rozjechał i nie wiem co bym zrobiła gdyby to mojego spotkało :( Myślę, że to tak jak z bliską osobą która odchodzi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanaaaabardzo
ja tego naszczescie nie widialam tylko później jak juz lezal pod autem:( Jestem zalamana:( W dodatku to moj kotek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffgggh
przejdzie ci za kilka dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna w
wez innego kotka np ze schroniska, tylko bardziej dbaj o malucha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem Cie :( tez mam kota,zapłacze sie na śmierć jak mu sie coś stanie😭 naprawde serdecznie wspólczuje 🖐️ mężczyżni są wyjątkowo nieczuli 😭 płacze z Toba,trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanaaaabardzo
mam nadzieje ze przejdzie:( Napewno wezme innego ale to juz nie bedzie ten:( A wszystko przez mojego faceta mówilam zejdzp o niego bo ja robilam sobie paznokcie a ten nie!! Wiec skonczylam robić i zeszlam a on juz lezal pod autem:(:( Placze od dwóch dni a ten mnie wyzywa:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zeskrob go z jezdni, zakop, i weź sobie nowego, żal po małym zostanie, ale bedziesz miała zajęcie przy nowym, i uważaj na niego bardziej; nie puszczaj go na ulicę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanaaaabardzo
natasza46===== dziekuje Ci kochana jestes:( Weszlam tu bo szukam wsparcia musze sie jakos pozbierac do poniedzialku:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ....XX
rozumiem cie , ja w zeszlym roku stracilam tez kotka , mial 6 miesiecy . tez zostal przejechany , jeszcze zyl ..... musialam go uspic . placze do dzis bo nigdy nie zapomne jego wzroku skupionym na mnie..... on prosil mnie o ratunek . :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna w
tez mam kotka, ale nie wypuszczalam jej z domu jak byla tak mala, jednie na balkon. wiem, ze to nie bedzie ten kotek, ale bedzie lzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanaaaabardzo
kiszkaZla juz to zrobilam ale nie pojechalam jeszcze po nowego:( Chyba jak przejade i zakopie sasiada to mi przejdzie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ....XX
mocno cie przytulam . musisz to przecierpiec .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanaaaabardzo
to ....XX wspolczuje:( Jeszcze bardziej placze przez to:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanaaaabardzo
i ja ciebie dziekuje:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffgggh
a sasiad poczuwa sie cos do odpowiedzialnosci? przeprosil chociaz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanaaaabardzo
kiszkaZla ale narzeczonego kocham mimo wszystko chociaz czasem mam wrazenie ze to nie ten ale nie potrafie wyrzucic go z serca:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ....XX
rozumiem to , ze nie z kazdym mozesz o tym porozmawiac , bo wiekszosc ludzi podchodzi do tego obojetnie , mowia "to tylko kot". dla mnie byl to az KOT .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapewniam Cię, że o wiele łatwiej Ci bedzie, jak bedziesz miała nowego kotka, tylko musisz go pilnować bo historia się powtórzy. Wiem co piszę, bo ja tak mam z psami, w ogródku mam pieska którego miałam przez 15 lat, na drugi dzień po jego śmierci pojechałam po nowego. Kocham go, ale starej psiny nie zapomniałam i nie zapomnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie jest wina narzeczonego
tylko twoich paznokci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanaaaabardzo
a gdzie tam nawet go nie podniósł przez pare godzin wogóle dowiadywalam sie kto to (czyje to auto) bo nie wiedzialam i przyczailam go jak wsiadał ale odjachal mi z prezd nosa za nim zeszlam. A teraz siedze domu i nawet przez okno nie patrze:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffgggh
Nie martw, jemu tez ktos kiedys przejedzie psa albo co innego, bo zlo wyrzadzone powraca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanaaaabardzo
jutro pojade po nowego a tamtego nie zapomne:( wiem moje glupie pazury tez sa winne obwniam zreszta wszystkich juz za to:( A najbardziej siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ....XX
ja na twoim miejscu wzielabym kotka - nawet ze schroniska , byloby to uratowane zycie . i nie wypuszczaj go z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanaaaabardzo
z/w

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ....XX
ja mam jeszcze inne koty - oprocz tamtego . ale kazdy z nich jest inny , utrata kazdego z nich - a w koncu to sie stanie - bedzie dla mnie koszmarna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siedzę i płaczę
bo dziś ktoś przejechał mojego psiaka. Zadzwonił ktoś rano do drzwi, ale byłam w łazience, jak wyszłam przed dom, sprawdziłam tylko czy furtka zamknięta. Była zamknięta więc poszłam się ubrać. I znów ktos zadzwonił do drzwi, ale zanim sie ubrałam i wyszłam przed dom, to się okazało że ktos nie domknął furtki. Psiaka nigdzie nie było, a to mały szczeniak, więc poleciałam biegiem zamknąc tę furtkę. A juz przy ulicy usłyszałam że psy sąsiada jakoś dziwnie szczekają. I ten mój leżał już tam. I cały dzień siedzę i płaczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×