Nie chce juz zyc

Czy ktos przechodzil kiedys przez to samo co ja?:( Nie mam juz na nic checi. Nie mam zadnych znajomych. Cale wakacje spedzam sama w domu . Zazwyczaj moj czas poswiecam kafeterii i chyba dowartosciowuje sie tym, ze inni czasami maja gorzej albo tak samo jak ja ( przepraszam:(). Cisza w komorce, jedyne wiadomosci jakie dostaje to wiadomosci z sieci orange. Moj kazdy dzien wyglada tak samo. Wstaje, myje sie i do samego wieczora rozmawiam sama ze soba lub z lustrem. Oczywiscie zawsze moge pogadac z rodzicami w pokoju obok ale nie plakac przy nich. Oni zreszta twierdza, ze mam wydumane problemy i bardzo niskie poczucie wartosci. Jedyna osoba, ktora sie mna interesuje( raz na miesiac) to moj byly, ktory wpada do mnie i okazujac zainteresowanie doprowadza wiecie do czego. Oczywiscie spotkanie z nim to czas, gdy przez moment wydaje mi sie, ze jestem dla kogos wazna. Oczywiscie juz od dawna zdaje sobie z tego sprawe, ze pragnienie bliskosci drugiego czlowieka sprowadzilo mnie do zeszmacenia wlasnej osoby. To spowodowalo u mnie cos w rodzaju poglebionej depresji. Obecnie nie zalezy mi juz na niczym i zaczynam myslec o samobojstwie.

Ogladnij sobie film "Szara strefa" i wtedy zapytaj siebie czy chcesz zyc! Gwarantuje, ze powiesz TAK!

ile masz lat?.ja mam 34 i to samo sie ze mna dzieje..... tylka ja mam 2 dzieci.i dla nich żyje.....:(

ja-26

boje sie nawet przeprowadzki bo chcoiaz stac mnie na to obecnie przy zaciagnieciu kredytu to obawiam sie , ze zwariuje bez rodzicow pewnie juz dawno bym sobie zrobila krzywde

a skad jestes?

żeby była recepta na to jak sie otrząsnąc......

Mam tak samo od kilku lat , ale codziennie mówię sobie,że zabić mogę się w każdej chwili ale warto dać sobie szanse.I przez te lata było w moim życiu wiele pięknych chwil..Chociaż nadal siedze sama i mam niewielu znajomych to ucze sie życ na nowo i pomału zaczynam byc w miare zadowolona z siebie.Trzeba sie tego uczyc..Życie nie jest proste,ale można próbować..

przeciez zycie to cos najcenniejszego co mamy, zeby nie wiem jak zle bylo nie wolno dopuszczac do siebie tak zlych mysli!

ja wlasnie przezywam ciezkie chwile, poczucie mojej wartosci maleje niemozebnie, ale wiem, ze poradze sobie-po prostu innego wyjscia nie ma!

a może jakis deprim - nie znam sie ale moze pomoze ;)

Moze nie odwazylabym sie na samobojstwo ale jest mi tak wszysko kurewsko obojetne, ze jestem przerazona:(

a co o sobie mysle to wole nie mowic tego na glos bo miejsca w slowniku by zabraklo

skad jestes?

z lublina

to daleko ode mnie, myslalam, ze moze sie spotkamy i pogadamy:) skoro jest juz tak zle, moze warto zaczac wszystko od nowa, inaczej sobie zycie poukladac?

ale od czego zaczac?:(

mam prawie to samo, tylko ze mnie dopada to tylko w weekendy.. w tygodniu chodze do pracy i czuje sie bardzo dobrze, nawet czuje sie szczesliwa i jak mysle ze jest juz ok, wtedy przychodzi weekend i .. mam ochote umrzec.... nie mam kompletnie co robic, zaczynam wtedy myslec jakie moje zycie jest beznadziejne - w tygodniu nie mam na to czasu i jakos leci

zastanow sie czego najbardziej potrzebujesz, co Cie najbardziej wkurza...

zastanow sie czego najbardziej potrzebujesz, co Cie najbardziej wkurza...

po pierwsze skoncz z tym frajerem - nie osadzam cie ani nic w tym stylu - po prostu kiedys robilam to samo - nie umialam z kims zerwac, moze nie dowartosiowywalam sie w ten sposob ale mialam namiastke jakiegos uczucia i sensu, ale potem czulam sie jeszcze gorzej

tak to jest jak widzisz kogos raz na miesiac i dostajesz porcje czulosci czekasz na nia odliczajac minuty, godziny,dni nie smialo, wiem ze jestem typowa szamta, ktora pojdzie do lozka bo facet okaze jej zainteresowanie:( a jeszcze do tego byly facet, ktory jest jedyna osoba z ktora rozmawiam

ja zawsze sobie mowie ze bedzie lepiej i ze to jest pewne ze przeciez zasluguje na cos wspanialego i kogos wyjatkowego wmawiam to sobie i to naprawde dziala - afirmacje.. i wierze ze zasluguje na cos lepszego. mow sobie ze jestes wspaniala - jak sama bedziesz pewna siebie ludzie tez beda tak cie odbierac - przysiegam to dziala! moze moje poprzednie wypowiedzi o tym nie swiadza;) ale mam jakis gorszy okre ostatnio.. ale to przejsciowe na pewno!:)

o rety! to sobie nowego faceta poszukaj, nawt takiego tylko do lozka-a co to! roznie to sie wszystko moze potoczyc pozniej.

na pewno nie jestes szmata, ja robilam tak samo, a wiem na pewno, ze nia nie jestem!;) ja najlepiej wiem jak ciezko jest zrezygowac z czegos takiego, gdy nie ma sie nic lepszego na oku. ale NAPRAWDE to jest chwilowe! jak sie otworzysz, uwierzysz w siebie to bedzie zupelnie inaczej! ludzie tez w ciebie uwierza! mowie Ci, olej go i w sekunde pozniej poczujesz sie silniejsza, lepsza, a przede wszystkim nie bedziesz myslala o sobie w ten sposob

ja tak sobie ostatnio mysle, ze jesli moj zwiazek sie rozpierdzieli-bo ostatnio roznie to bywa-to przeciez tylu mezczyzn na tym swiecie i niektorzy naprawde fajni sa;)

najgorsze jest to, ze oprocz tego ze spie z moim bylym , to naprawde moge na nim polegac:( tak jak mowilam, on jest jedyna osoba z ktora rozmawiam zawsze mi pomaga gdy jest jakis problem i nie robi wymowek , z naprawa czegos, z zalatwieniem czegos ale to wszystko sie dzieje strasznym kosztem:( jestem chyba tak spragniona dotyku, ze nie moge sie opanowac:(

a dlaczego byly jest bylym, skoro lacza Was tak dobre relacje?

no raczej takie relacje ze mamy kontakt raz na kilka tygodni ale jezeli np komputer by mi sie zepsul a mialabym tam wazna prace do wydrukowania na kolejny dzien, to by przyjechal (mieszka 45 km ode mnie) od razu. wiem, ze moge na nim polegac gdy trzeba cos zalatwic .

Problem człowieka często jest w jego umyśle. Wydaje mi się, że wmawiasz sobie że jesteś nic nie warta. Potrzebujesz kontaktu z drugim człowiekiem, ale o niego nie zabiegasz, tylko czekasz aż łaskawie zjawi się twój były. Musisz przestać wmawiać sobie że jesteś do niczego, bo przecież kto może i jaką mocą oceniać kto ma a kto nie ma wartości. Jednym z największych wrogów ludzkiego umysłu jest uleganie iluzji, co też wynika z tego, że człowiek często przypisuje sobie możliwości WIEDZY, a przecież człowiek tylko może z reguły tylko ZAKŁADAĆ, a rzadko kiedy WIEDZIEĆ. No więc nie wmawiaj sobie niczego, tylko zacznij spotykać się z ludźmi, bez człowiek potrzebuje kontaktu.